Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Lwia Sawanna

Go down 
+9
Ingrid
Kishan
Melisandre
Flover
Yennefer
Ramsess
Arcana
Missandei
Vitalia
13 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Guest
Gość




Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Gru 02, 2015 9:46 pm

Przyglądała się nadal dziwnemu stworzeniu, które otrzymało przed chwilą imię i tytuł książęcy. Na jej czekoladowym pysku malował się radosny uśmiech, nawet jej czarne oczka się śmiały. Kolorek w tej chwili spał, przynajmniej tak stwierdziła w myślach. Nawet pewnie nie spostrzegł, że nad nim właśnie toczy się rozmowa na jego temat.
Po chwili okazało się, że Ramsess również jest księciem. Jeszcze nie znała innych stad. Ba, nawet nie wiedziała, źe jakiś inne istnieją. Ja jestem z Halnych Wiatrów. - powiedziała z szerokim uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Ramsess

Ramsess


Posts : 155

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeCzw Gru 03, 2015 7:18 pm

Ramsess razem ze swoją nowo poznaną koleżanką, obserwował bardzo ciekawe dla niego zwierzątko. No cóż na co dzień nie spotyka się tak kolorowego stworzenia.. Spojrzał na kolorka z zaciekawieniem, jego różne kolory, mieniły się w zachodzie słońca. Spojrzał na Aph, i uśmiechnął się do niej miło. Fajnie, że ją poznał, jednak nie przeszkadzało mu to, że klacz była z innego stada, ważne dla niego było to, że mógł się z nią pobawić, i pogadać o różnych rzeczach.  Niestety czas gonił, a on musiał iść szukać mamy. Jak i oczywiście swojej BFF Yennefer. Muszę już iść. Miło było mi cię poznać. Pa!-pożegnał ją miło i odbiegł.

z/t
Powrót do góry Go down
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimePią Gru 25, 2015 3:43 pm

// Nie przeszkadzajcie sobie C;

Sawanna była o tej porze wyjątkowo obfita w lwy. Nie przeszkadzało mi to, przecież byłem panem na tym świecie - czarny tygrys budzi lęk w każdym stworzeniu, NAWET płomienistogrzywym lwie.
Jakiś młody kociak |tak naprawdę był to jeden z większych "kociaków', ale Kishan wyznawał trochę inne zasady wielkości| zaczął biec w moją stronę, zarzucając językiem. Futro falowało na jego piersi jak żywe stworzenie, łapy młóciły ziemię. Wydał głośny ryk - zrozumiałem, że to lider stada. Jego rozedrgane oczy szastały białkami na wszystkie strony.
A ja stałem niewzruszony, przyglądając się temu wszystkiemu z umiarkowanym zainteresowaniem. Kiedy ten był w odległości kilku metrów ode mnie, wybiłem się w powietrze wszystkimi czterema nogami, zarzuciłem szyją i szastnąłem ogonem jak biczem, a potem wydałem z siebie rozdzierający, straszny, tygrysi ryk, ukazując zęby i kładąc po sobie uszy.
Uważałem, że wyglądam jak debil, ale lew odebrał to inaczej. Zatrzymał się, nerwowo obijając pośladki ogonem na dwie strony i powarkując niepewnie. Ja wyprostowałem się, a potem nagle stanąłem dęba, mieląc kopytami i znów przeciągle rycząc, zarzuciłem łbem jak dzikie zwierzę. Potem opadłem, wzniecając chmurę pyłu.
Lew zastygł, a potem odwrócił się i odtruchtał, lekko kuląc ogon. W przeciągu kilku sekund całe stado zniknęło, a ja niespiesznie pasłem się trochę pożółkłą trawą.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Gru 30, 2015 10:55 am

Na miejsce przyszła Flover, jak zwykle kłusem i lekko stawiając każdy krok. O dawna już myślała nad tym, co dalej z elfami, ale jakośszczególnie ją to nie przejmowało. Zauważyła karego ogiera w oddali. Powoli, a jednak galopem zbliżała się. Zwolniła do kłusu, po czym zatrzymała się przed nim. Poczuła Czarną Krew, lecz nawet, jakby był z innego stada, nie przeszkadzała jej ta obecność, bo to przecież też koń (raczej), a nie jakieś dziwadło z innego wymiaru.
- Witaj - powidziała melodyjnym głosem do karusa, który pasł się na w części zaschłej trawie.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Gru 30, 2015 11:34 am

Jeszcze chwilę skubałem źdźbła, żeby jakoś oszukać głód. Trochę tęskniłem za soczystą, wiosenną trawą. A przecież jeszcze tyle czasu minie, zanim będę mógł jej skosztować... Z niezadowoleniem wyszukałem jakieś mniej zeschnięte kępki i podgryzłem jedną. Zastrzygłem uszami, słysząc kroki zbliżającego się konia. Nie podnosząc głowy, wywnioskowałem, że jest dość lekkiej budowy, najprawdopodobniej klacz arabska. Uniosłem głowę dopiero, gdy zbliżyła się dostatecznie i przywitała. Oblizałem chrapy z resztek źdźbeł i spojrzałem na nią.
Dziwne, ostatnio widuję same klacze..
- Dzień dobry - odparłem niewzruszony, mierząc ją spojrzeniem nienaturalnych, złotych oczu. Do moich chrap dobiegł lekki, świeży zapach dżungli i gęstej krwi. Moje stado. - Jak ci na imię? - zapytałem. - Czy też może tylko nieliczni zasługują, aby je poznać? - parsknąłem z rozbawieniem. Podobnymi słowami przywitała mnie Rehesia. Bardzo mi się spodobały. Teraz zastanawiałem się, czy się jej przedstawić. A może nic ją to nie obchodzi? Cóż, czekałem na rozwój wydarzeń.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Gru 30, 2015 1:02 pm

Klacz spojrzał na jego złote oczy, które same w sobie były nie zwykłe, może jak ich właściciel.
- Flover - uśmiechnęła się na jego słowa. Zatem możesz być nielicznym, chociaż moje imię nie jest jak jakiś skarb narodowy. - Pomyślała, spoglądając na niego. Rozglądnęła się, czy nie ma jeszcze kogoś, lub jakiegoś zwierzaka. Jeszcze nie była na sawannie, co nie zmieniało tego, że nie mogła patrzeć. Dużo jest powodów by żyć, jak i umierać.
- A twoje imię? - Zapytała, chociaż i może było tak tajemnicze, że nie mógł go wyjawić, na co raczej nie liczyła. I być może są tacy, lecz ona do nich nie należała.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeCzw Gru 31, 2015 10:21 am

Przestałem skubać mizerne resztki trawy i patrzyłem tylko na nią. W zasadzie to imię pasowało do niej. Flover. Niech będzie, że jej wierzę!
Kątem oka zaobserwowałem jakiś ruch. Czyżby to kolejny lew? Odchyliłem głowę w bok i zobaczyłem bure lwiątko, było już całkiem spore, trochę jak ludzki nastolatek. Zawarczało zaczepnie, próbując przestraszyć nas zębiskami. W odpowiedzi stanąłem nad nim i wydałem głęboki ryk, prześwietlając je złotymi oczami.
Po chwili już go nie było.
- Lwy są strasznie irytujące - powiedziałem do mojej towarzyszki. - Uważają, że mogą się wszędzie panoszyć, bo to ich teren - parsknąłem ze wzgardą, potrząsając krótką grzywą. - A przecież wiadomo, że królem dżungli jest tygrys.
Nie wiedziałem, jaka jest na ten temat opinia mojej kompanki, ale wiedziałem swoje i miałem zamiar tego 'swojego' heroicznie bronić.
- Mam na imię Kishan - powiedziałem z uśmiechem, skłaniając się prześmiewczo. - Do usług.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimePią Sty 01, 2016 12:32 pm

Patrzyła na całą zaistniałą sytuację. Trzeba było przyznać, że ogier ma całkiem ładne oczy. Takich jeszcze nigdy nie widziała. W odpowiedzi klacz uśmiechnęła się, przytakując.
- Niektóre konie też bronią terenów swojego stada. Jak ktoś inny przyjdzie, od razu go porywają. - Przypomniała jej się historia o Bursegu, którą mówiła Vitalia. Nawet on bał się wyjść z terenu stada, a jak znalazł kogoś obcego, to porywał.
Może i królem "dżungli" jest tygrys, nawet ktoś mógłby pomyśleć, że królem "zwierząt" jest lew... ale na ten temat nie chciała się wypowiadać, do końca nie znała odpowiedzi na ten temat. A jak wolał trzymać swego, nie chciała się spierać. Uśmiechnęła się do nowego znajomego, Kishana.
- Co robisz na sawannie, jeśli można spytać? - Chyba, że to jakaś tajna misja i nie może nikomu jej wyjawić. W sumie, mógłby jej też jej zadać to pytanie, takie przeciętne i nie winne.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimePią Sty 01, 2016 1:20 pm

Przeciągnąłem się po kociemu, prostując mięśnie. Słońce górowało idealnie nad horyzontem, obejmując świat lśniącymi promieniami. Przypomniałem sobie o Nyks... Dawno jej nie widziałem. Przydałoby się ją wreszcie odwiedzić i przy okazji zerknąć, co u Damona.
 - Szczerze powiedziawszy - zacząłem, prostując nogi. Zmrużyłem oczy. Co miałem powiedzieć? Co ja tam robiłem? Opieprzałem lwa. Chyba to tyle. Ale tak nie powiem. Muszę się wysilić na jakieś elegantsze stwierdzenie. - Szukałem zajęcia i... towarzystwa.
Zmarszczyłem chrapy i ponownie wróciłem do skubania zeschniętej trawy.
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimePią Sty 01, 2016 2:37 pm

Kolejny oddział patrolował tereny. Teraz to oni władali krainą. Był to największy kawałek garnizonu, oczywiście na przodzie dowódczyni Ante, jej przyjaciółka - Elite. Zabrały ze sobą ośmiu chłopów. Wszyscy mieli ze sobą łuki. Gdy zobaczycie konia, strzelać bez rozkazu. - zarządziła. Szli swanną i wkrótce na horyzoncie ukazały się dwie czarne sylwetki koni. Mieli takie strzały jak zwykle - pokryte trucizną, która powodowała, że koń traci wszystkie siły i zamula go. Strzelali, nawet jeśli umykały to i tak zostały trafione, prędzej czy później. Strzelali aż do skutku. Cały oddział podszedł do postrzelonych koni i wyciągneli liny.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimePią Sty 01, 2016 5:57 pm

Usłyszała kroki i popatrzyła na miejsce, gdzie były elf. Nie, tylko nie one. Znowu... - Pomyślała, kładąc uszy po sobie.
- Zostaje tylko ucieczka, jak i tak nic nie zrobimy. - Powiedziała do Kishana ze złością, którą darzyła elfy. - A jak myślisz, co zrobimy? - Może i on miał jakiś plan... nie wiedziała, ale i tak nie miała ochoty znów spotykać się z tymi istotami.
Usłyszała, jak strzała przecina powietrze, lecąc w ich kierunku.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimePon Sty 04, 2016 7:16 pm

Z nieskrywaną złością zwietrzyłem zapach ludzkich ciał. Wyeaźnie nie mogłem zbyt długo nacieszyć się spokojem. Zerknąłem na Flo i demonstracyjnie przewróciłem oczami.
Poddaj im się. Może wtedy nie zwiążą nas tak mocno i będziemy mieli jakieś szanse.
Sam obserwowałem tor lotu strzały zaznaczony niewyraźną szarawą smugą. W ostatniej chwili udało mi się nastawić tak, aby pocisk przeszedł w większej mierze przez grube włosie mojego ogona i nie rozerwał skóry. Mimo to od razu kwiknąłem z bólu i zacząłem słaniać się na nogach, aż w końcu nieco dramatycznie, ale wygodnie ległem na ziemi.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimePon Sty 04, 2016 7:44 pm

Usłyszała cięte powietrze. Rozumiała słowa ogiera, a później widziała, jak powoli kładzie się na ziemi. Sama po chwili poczuła ukłucie, chociaż nie było aż tak bolesne, jak to na śniegu przy blondynie. Nie czuła aż tak wielkiego bólu, bo i tak na takie rzeczy była odporna.
- Pokaż im, że masz u nich szans. Nie okazuj siły. - Powiedziała cicho. Mogą zyskać siły, by później uderzyć. Po chwili sama, lekko osunęła się na ziemię. Bezpiecznie położyła się na ziemi i czekała co będzie dalej.


Ostatnio zmieniony przez Flover dnia Pon Sty 04, 2016 7:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimePon Sty 04, 2016 9:08 pm

Doskonale cały oddział wiedział, że te konie są nadwymiar inteligentne. Coś po ogiera wyglądzie możnaby było stwierdzić, że jest zły. Te koniki - cudeńka. Mężczyźni wyjeli liny i związali je ciasno. Nie było dużych możliwości ucieczki - praktycznie żadnych. Dowódczyni doświadczyła dość grzecznego pierwszego konia. Płochliwa gniadoszka. Zespół nie wiedział jednak gdzie ich zabierze...
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimePon Sty 04, 2016 9:13 pm

Czuła te liny, ciasno zawiązywane na jej ciele. Jeszcze pożałujecie - pomyślała, patrząc wrogo na elfy, które ją wiązały. Chciała jednak pokazać ich władczyni uległość, która była przykrywką penego planu, którego nawet w myśli nie chciała wtoczyć. Teraz tylko czekała, gdzie ich zabiorą.
Czekamy na Kiszkę
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Sty 06, 2016 12:20 pm

Zerknąłem dziwnie na klacz, kiedy powiedziała mi w zasadzie to samo, co ja jej przed chwilą, ale nie powiedziałem ani słowa. Spokojnie dałem się związać, przedtem jednak napinając wszystkie potężne mięśnie nóg. Po tym zabiegu rozluźniłem się. Byłem niemal zrelaksowany, leżąc na ziemi i znów podskubując z nudów pożółkłą trawę. To nic, że była gorzkawa. To nic, że nade mną stała horda śmierdzących ludzkością elfów. Leżałem spokojnie, czekając aż elfy coś zrobią.
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Sty 06, 2016 3:12 pm

Najstarszy mężczyzna, który widział że ogier napiął mięśnie - uderzył go w szyję i zaczął go mocniej obwiązywać. Dowódczyni patrzyła na wszystko - chodziła w koło, a jej przyjaciółka szła za nią jak cień. Za spokojne są. Na pewno...- Ante uciszyła go gestem ręki. Dobrze wiem, że to inteligentne stworzenia. Traktuj je z szacunkiem i szukaj więcej.- powiedziała, a jej "poddany" skrzywił się. Chłopi wzieli oba konie i nie ważne czy się szamotały czy nie - zanieśli je do swojej zagrody.
Z/t Ogrodzenie
Powrót do góry Go down
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeWto Lut 02, 2016 7:44 pm

Przygalopowałem do lwiej sawanny, a moje kopyta pozostawiły spore ślady w śniegu. Topór podzwaniał na łańcuchu. Tworzył wspaniale dobraną parę z fiolką leczniczego eliksiru, który niedawno stworzyłem w swojej pracowni i nazwałem somą, z łaciny (soma - ciało). To ostre, gładkie narzędzie brudnego mordu, w połączeniu ze świetlistą buteleczką ożywczej substancji, stanowiło połączenie tak kontrastujące, że aż bolało w oczy.
Na sawannie czuć było śmierć. Jakiś lew przed momentem zakończył swój żywot. Starość, choroba, prędzej czy później zmieniły jego ciało w worek wypełniony płynem. Taki koniec Stwórca przeznaczył każdej istocie. Czy piękna, czy szkaradna, mała czy duża. Żyje długo czy krótko, budzi grozę czy politowanie.
Przykucnąłem nad zwłokami i pobrałem próbkę krwi, która powoli przestawała poruszać się po organizmie. Kolejna buteleczka dołączyła do kolekcji. Była wypełniona szkarłatem.
Nóż z platynową rękojeścią, znaleziony swego czasu w zbrojowni, również zadzwonił o szkło fiolki. Łańcuch na mojej piersi był już niemal zapełniony przedmiotami.
Bez skrępowania obwąchałem truchło. To jednak nie starość była przyczyną zgonu. Niespiesznie wyjąłem nóż i zacząłem badać ciało.
Powrót do góry Go down
Melisandre

Melisandre


Posts : 73

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeWto Lut 02, 2016 8:11 pm

Melisandre z szeroko rozdętymi chrapami, szła aktywnym stępem, rozglądając się na wszystkie strony. To miejsce może i by jej przypadło do gustu, gdyby nie śnieg, którego nienawidziła.. To było jej totalne przeciwieństwo, choć czuła, że wiosna nadchodzi. Spring is coming.
Przeszła do kłusa, lekkiego, paradnego i naprawdę pięknego. Jej ciało poruszało się z gracją, kopyta delikatnie opadały na śnieżny puszek, a klacz wysoko unosiła głowę jak i ogon. Trochę jej się nudziło.. Może to czas na wspaniałą modlitwę? Ahh, nie, nie jest tu sama.
Ustawiła uszy na sztorc, dojrzawszy ogiera. Ale nie podeszła.. zaczęła grzebać kopytem, w śniegu, udając że szuka trawy, a robiłą to bardzo wiarygodnie.. Dlaczego to ona miała by podchodzić? Niech to ogier podejdzie.. Przecież nie zauważyć jej nie mógł, zwłąszcza na białym tle, jej sierść się po prostu paliła!
Powrót do góry Go down
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 5:56 pm

Poczułem zapach klaczy niemal natychmiast, ale nie oderwałem oczu od zwłok. Udawałem, że bardzo mnie zajmują. A robiłem to cholernie wiarygodnie. W zasadzie myślami błądziłem jeszcze gdzie indziej. Dużo dalej, gdzieś za sawanną i terenami Inkwizycji, a konkretnie w samym sercu puszczy Stada Czarnej Krwi i budynku, w którym znajdował się teraz ich władca... Damon. Mój pierworodny synalek. Nie mogłem wyprzeć go z głowy, nie potrafiłem wyrzucić tej poplamionej brudem, kurzem i zawodem myśli z mojego łba. W końcu nie była śmieciem, bym tak ot się jej pozbył. Była realnym, namacalnym cholerstwem, które kochałem i nienawidziłem jednocześnie. I równie mocno.
Machinalnie sięgnąłem kopytem do jarzącego się na mojej piersi, zielonego amuletu. Wygrawerowany na nim tygrys rozbłysnął. Jęknąłem cicho i wywróciłem oczami. Jestem idiotą. Dlaczego w ogóle tu przyszedłem? W zamyśleniu zacząłem się wycofywać i odchodzić, gdy ujrzałem ogień płonący na śniegu. A nie, pardonne moi, to była ta straszliwie ruda klacz. Niezwykle ponętnie grzebała kopytem w białym puchu. Zastanawiałem się chwilę, czy się odezwać/ przywitać/ pożegnać/ rozpocząć konwersację/ walnąć jakiś nawiedzony tekst (niepotrzebne skreślić) czy może ją olać i uciec. Dmuchnąłem ciepłym powietrzem przez nozdrza i zdecydowałem się na uprzejme, acz niespecjalnie zainteresowane powitanie.
- Aapaka svagat hai - powiedziałem lekko. - Dzień dobry.
Zatkałem buteleczkę korkiem i doczepiłem do łańcucha. Uśmiechnąłem się życzliwie, a potem niby to ją parodiując, niby to naturalnym gestem zacząłem grzebać kopytem w śniegu.
Powrót do góry Go down
Melisandre

Melisandre


Posts : 73

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 6:12 pm

Jednym okiem i uchem, obserwowała ogiera, który wyczuł jej obecność, widziała to jak przez okulary.. Ale czyżby nie była wystarczająco ciekawa, by odwrócił uwagę od mniej ciekawych od niej zwłok? Phi, zwłoki.- pomyślała ognista klacz, która niezbyt interesowała się tymi "pierdołami."
Postanowiła wciąż uporczywie szukać czegoś tam w ziemi, aż Towarzysz łaskawie zwróci na nią uwagę.. Całkiem możliwe, że jeśli tak by się nie stało, mogła by się poczuć bardzo, bardzo urażona, gdyż kochała być w centrum uwagi.. Nigdy niczego się nie wstydziła, a jedynie słabości i tak dalej.
Podniosła głowę i ustawiła uszy na wprost, przesuwając płomiennym wzrokiem po sylwetce karego ogiera, a dla tego zimnego osobnika, mogło to być wręcz parzące, tak bardzo wtapiała swoje ślepia w jego ciało.
-Assalām alaikum- odpowiedziała a na jej pysku zagościł piękny, odważny uśmiech, a białe niczym kość słoniowa uzębienie błysnęło w promieniach, jak jej medalion. Wzięła wdech do piersi.. I przez chwilę się zastanowiła.. Coś jest nie tak..- pomyślała, lecz postanowiła poczekać, co ciekawego powie jej Kary kathiawari.
Powrót do góry Go down
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 6:34 pm

Z łatwością, lekko prychając górną wargą odbiłem jej parzące spojrzenie łagodnym, ale potężnym blaskiem metalicznych ślepi w kolorze pirackiego złota. Nie przejmowałem się buchającym z jej sylwetki, wybujałym poczuciem własnej wartości. Było to dla mnie co najwyżej zabawne. Sam miałem wyrobione zdanie na każdy temat i zawsze lubiłem go bronić, chociażby po to, by sprawdzić, czy uda mi się pokonać rywala. Ciekawe, kiedyś dyskutowałem z Dhirenem o tym, jakiego koloru jest niebo. Postanowiłem wtedy dla śmiechu stwierdzić, że zielone. I wygrałem.
- Jesteś ze stada Czarnej Krwi? - zainteresowałem się, bo w sumie tylko tyle chciałem wiedzieć o nieznajomej. Nie potrzebowałem z nią rozmawiać, wolałem dać upust emocjom, rżnąc toporem w gnaty jakiegoś drapieżcy, a potem, wyczerpany, skryć się w mojej siedzibie i pracować nad kolejnym serum. Nazwałem je już auxillium. Sprawiało, że ciało w pewnym stopniu stawało się odporne na ogień. Oczywiście, to tylko koncept. Po niedługim czasie sierść zacznie się rajcować jak natura chciała, a trzewia przemienią w pęta zwęglonych kiełbasek. Tak jest zawsze. Ale ten eliksir może podarować kilka cennych minut. To potrafi uratować życie.
Popatrzyłem na jej pulsujący czerwienią medalion i uniosłem brew, bez skrępowania patrząc jej w oczy.
- Co on oznacza? - zapytałem, pocierając znowu własny amulet.
Powrót do góry Go down
Melisandre

Melisandre


Posts : 73

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 6:55 pm

Uśmiechnęła się sama do siebie, strzyżąc uszami w różne strony, gdzie słyszała dźwięki.. Nie było ich tu zbyt wiele, po za tym, nie były nawet interesujące.. Coraz bardziej źle czuła się tu, w zimnie, zatęskniła za wielkim wulkanem, gorącem i płomieniami.. To był jej żywioł.
Gdy coraz dużej tak stała, wyczuwała, że coś w nim jest nie tak. Zmrużyła oczy, a czerwone tęczówki błysnęły niczym gwiazda. Coś ją intrygowało. A od niego czuła zimno i chłód.
Ugryzła się wtedy w język, tak mocno, że mięsień zaczął krwawić. Wtedy z uśmiechem wystawiła go i pokazała Kishanowi, jak strużka czarnej krwi spływa po jej brodzie. Oblizała się i schowała mięsień. W końcu nie musiała się obawiać niczego, a już na pewno nie tego, że ktoś dowie się o jej pochodzeniu. Czarna Krew była największym stadem, a władca z pewnością nie dopuściłby do tego, by stała jej się krzywda.. Zresztą, kapłanka umiała o siebie zadbać.
Patrzył w jej oczy bez skrępowania, więc ona również to zrobiła świdrując ognistym wzrokiem wgłąb złotych ślepii ogiera. Miała ochotę przewiercić mu tą czarną duszę.
- Jestem związana z Bogiem.- odpowiedziała mu, spojrzawszy na swój medalion. Mienił się kolorami płomieni..
Powrót do góry Go down
Kishan




Posts : 273

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 7:45 pm

Wystawiła język. Ta demonstracja naprawdę tak mnie onieśmieliła, że aż parsknąłem śmiechem, a potem poruszyłem brwiami i otworzyłem własny pysk, pokazując kropelki czarnej krwi na własnym języku. Oczywiście, to nie była moja krew. W końcu płyn w moich żyłach miał kolor jaskrawej czerwieni, a nie takiego paskudnego, brudnego mahoniu. Była to skisła posoka lwa, której posmakowałem i którą zatrzymałem w pysku podczas oględzin. Na pewno była jaśniejsza od Czarnej Krwi, lecz z tej odległości, w ciemnościach wnętrza mojej mordki nie sposób było to dostrzec. Mimo wszystko, splunąłem gdzieś za siebie, czując cierpki smak na języku, i zasypałem to śniegiem.
- Chyba wszyscy jesteśmy z nim związani? Stworzył nas - rzekłem spokojnie. Jej wzrok nie robił na mnie wrażenia. Zanikał, bo moja duszyczka jak czarna dziura. Pochłaniała światło. Nie dawała się rozjaśnić. Zżerała każdy, najmniejszy promyk. I chciała więcej. Och, zawsze chciała tylko więcej i więcej! Jej kły lśniły, pręgi rozmywały się w oczach, a mocarne łapy uderzały o ziemię coraz bliżej i bliżej... Tygrys zipał gorącym powietrzem prosto do ucha. Ach, jak ja nienawidziłem tego zwierza... Jak strasznie chciałem się go pobyć...!
Zaryczał wściekle, a ja, chcąc nie chcąc, zaryczałem wraz z nim.
Ubawiony, szastnąłem ogonem. W mojej duszy nie było chłodu Inkwizycji. Nie chodziłem na tamte tereny. Nie spotykałem się z innymi Inkwizytorami, a resztki SCK wciąż wypełniały moje żyły krwią gorącą jak jądro Ziemi, palącą piekielnie i ledwo powstrzymywaną przed wybuchem kipiącej energii. Achh, jak bardzo czułem ogień w swoim ciele... Ale klacz pewnie tego nie rozumiała, naiwnie wpisując mnie do wzorców, sztywnych ram zimnej Inkwizycji! Tylko w jednym miała rację. Mój ogień płonął w ciemności. Ale przecież w ciemności płonie jeszcze jaśniej.

Powrót do góry Go down
Melisandre

Melisandre


Posts : 73

Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 8:35 pm

// Kishan jest zdrajcą SCK, był tam, więc krew do końca życia będzie czarna

Im bardziej się przypatrywała ogierowi, tym bardziej znikał on z jej zainteresowania.. Coś jej nie pasowało. Wyglądał na typowego Czarnokrwistego ogiera, ale nie. Po pierwsze..
Do kapłanki władcy powinien się zachowywać inaczej, nie było go na zebraniu.. Ani nie wie kto nim rządzi. Po drugie, zachowywał się dziwnie, był dziwny.. Czuła od niego zimno, noc i wszystko czego była wrogiem. Myśli wiły się po jej głowie, aż układanka zaczęła się formować.
Zima nadchodzi. mówiły jej myśli od urodzenia. Zima nadchodzi. było to straszniejsze, zimniejsze i bardziej przerażające od wszystkiego na ziemi. Zima nadchodzi.- chłód tych słów był oszołamiający, jakby przeszywało ją coś od środka, tak za każdym razem.. Jej uśmiech znikł, a to działo się rzadko. Jej gorące ciało na chwilę oziębło.. Zima nachodzi.- te słowa były niczym klątwa.. Okrutne.
A z Zimą przychodzi Noc. świdrowała w swoich myślach, a jej medalion błyszczał i nadawał blasku.. Noc jest ciemna i pełna strachów..
Podeszła do Kishana, a wtedy tak szybkim ruchem, jak prędkość światła, rozcięła jego skórę ostrą krawędzią medalionu.. Wytrysnęła czarna krew.
Spojrzała na niego wzrokiem który mógłby spalić. - Nie jesteś członkiem Czarnej Krwi.- powiedziała. - Jesteś zdrajcą.- dodała po chwili, a jej sierść zdawała się płonąć...
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Lwia Sawanna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Lwia Sawanna   Lwia Sawanna - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Lwia Sawanna
Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Tereny Niczyje :: sawanna arbreniss :: równina solaris-
Skocz do: