Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Balowy Balkon

Go down 
4 posters
AutorWiadomość
Rossuwa

Rossuwa


Posts : 529

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeSob Lis 07, 2015 7:10 pm

A któż próbuje się ukryć przed balangą? Może ktoś nieśmiały? Z pewnością ktoś, kto nieswojo czuje się w tłumie i zabawie! Ale czemu? Wracajcie na parkiet! Balkon jest duży, przestronny i są w nim owalne stoliki, ślicznie ozdobiony.
Powrót do góry Go down
https://saffrin.forumpolish.com
Arcana




Posts : 555

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeNie Lis 08, 2015 7:26 pm

Wypełniona energią, zaczęłam pląsać jak pojeb obok Reviego. Chłodne powietrze uderzyło we mnie z całą mocą, przywracając jako taką trzeźwość i jasność umysłu.
- Daruj - powiedziałam ostrożnie i wzięłam od niego jedno ciastko. Na zewnątrz było jeszcze ciemniej niż w środku, więc nadal nie miałam pojęcia, z kim mam do czynienia.
- Tak, to prawda - westchnęłam, po czym z gracją wygięłam szyję w łuk i elegancko złożyłam ofiarę bogom za balustradę balkonu. Potem, jakby nic się nie stało, podeszłam do stołu i wzięłam jeszcze jedno ciasteczko.
Powrót do góry Go down
R'evivo

R'evivo


Posts : 39

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeNie Lis 08, 2015 8:06 pm

Odsunąłem się ostrożnie, starając się oddalić jak najbardziej od rzygającej klaczy. Zarechotałem i znowu podniosłem do ust (załóżmy) butelkę. Na mnie alkohol działał dużo słabiej. Nie dlatego, że byłem przyzwyczajony, po prostu zwartły mi się takie szczęśliwe geny. Mimo tego ponownie poczułem przyjemne ciepło rozchodzące się po ciele i miłe otępienie. Uniosłem butelkę do góry w geście toastu Za bogów! I za nas! Bo my... ten. Chcesz trochę? Nie powinnaś juz pić, ale who cares? Zaniosłem się potępieńczym chichotem i zatoczyłem się na marmurową balustradę balkonu. Widzę grzybki... Wymamrotałem.

//Tak sobie zauważyłam że zboczyłam z tematu, a oni mieli przecież się upić i rozrubę robić.


Ostatnio zmieniony przez R'evivo dnia Pon Lis 09, 2015 4:32 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeNie Lis 08, 2015 8:34 pm

// Reo ALKOHOL nie alkochol, Kozalencja cię tego nie nauczyła?

Spojrzałam przekrwionymi oczami na Reo i wyrwałam mu butelkę z dzikością pantery. Pociągnęłam z niej spory łyk i trzasnęłam nią o podłogę, w geście zakończenia toastu.
- Bo my... jesteśmy ci fajni! - huknęłam. - A teraz wracajmy na imprezę. Będze się działo, błehehe!
Po czym chwiejnym krokiem ruszyłam z powrotem do sali.

zy/ty czy coś tam
Powrót do góry Go down
R'evivo

R'evivo


Posts : 39

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimePon Lis 09, 2015 5:50 pm

Stałem chwilę przymulony na balkonie, kiedy skonstatowałem, że klacz, z którą się tak świetnie bawiłem postanowiła wrócić na imprezę. Czym prędzej pospieszyłem za nią zanosząc się przy tym śmiechem. Wódka, szampan, czy inne gówno, które wypiłem znacznie poprawiły mi humor. Wlałem w siebie zawartość jednego z kieliszków stojących na stole i zniknąłem w drzwiach prowadzących do środka.

z/t
Powrót do góry Go down
Liryenne




Posts : 16

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeSro Lis 11, 2015 7:10 pm

Liry wyszła na balkon wraz z Szafranem. Wzięła głęboki wdech, po czym odetchnęła z ulgą. Świeże powietrze, cisza i spokój. - Dopiero teraz widzę jak piękna jest cisza... - powiedziała rozmarzonym głosem. Nikogo nie było. Tylko Szafran. I tutaj nie było tych kolorowych dyskotekowych świateł, więc nareszcie mogła zobaczyć jego maść. Był cały złoty, zupełnie się tego koloru u niego nie spodziewała. A jak on zareaguje widząc moją białą całość? A może pora ukazać coś więcej? zastanowiła się. Od początku była nim zainteresowana i próbowała dostrzec jakieś szczegóły jego pyska. - Może teraz, jak jesteśmy sami, to... Może moglibyśmy zdjąć maski? - zapytała niepewnie, a jej kopyto powędrowało do żółtej maski którą miała na pysku. A gdyby tak zerwać jego maskę a nie moją...? Kto normalny by się tak zachował? Jakieś dziwne myśli się pojawiały na tym balu. A może to obecność Szafrana sprawiała takie efekty?
Liry czuła się ze złotym ogierem bardzo dobrze. Podeszła sobie teraz bliżej niego, jednak tak by ich ciała się nie dotykały. - To co teraz robimy? - zapytała, chociaż w tej chwili to nie było dla niej jakieś ważne. Ważne że znalazła ten cichy balkon i była sama z Szafranem.
(pytanie do userki: teraz na Saffrin jest dzień czy noc?)
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeSro Lis 11, 2015 10:57 pm

//na balu jest noc
Szafran jeszcze przed chwilą był na sali balowej, ale jego szybka interwencja pozwoliła być mu znowu sam na sam z Liry.. Czemu właściwie to zrobił? Zapewne chciał z Liry być w cztery-oczy no ale.. To nie jest wystarczający powód. Złoty czuł się troszku dziwnie.. Nie był pewien jakie teraz uczucia łażą mu po głowie. Po za tym czuł dziwne uczucie w brzuchu.. Kiedy wyszedł na balkon, wiatr zafalował jego grzywą, a świeże powietrze od razu go odświeżyło. W sali było duszno, czuć było alkohol, zdecydowanie wolał Balkon.
Rozejrzał się niepewnie, wszędzie było ciemno, a z daleka dobiegał głuchy dźwięk morza obijającego się o morskie klify. Morskie Nimfy miały naprawdę piękne tereny, istny raj.. Chociaż Szafran lubił góry.. Obfitowały w dość dużą paletę roślin, ale pod tym względem dżungla Czarnokrwistych była najlepsza. Szafran czasami ryzykował nawet zapuszczenie się na ich tereny, tylko dla próbki niektórych chwastów.
Wrócił myślami do Liryenne. Ma na imię Liryenne..- pomyślał. Czuł się lepiej, kiedy jej się przedstawił, jak i poznał jej miano. Dopiero teraz, w blasku księżyca i lampionach na balkonie, zauważył że jego towarzyszka jest całkiem biała, podobał mu się ten kolor sierści. Ogólnie Liryenne z sylwetki była bardzo zgrabna i smukła.
Lekko uniósł brew, kiedy zaproponowała zdjęcie masek. Nie mam niczego do ukrycia..- pomyślał. Nie miał też praktycznie nic przeciwko temu.. To będzie takie małe ujawnienie się. Klacz podeszła bliżej niego, a on się blado uśmiechnął, poczuł motylki w brzuchu.. Nigdy się tak jeszcze nie czuł. Raz kozie śmierć..- powiedział sobie, po czym szybkim ruchem zdjął słoneczną maskę z pyska. Ujawnił swoją twarz, o łysinie i bursztynowych oczach. Spuścił lekko wzrok.. - Oto i ja.- uśmiechnął się zawstydzony. - A co chcesz robić? Dostosuję się..- zaczął znowu, poczuł po raz kolejny motylki w brzuchu w obecności klaczy.. Coś się działo w jego głowie w stosunku do niej.. Stał niepewnie, oczekiwując jej reakcji.
Powrót do góry Go down
Liryenne




Posts : 16

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeSob Lis 14, 2015 7:28 pm

Ona też czuła coś dziwnego w brzuchu i nie była w stanie tego nawet określić. A teraz była sama na balkonie z Szafranem... To było takie... No właśnie, jakie? Nie wiedziała co czuje, wiedziała tylko że bardzo jej się tu podoba, sama ze Złotym..
Cisza i spokój i tylko dwa rytmu spokojnych oddechów i odległy szum morza. Wszędzie było ciemno, jednak gdy Szafran zdjął maskę widziała go perfekcyjnie. Cały złoty, niczym złoto (zapewne, nietypowe skojarzenie, userka wykazała się niezwykłą fantazją XD). Grzywa lekka, puszysta, delikatnie powiewała na wietrze. Przystojniak. Chociaż z drugiej strony Liry była pewna że jeszcze nikogo nie ma. To było widać w jego nieśmiałości a zarazem odwadze. A może ona chciałaby kimś dla niego zostać? Kimś ważnym albo... Stop. Jak w ogóle mogła coś takiego pomyśleć?! Poznała przypadkowego ogiera, i co z tego że ją zainteresował, co z tego?!, I spokojnie sobie rozmawiali na balkonie. Nic niezwykłego. Zwykły ogier, kolega. A jednak czuła że nie wszystko jest do końca takie zwykłe. Czuła też że powoli przestaje nad sobą panować. Wpatrzyła się w ogiera rozmarzonym spojrzeniem i aż zapomniała zdjąć maskę. Zszarpnęła ją teraz może trochę gwałtownym ruchem i pozwoliła jej upaść na ziemię. Nie interesowało ją to że prawdopodobnie ją podarła, ani to że mogła nie spełniać jakichś tam wymagań piękna ogiera. Co z tego, skoro i tak nic się w tej chwili nie liczyło. Był Szafran. I tyle. Jej myśli nie odstępowały go na krok, tak jakby przytulały Złotego i nie chciały go puścić. No i znowu przyłapała się na myśleniu o Szafranie. Nie miała pojęcia czemu jej myśli bezkarnie uciekały do ogiera. I nie miała też pojęcia czy on czuje to samo. Bała się że nie. A jednak czuła że coś się między nimi dzieje. - Możemy po prostu sobie postać razem i popatrzeć na niebo albo... albo na twoje oczy. Zajrzała mu głęboko w oczy i poczuła jak dociera aż do jego duszy i poczuła jak przechodzi ją dreszczyk. Bardzo delikatnie musnęła grzywę Szafrana i delikatnym ruchem przesunęła po niej. Może nawet tego nie poczuł. Spojrzała na niebo. Tysiące jasnych gwiazd oświetlało ciemność, która przestawała być ciemnością. Ogier pięknie się prezentował w blasku księżyca i Liry była zachwycona tą magiczną sytuacją. Gwiazdy odbijały się w ciemnych oczach klaczy i tworzyły w nich małe błyszczące plamki. Czuła jak zlewa się z nocą i z Szafranem jakby była z nimi jedną jednością.. . Zaraz, zaraz. Czyżby ona przylegała do ogiera?! Nie, stwierdziła że nie, ich ciała się nie stykały. Uśmiechnęła się blado.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeSob Lis 14, 2015 10:03 pm

Ciekawe czy Liryenne podobnie się czuła? Czy też miała dziwne uczucie, jakie po raz pierwszy owinęło Szafrana? To dość skomplikowane, bo On sam sobie nie potrafił zbytnio odpowiedzieć czemu.. Strzygł nerwowo uszami, zapatrzony gdzieś.. Nie gdzieś! Był.. był zapatrzony w Liry, bielutką śnieżkę na tle ciemnego nieba. Jej maść kontrastowała z porą dnia, ale i klacz i ogier pasowali do wystroju tego pałacu, biała porcelana, kwarc i złoty kolor złota. To troszkę jak masło maślane, no ale to już nie wina Szafranka, że kolor który błyska w jego połyskującej sierści, to akurat nazwa metalu.
Spojrzał w dal wzrokiem.. Nie wiedział o czym ma się odezwać.. Co się z nim działo? To było dość niepokojące, nie wiedział.. Nie wiedział, po prostu nie wiedział. Czy był w sidłach umysłu i nie mógł z tego wybrnąć? Dlaczego czuł motylki w brzuchu, kiedy tylko Liryenne się do niego uśmiechnęła? Miał wrażenie, że topi się w niewiedzy.. A przecież Szafran tak kochał wiedzę. Był po prostu przy niej bezbronny jak nowo narodzony źrebak..
Dlaczego? Przecież.. dopiero co poznał siwkę! Znał już tyle klaczy, Ingird, Miankę, Arcanę.. Pamiętał kiedy upił się i one to widziały.. Jego upokorzenie.. Teraz chyba nigdy mu tego nie zapomną, a to była tylko niewinna desperacja. W ich oczach był pijakiem, a przecież one nawet go nie znały. Nie znały nawet skrawka jego twórczej i wrażliwej duszy, jego poświęcenia i celów, ale nazwały go pijakiem i od tego czasu spoglądają na niego jak na.. śmiecia. To go gnębiło, docierało do jego głowy. Dobrze czuł się z tym, że Liryenne o tym nie wie, czy po raz kolejny byłby pijakiem?
Poczuł muśnięcie swojej grzywki, momentalnie zwrócił wzrok w stronę klaczy. Możemy postać sobie razem?- pomyślał Szafran. Co miał przez to rozumieć? Coś zaczęło się w nim gotować, w jego trzęsącym się sercu. Czy ja... nie.. nie..- pomyślał z desperacją, ale było juz troszkę za późno. Jak to się mogło stać? Szafran się po prostu zakochał. Czy opary wina na niego zadziałały? Mimo wszystko, uczucie to uczucie. Co miał teraz zrobić? Przewrócił nerwowo oczami a potem.. a potem nagle wziął Liryenne do siebie i ją pocałował namiętnie, poczuł że przeszedł przez niego dreszcz, który wzbudził w nim coś nowego. To było niezwykłe, a wraz z tym, podarował Liryenne coś więcej niż pocałunek.. podarował część jego duszy. -CO ja wyprawiam?- pomyślał desperacko, ale wciąż trwał w czynności, przerażony jak zareaguje Liry.
Powrót do góry Go down
Liryenne




Posts : 16

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimePon Lis 16, 2015 11:22 pm

Serce zaczęło bić coraz mocniej, mimo że niby nic się nie działo. Nie odzywali się, trwali w romantycznej ciszy... Czemu od razu romantyczna?! Nie, w jest zwykłe i normalne, wszystko jest pod kontrolą, cisza jest normalna, cicha. spróbowała się przekonać do tej wersji, mimo że było już za późno. To przyspieszone bicie serca wcale nie było normalne, ani to magnetyczne spojrzenie Szafrana też nie. Jego wzrok był tak piękny że nie mogła od niego oderwać oczu. Patrzyła w te bursztynowe ślepia, tak wyjątkowo jej się przyglądające. I w jej wzroku też było to coś wyjątkowego, ta magia która ich otulała. Niewidzialna nić złączyła ich serca. Czuła to. Już się nie uwolni od tego wzroku. Będzie jej się śnił po nocach i będą to piękne sny, najpiękniejsze.
Nagle Szafran przyciągnął zdezorientowaną Liry do siebie i... Poczuła jak tonie w morzu miłości. Czy to możliwe że mogli się tak szybko w sobie zakochać? Najwidoczniej tak, właśnie tak się stało. Nagle wszystko to co było w tle znikło, pałac, ciemność nocy... Został tylko złoty ogier i ona, Liryenne, całowana przez niego namiętnie. W pierwszej chwili przeżyła szok, gdyż nie myślała że ze strony ogiera to zaszło aż tak daleko, jednak zaraz zdała sobie sprawę z tego że ona też już nie ma odwrotu. Zakochała się e jego pysku, w jego oczach, w jego niewielu słowach, ale przede wszystkim w jego duszy, w nim. Oddała pocałunek, równie długi i namiętny. I tak się całowali w środku nocy, na Balowym Balkonie, i Liry czuła jak życie nabiera kolorów. To był najpiękniejszy moment tego wieczoru, wreszcie wiedziała po co przyszła na bal. Przeznaczenie ją tu przysłało, by poznała pewnego wspaniałego ogiera. Oddali się tym pocałunkiem sobie nawzajem. Oddała mu swoją duszę i dostała jego. W jednej chwili stwierdziła że chce z nim spędzić resztę życia.
Gdy skończyli się całować nic nie powiedziała. Stanęła bardzo blisko niego i z wielką delikatnością przesunęła swoimi miękkimi, wręcz aksamitnymi, chrapami po jego kości nosowej, po czym spojrzała mu prosto w oczy. Serce biło jej jak zwariowane. - Kocham cię... - wyszeptała ledwo słyszalnie, sama do końca nie zdając sobie sprawy z tego co mówi. Właśnie wyznała mu najpiękniejsze uczucie na świecie. I co teraz? Nic, mogła zrobić tylko jedno, i to też zrobiła. Zbliżyła swój pysk do jego i ponownie utonęła w namiętnym pocałunku, niezbyt panując nad swoimi jakże nielogicznymi czynami. Ale to w tej chwili nie miało znaczenia.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeWto Lis 17, 2015 6:29 pm

Ciekawe, jak to się stało, że zazwyczaj nieśmiały i nie ciagnacy do klaczy Szafran tak się zachował. Kraina ta nie była realnym światem ludzi.. To było coś innego, z innymi zasadami życia. Może coś na niego wpłynęło? To musiało być coś niezwykłego.. Nie tylko miłość od pierwszego wejrzenia. Przecież.. Przecież Złoty prawie nic nie wiedział o Liryenne.. Widział jej ciemne oczy, śnieżno białą sierść, zgrabną sylwetkę, ale nie miał okazji poznać jej wnętrza. A mimo wszystkoz czuł się tak, jakby ja doskonale znał.. To było niezwykle. Niezwykła była klacz.. Spotkanie na balu.. Jakie szczęście, że Szafran się tu zjawił! Ominęła by go taka miłość.. Czuł że jego serce wręcz dygocze z emocji.
Liry odwzajemnila pocałunek, oddał się tej chwili cqlkowicie, poczuł jak rozplywa się w uczuciach. Był po prostu w niebo wzięty.. Nic się teraz nie liczyło, tylko piękna Liry. Chwila ustala, usłyszał z ust Snieznobialej coś niezwykłego.. Kocham Cie..- powtórzył sobie w głowie, nie mógł uwierzyć we własne szczęście. A po chwili znowu przeszedł do pocałunku z klaczą, też go odwzajemnil.. Gdy to wie skończyło, był oniemialy. - Jesteś dla mbie całym życiem.. Kocham Cię!- wyznał i zaakcentowal, po czym spuścił lekko głowę.. Usłyszał, że tamta impreza powoli się kończy.. Więc oni również będą musieli stąd wybyc. -Liry.. Nie chce odchodzić.. Chodzmy gdzieś razem.. Obojętnie.. Byle na zawsze z tobą.. powiedział i popqtrzyl głęboko w jej czarne oczy.
Powrót do góry Go down
Liryenne




Posts : 16

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeWto Lis 17, 2015 11:34 pm

To było coś niezwykłego. To nie była jej pierwsza miłość, raz już pokochała, pokochała całym sercem. Miała nawet z Maugrimem potomka. A Maugrim ją zostawił samą na świecie, zginął broniąc jej. Mimo iż to nie była jej pierwsza miłość, czuła się inaczej niż zazwyczaj, miłość potrafi zaskakiwać.
Teraz jednak nie myślała o Maugrimie. Liczył się Szafran i tylko Szafran. Był wszędzie w jej sercu, w jej duszy, w jej oczach. Czuła jak serce się do niego wyrywa, już nie chciała być sama. Znalazła swoją drugą połówkę. Nie znali się, a jednak czuła że wiedzą o sobie wszystko. Ten pocałunek... To było tak jakby Liry na chwilę weszła do jego duszy, tak, tak właśnie się czuła, jakby Złoty zaprosił ją na chwilę do swojej duszy i pokazał poprzez pocałunek całego siebie. Liryenne wciąż nie mogła uwierzyć w szczęście jakie ją spotkało. Dopiero co się poznali a ona już wiedziała że chce z Nim spędzić resztę życia. To było takie nagłe, takie zaskakujące. Takie romantyczne, takie piękne. Całym życiem! Kocham cię... Jak pięknie było usłyszeć te słowa! To była jedna z najlepszych chwil w życiu klaczy.
Przesunęła chrapami po szyi Złotego, po prostu nie mogła się od tego powstrzymać.
Słysząc jego kolejne słowa wysłuchała się w hałasy balu, których właściwie już nie było. Już nie było głośnej muzyki ani krzyków. Liry nie miała pojęcia ile czasu spędzili razem na Balkonie. Było jej tak dobrze że mogłaby tu zostać na całe życie. - Razem. Ja muszę być z tobą, inaczej nie dam rady... Ja, bez ciebie... Jestem niczym... - powiedziała może trochę niezbyt jasnymi słowami, chociaż jednak była pewna że Szafran zrozumiał. W tej chwili coś jej się przypomniało. Coś ze sobą miała. Romantyczne czekoladki. Maska Nariny leżała gdzieś na balkonie, a może już z niego spadła. Nieważne. Wianeczek wciąż jeszcze trzymał się na jej głowie, a czekoladki wciąż miała ze sobą. Zarumieniła się na myśl o nich. Wiedziała już kto jest tym jedynym. Wyjęła czekoladki i wyciągnęła rękę (kopyto?) do ogiera. - Mam... To... - powiedziała i spuściła wzrok.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeSro Lis 18, 2015 1:22 pm

Ogier tak naprawdę nigdy nie miał partnerki, nigdy też nie myślał o tym, żeby mieć jak najwięcej zrebaków, jak najwięcej klaczy i ogolnoe być w czołówce najlepszych ogierow. Był zupełnie inny a instynkt ogiera był u niego słabo rozwinięty. Interesował się bardziej tak jak zawsze jest wspominane, medycyną. Taki już był, a tego że znajdzie ukochaną w takim miejscu z pewnością się nie spodziewał. To naprawdę było fantastyczne.. Ciekawe, jaki wpływ Liry będzie miała na Złotego? Czego nauczy go romantyczna klacz? To się właściwie okaże, ale na ten czas Szafran stracił dla niej glowę.. A to wspaniałe uczucie będzie się coraz bardziej między nimi rozwijać i rozwijać.. A oni nawzajem bardzo dobrze się poznają.
Zanurzyl chrapy w śnieżno białych kaskadach klaczy, wtulając się w nią. Coraz wyraźniej słyszał dźwięki koni, które opuszczały Bał. Nie chciał rozdzielać się z Liry, ale wyglądało to niestety na koniec.. Przytulił ja mocno.. - Liry.. Na nas już chyba czas.. Z bólem serca, ale musimy odejść. Spotkajmy się o brzasku słońca.. Nad jeziorem. Muszę Cię ujrzeć. A teraz.. Choć odejdziemy razem.- powiedział do Liry ze smutkiem. Nie chciał się z nią zegnac ale niestety. Miał nadzieję że Liryenne zgodzi się na spotkanie. Poprawił jej wianuszek, który lekko się przechylil. - Kocham Cie.. powiedział po czym wziął jej kopyto i wyszedł razem z nią..

Zt
Powrót do góry Go down
Liryenne




Posts : 16

Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitimeCzw Lis 19, 2015 10:40 pm

To właśnie mogło być powodem tak nagłego zakochania: że nie był zwykłym obsesyjnym ogierem. Był wyjątkowy, inny niż każdy inny. Potrafił szczerze kochać, a nie każdy to potrafi. Był wrażliwy, nieśmiały a zarazem odważny. Zresztą po co oceniać? Liryenne już kochała go w całości, kochała każdy milimetr jego duszy.
Klacz słyszała jak robi się coraz ciszej, bal się kończył. Próbowała tego nie słyszeć, nie chciała teraz rozstawać się z Szafranem. Już była od niego uzależniona, już był sensem jej życia, mimo że znali się tak krótko. Ale na pewno jeszcze zdążą się lepiej poznać, Liry już widziała oczami wyobraźni romantyczne kolacje we dwoje przy blasku księżyca, długie spacery po Saffrin, trzymając się za ręce (kopyta?) i niekończące się rozmowy. Pocałunki gdzieś nad morzem, słone usta, sól w grzywach i ich miłość. Albo na pustyni, wiatr we włosach, piach pod kopytami i uśmiech Szafrana. I jego bursztynowe oczy. Jakie to będą piękne chwile! A ona się wahała czy w ogóle przyjść na ten bal! Jakże by mogła pozwolić by Złoty romantyk przeszedł jej pod nosem a ona by go nie mogła zauważyć, a tak przecież by było gdyby postanowiła jednak nie wchodzić.
Wtuliła się w niego, czując się dziwnie bezpieczna, czując że życie znów ma sens. A sens życia śnieżnobiałej Liry ma na imię Szafran. - Tak, musimy się jeszcze spotkać.. Nie mogę zostawić mojego życia, a ty jesteś moim życiem... - powiedziała. Nie chciała jeszcze się żegnać, nie chciała odchodzić, ale taki los. Miała nadzieję że jeszcze się spotkają, muszą się spotkać. - Ja też Cię kocham - powiedziała a głos zadrżał jej z emocji. Wyszli trzymając się za rękę (kopyto). Posłała mu ostatni, smutny uśmiech i odeszła. Już tęskniła.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Balowy Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balowy Balkon   Balowy Balkon Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Balowy Balkon
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Off Topic :: Archiwum :: BAL-
Skocz do: