Imię: Liryenne, chociaż po śmierci jej ukochanego Maugrima myśli o sobie jako "Liry" i sporo osób tak na nią mówi. Inny zwracają się do niej per "Lily" bądź "Annie"
Stado: Halny Wiatr
Podstawowe informacje: rasa sp, maść biała, wzrost 167 cm, wiek 3 lata.
Wygląd: Liryenne ma wyjątkowe umaszczenie. Jest całkiem biała, jednak nie jest albinosem, bo ma ciemne oczy i nie ma całkiem jasnej grzywy i ogona. Można by ją nazwać siwką, jednak rzadko się widuje całkiem białe siwki, bez cienia szarości. Tak naprawdę jest jasnosiwa. Ma długą, jasną grzywę z niektórymi szarymi i złotawymi włosami, która opada lekko na jej piękną szyję. Ogon ma długi i zadbany, takiego samego koloru co grzywa. Jej głowa jest zgrabna i proporcjonalna, sucha i szlachetna. Liryenne jest zwinna i zgrabna i można by powiedzieć że wygląda kusząco. W kłębie ma 1,67 m, przyzwoity wzrost, nie za niska, nie za wysoka. Ma lekko ścięty zad i mocne tylne kończyny. Jest stworzona do skoków i galopu. Gdy biegnie wygląda majestatycznie i elegancko, a jej ogon tylko dodaje jej gracji. Ruchy ma bardzo płynne i zwinne. Klacz jest niczego sobie.
Charakter: Liryenne na ogół mało mówi. Jest dość nieufna, jednak jest odważna. Bacznie obserwuje otaczający ją świat i lubi odgadywać znaczenie każdego gestu i słowa innych koni. Mogłoby się wydawać że stoi niewinnie na uboczu, jednak ona nigdy nie traci czujności. Jest szczera, nie lubi kłamać i grać nie fair. Gdy kogoś dobrze pozna i mu zaufa staje się świetną przyjaciółką. Staje się bardzo otwarta i wesoła. Zresztą jak ktoś chce się dowiedzieć jaka jest w stosunku do przyjaciół, wystarczy że postara się z nią dogadać, a Lily się przed nim otworzy, jak piękna lilia wodna.
Historia: Liryenne, w przeciwieństwie do wielu koni w tej krainie, urodziła się jako zwykła klacz. Zwykła, lecz niezwykła, bo przecież każdy jest wyjątkowy. Urodziła się w zwykłym domu. Miała kochających właścicieli. Żyła spokojnie z matką i czuła się bezpiecznie. Jej właściciel nie był już pierwszej młodości, podobnie jak jego żona, jednak dobrze opiekował się końmi. Gdy Annie miała dwa lata jej pan zachorował. Nie mógł się ruszać z łóżka, a jego żona nie była w stanie zajmować się klaczami. Nie wiedziała co z nimi zrobić, a że miała dobre serce, nie chciała ich oddawać na rzeź. Postanowiła wypuścić je na wolność i tak też zrobiła. Liryenne przyjęła z ciekawością tą nową przygodę, jaką było życie na wolności. Pobiegła do lasu i szukała przyjaciół. Jej matka była zbyt przyzwyczajona do ludzi i postanowiła z nimi zostać. Przekonała Lily, żeby jednak poszła szukać swojego szczęścia i została z chorym panem i jego żoną. Zbyt wiele koni po lasach nie biega, więc biała klacz czuła się osamotniona. Aż pewnego dnia, w wieku trzech lat, trafiła do cudownej, przynajmniej tak jej się wydawało, i różnorodnej krainy. Dołączyła do Pustynnej Pieśni i od razu pokochała pustynię. Po nieudanym romansie z Czarnym Księciem, została partnerką Maugrima. Miłość między nimi kwitła niesamowicie i wszystko było cudowne, doczekali się nawet córki, Jadissy. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy. Risum zostało zaatakowane przez szlachtę z Sorriso i Liryenne od razu stawiła się na polu walki. Walczyła dzielnie, podobnie jak jej ukochany. Jednak ona przeżyła ten koszmar, Maugrim - nie. Zmarł za Risum i za wolność. Potem niejaki Vhaghar postanowił pomóc koniom z Risum mimo że był ze Szlachty. Tak więc Szlachta została pokonana. Jednak dla Liryenne nic już nie będzie takie samo. Jaki sens będzie miało jej życie bez Maugrima? Do tego jej malutka córeczka, Jadis, też nie przeżyła wojny. Życie na Sorriso jej się nie układało, nie mogła odnaleźć swojej przyjaciółki Mianki, ani innych znajomych. Pewnej nocy, sama nie wie czemu, zaczęła iść przed siebie, chcąc uciec od rzeczywistości. I okazało się że z Sorriso jednak da się wyjść. Nie pamięta jakim cudem znalazła się na Saffrin, ale ma nadzieję że jej się tu spodoba. Dołączyła do stada które najbardziej przypominało SPP: stado Halnego Wiatru.