Stado:
Morskie Nimfy
Podstawowe informacje:
Imię: Elentiya,czyli Duch, Którego Nie Można Złamać
Płeć: klacz
Wiek: 3,5 roku
Rasa: Arabka z krwi i kości.
Wzrost: 155 cm
Wygląd:
Elentya jest siwą klaczą, ale na zadzie ma kilka ciemniejszych plamek. Wdzięk, elegancja, szlachetność – są to pierwsze określenia, która nasuwają się na myśl, gdy się ją zobaczy. Mała głowa odznacza się specyficznym dla tej rasy profilem-szczupaczym wklęsłym. Szyja długa, pięknie wygięta, elegancka. Grzywa i ogon długie, jedwabiste. Kończyny długie, szczupłe, o wydanych stawach, skośnych pęcinach, bez szczotek. Grzbiet jest krótki i lekko wklęsły. Przez jego środek biegnie cienka blizna. Zad prosty, ogon wysoko osadzony. Ma duże, ciemnozielone oczy, otoczone czarną obwódką. Jej uszy są małe, zwrócone koniuszkami ku sobie.
Charakter:
Jest uparta i silna emocjonalnie. Nie ufa nowo poznanym osobom, ale gdy już się do nich przekona jest bardzo miła i przyjacielska. Uwielbia pomagać. Często rozmyśla nad swoim życiem i snuje plany na przyszłość. Nie lubi się poddawać. Czasami za dużo mówi. Jest szczera, ma poczucie humoru. Jest nieśmiała i cicha wobec niektórych. Jest wrażliwa.
Historia:
«Wtedy wziął Bóg garść południowego wiatru, tchnął w Niego oddech i stworzył konia. Rzekł do Niego: Imię Twoje jest arabskie, dobro jest związane z twoja grzywą, zdobycz - z twoim grzbietem. Wybrałem Ciebie spośród wszystkich zwierząt jucznych i zrobiłem z Twojego pana - Twojego przyjaciela; dałem ci siłę do lotu bez skrzydeł»
Elentiya wierzyła w legendy. Akurat tą opowiedziała jej Opiekunka. No właśnie. Opiekunka. Matka Eleny zmarła tuż po porodzie. Była czempionką, ale ludzie postanowili, że teraz będzie matką. Do stadniny sprowadzili ogiera podobnego do niej, żeby ich źrebak był idealny. Wszyscy spodziewali się, że matka Eleny poroni, lecz ona postanowiła urodzić. Zmarła kilka godzin po porodzie z powodu komplikacji. Małą Eleną, ku zdziwieniu wszystkich, zajęła się stara klacz fryzyjska. Zajmowała się nią dopóki nie trafiła na rzeźnię. Mała El długo za nią płakała. Kilka miesięcy później zaczęto ją trenować. Niestety trafiła na osobę używającą bata jako perswazji. Stąd ma na grzbiecie bliznę. Pewnego wieczora pod osłoną nocy uciekła ze stadniny, zostawiając za sobą przeszłość. Na łące nieopodal spotkała dwa dzikie konie, które powiedziały jej o Saffrin. Mówiły, że będzie bezpieczna i szczęśliwa, więc Elena postanowiła tu przybyć.