Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Ujeżdzalnia

Go down 
+8
Rossuwa
Tormenta
Flover
Azazel
Arcana
Mianka
Vitalia
Espilce
12 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Astra

Astra


Posts : 148
Age : 22

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimePią Sty 08, 2016 7:36 pm

Przy próbach włożenia jej wędzidła w pysk, ugryzła ostrzegawczo elfa, który trzymał ręce przy jej pysku. Uderzenie po pysku nie specjalnie robiło na niej wrażenie, ale już jakiś czas temu obmyśliła pewną taktykę. W końcu, gdy miała głowę obwiązaną jakąś szmatą miała trochę czasu na rozmyślania. Przynajmniej widoki jej wtedy nie rozpraszały. Odsunęła pysk na tyle, na ile pozwalały jej liny po obu stronach. Z podkulonymi uszami, kątem oka przypatrywała się dalszym poczynaniom człowiekowatych istotek. Potem już stała w prawie zupełnym bezruchu, gdy zaczęli jej zakładać na grzbiet siodło. Wciąż mierzyła ich spokojnym, ale przenikliwym wzrokiem. Przy dopinaniu popręgu wzięła głęboki oddech, nabierając tym samym spore ilości powietrza do płuc. Przyszykowała się do tego, że zaraz poczuje na sobie ciężar znany jej z wczesnej młodości, ale nic takiego nie nastąpiło.
Zamiast tego, pojawiła się tutaj kolejna klacz, dla odmiany Halna. Jeszcze pamięć jej nie zawodziła, wiedziała kim jest zacna osóbka.
Witaj i ty, Arcano. - odpowiedziała spokojnie, uśmiechając się delikatnie jak to miała w zwyczaju.
Jasne, miejsca jak widać jest sporo. - stwierdziła z cichym westchnięciem. Szczerze mówiąc, nie spodziewała się, że złapią władczynię Halnego Wiatru. Przecież nie była pewnie na tyle lekkomyślna, co ona jeszcze niedawno. Raczej nie miała na tyle głupiego pomysłu dotyczącego spania na wolnych terenach. W takim razie co? Cóż, As musiała znieść swoją niewiedzę. Teraz miała ciekawsze rzeczy do robienia, ciekawsze przemyślenia niż te, dotyczące sposobu schwytania tymczasowej towarzyszki. W milczeniu obserwowała zachowanie wyższej klaczy. No, zapowiadało się na ciekawe widowisko.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimePią Sty 08, 2016 8:54 pm

Elfy zdjęły szmatę wyższej klaczy, nie przejmując się tym, że ta rżała do drugiej. Na kłapnięcie zareagowali uderzeniem jej otwartą dłonią w pysk. Nie mieli zamiaru zgadzać się, by ta sobie na za dużo pozwalała. Jeśli chcieli mieć grzeczną, posłuszną klacz do ciągnięcia wozu, to musieli ją trzymać krótko. Jako, że ta dalej próbowała utrudniać, to kolejny elf podszedł bliżej, chwytając ją za liny od lassa, by silnym pociągnięciem zniżyć jej głowę. Jeśli to nie pomogło, to jeszcze jeden mu pomógł, aby trzymający wędzidło był w stanie je jej w końcu wepchnąć na pysk, ciasno zapinając paski a zwłaszcza skośnik. W końcu nie chciał być pogryziony przez tę przerośniętą klacz. Drugi z elfów w tym momencie chwycił bacik i zacząć wodzić nim po jej sierści: po szyi, karku, grzbiecie i boku, gdzie miały leżeć poszczególne elementy chomąta. Musiała być przyzwyczajona do dotyku, aby zbytnio nie panikować, po zapięciu do wozu. Nie przejmował się jej ewentualnymi protestami. Klacz miała pęta na nogach więc i tak nie mogła kopać. Jeśli klacz przestała reagować na dotyk bacika, powtarzał to samo z liną, ciągnąć ją po niej, obserwując jej zachowanie. Jeśli będzie grzeczna to elf będzie mógł przejść do kolejnego ćwiczenia. W razie protestów... cóż, będzie musiał z nią popracować dłużej.

Jeśli siwa klacz miała nadzieję, na długą i interesującą konwersację ze swoją koleżanką zza płotu, to musiała się zawieźć. Po krótkim powitaniu z kolegami po fachu, elfy które ją porwały, wzięły się do pracy.
- No to wsiadaj. - stwierdziłem jeden, by po chwili drugi lekko wybił się od ziemi i wskoczyłem klaczy na siodło, dając tym popis swojej kondycji fizycznej i wysportowana. Długie lata treningu spowodowały, że wszyscy przysłani tu elfy były dobrze przygotowane do pracy, jaka przypadła im w udziale.
- Dobra, grzeczna klaczka. - stwierdził siedzący na siwce elf, gładząc ją ręką po szyi, wciąż zachowując najwyższą czujność. Jego pomocnik przeciął liny, jakie miała na szyi, wciąż zostawiając pęta na jej przednich i tylnych nogach, by przypadkiem klacz nie protestowała za bardzo. Jeździec pewnie trzymał wodzę, po czym ścisnął ją łydkami by zachęcić ją do stępa, a jeśli to nie pomogło, to spiął ją ostrogami, które oczywiście miał na butach. Próbował kierować ją dookoła ujeżdżalni, co jakiś czas zmieniając kierunki wodzami. Jeśli ta protestowała, to za każdym razem kopał ją odpowiednią nogą lub spinał ostrogami. Jeśli ta szła grzecznie, to odpuszczał wodzę. Z zależności od jej zachowania mógł się domyślić, jakie ta ma nastawienie (idzie grzecznie czy protestuje?) i czy kiedykolwiek chodziła pod siodłem (wie o co chodzi, czy sprawia wrażenie kompletnie zaskoczonej i nie wie, co się dzieje).
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeSob Sty 09, 2016 10:47 am

Ze złością i wyjątkowo wzgardliwym spojrzeniem zareagowałam na klepnięcie w pysk kolejnym opluciem, tym razem trafiłam elfa prosto w oko. Trenowałam to dużo razy, w końcu kiedyś tam, przed laty, a może i wciąż, miałam starszą siostrę.
Nie zniżyłam szyi, gdy ciągnęli za liny, byłam w końcu na tyle silna, by im się przeciwstawić. Nie otworzyłam pyska ani na chwilę. Musieliby wszyscy wepchnąć do niego te brudne łapy, żeby go rozewrzeć, a wtedy nie ciągnęliby za liny i mogłabym podnieść głowę poza ich zasięg. Zamachałam wojowniczo głową, jakby starając się jak najdłużej przeciągnąć moment, w którym mój pysk znów będzie kalały metalowe wędzidło i skórzane paski. W międzyczasie, korzystając ze swojej podzielnej uwagi, odpowiedziałam Astrze.
- No proszę, w jakim to miłym miejscu dziś się spotykamy. Aż się dziwię, że nie zaprosiłaś żadnych przyjaciół. Myślę, że wszyscy chętnie przyszliby na przyjęcie wydawane przez nas w tej zacnej elfiarni. Kiedy krew naszych wrogów plami piach pod kopytami - dodałam mściwie i kłapnęłam w stronę elfa z bacikiem. Poza tym demonstracyjnym gestem nie wykonywałam żadnych gwałtownych ruchów.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Posts : 148
Age : 22

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimePon Sty 11, 2016 9:05 pm

Jabłkowita klacz uśmiechnęła się lekko na słowa władczyni Halnych.
Miałam zbyt mało czasu na wydrukowanie ulotek. – powiedziała, po czym zaśmiała się gorzko. Ze świstem przecięła dodatkowo ogonem zamiast wykonywania typowo ludzkiego gestu wzruszenia ramionami. Z niewidzącym wzrokiem jej oczy utkwione były w pewnym niewidzialnym punkcie.
…Gdy kraina stanie w płomieniach ich cierpienia… – szepnęła cicho, w odpowiedzi na słowa tymczasowej towarzyszki. Mimo wszechogarniającego spokoju, jaki wokół siebie roztaczała, jej oczy skrywały w sobie żywe płomienie nienawiści. Tak dawno nie okazywane przez nią uczucie wytrwale usiłowało się wydostać, znaleźć jakieś ujście. Nienawiść ta była skierowana do człowiekowatych istot, które miały w głowie tylko jeden cel. Własna korzyść kosztem cudzej wolności. A życie potrzebuje wolności, aby istnieć.
Jednak mimo wszystkich uczuć i myśli, które kotłowały się w jej głowie, stała spokojnie, niemalże w zupełnym bezruchu. Usiłowała uśpić płonący wyraz oczu, oszukiwać nawet za pomocą zwierciadeł duszy. Przestąpiła jeden chwiejny kroczek w bok, przyzwyczajając się do nowego ciężaru na grzbiecie. Czując delikatny sygnał do ruszenia z miejsca, również nie przeszła dalej niż jeden krok. Dopiero gdy poczuła ukłucie na bokach, spowodowane ostrogami, powoli ruszyła naprzód. Spuściła głowę nieco niżej, wciąż jednak kątem oka uważnie obserwując jeźdźca. Stępowała w żółwim tempie aż poczuła, że wodze nieco się wydłużają. I już. Koniec tego dobrego. Pozwoliła płomieniom w jej oczach się ujawnić. Uważając, aby zbyt wcześnie nie napiąć mięśni, wyskoczyła do góry, wyrzucając do tyłu zadnie nogi. Gdyby nie żelastwo na kończynach, ruszyłaby teraz dziko przed siebie i zatrzymałaby się dopiero na ogrodzeniu. Zamiast tego musiała wykombinować coś innego. Ponownie wierzgnęła, ale tym razem nie powróciła do poprzedniej postawy. Wylądowała, uginając przednie nogi, po czym bezceremonialnie przewróciła się na prawy bok. Wierzgając nogami na wszystkie strony, powróciła do pionu. W czasie tych wyczynów udało jej się uszkodzić kajdany na przednich kończynach, jednak jak na razie nie odpadły. Kilka uderzeń z pewnością zrobiło by swoje. Z uszami przytwierdzonymi końcówkami do grzywy przyglądała się przeciwnikom uważnie. Wciąż napięte mięśnie ledwo widocznie drgały pod skórą.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimePon Sty 11, 2016 10:04 pm

Elf został opluty przez perfidna, wyrośniętą klacz, ale w końcu, z pomocą lin, zmusili ją do obniżenia głowy, a na końcu wepchnęli jej do pyska ogłowie, chociażby mieli użyć noża do rozwarcia jej zębów. Po chwili paski od niego zostały ciasno zapięte, że szczególnym uwzględnieniem skośnika, który uniemożliwiał klaczy gryzienie czy otwieranie pyska. Nie przejęli się jej rżeniem. Było dla nich normalne, że konie protestują w momencie łamania ich. Chociaż nasilenie buntowania się, z jakim spotkali się w niniejszej krainie, zdecydowanie ich zaskoczył bardzo negatywnie. Mieli tego wszystkiego dość.

Elf dosiadł siwej klaczy i lekkim ściśnięciem łydek próbował skłonić ją do ruszenia, a gdy i to nie pomogło, to przyłożył ostrogi do jej boków. Czując, że idzie grzecznie, jeździec się rozluźnił, wydłużając wodzy. Gdy nagle klacz wyskoczyła do góry, wyrzucając nogi do tyłu, to trochę zakłóciło to jego równowagę... ale jak na doświadczonego zajeżdżacza przystało, nie zrobiło to na nim dużego wrażenia, tak jak i lądowanie na ugiętych nogach. Dopiero lądowanie na boku zaskoczyło go, ale szybko z niej zeskoczył, unikając przygniecenia. Od razu chwycił jakiś bat i zaczął ją okładać po głowie.
- Zabiję Cię, zabiję! - darł się na nią, sięgając po nóż do boku.
- Zostaw ją, przyda się na mięso dla psów.  - zaprotestował drugi.
- Mam jej dość! Nie będzie żyła ani dnia dłużej! - nie dał się zbyć pierwszy i pewnie by i wbił jej nóż w szyję, gdyby od strony wioski nie nadbiegł kolejny elf.
- Szybko, zamyka się! - zaczął się drzeć. Wszyscy wybiegli... z wyjątkiem mściwego elfa, który postanowił wziąć jednak rewanż na wstrętnych czterokopotnych. Zaczął więc prowadzić siwą, trzymając ją krótko za wodze, tuż przy jej pysku, na drugą ujeżdżalnie, gdzie znajdowała się wyrośnięta klacz, przywiązana między dwoma słupami. Miała wciąż co prawda pęta na przednich i tylnych nogach oraz ogłowię na pysku... ale została pozostawiona całkowicie sama, bez nadzoru... a elfowi może trochę zając przyprowadzenie w pobliżu siwej, zwłaszcza jeśli ta nie będzie szła grzecznie.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeWto Sty 12, 2016 7:03 pm

Zachichotałam, zupełnie nieprofesjonalnie, gdy jabłkowita klacz odparowała moje zdanie. Miałam ochotę dopełnić to, co powiedziała kolejnym słodko-kwaśnym tekstem, ale kompletnie nie miałam pomysłu, co powiedzieć. Ludzkie pomioty, korzystając z mojego chwilowego zamyślenia, zapięły mi ogłowie. Zarżałam ze złością, piorunując wzrokiem najbliżej stojącą istotę.
Zobaczyłam, jak Astra mistrzowsko miota się pod jednym z elfów i sama postanowiłam spróbować jakoś się przyłączyć. Liny nie były bardzo wytrzymałe; kiedy pozostałam bez "opieki", zaczęłam robić dzikie fikoły i piruety, aż jedna z nich, nieco już pewnie wcześniej przetarta, rozerwała się. W międzyczasie poluzowałam nieco liny na zadnich nogach, które również opadły. W końcu jedynym, co mnie krępowało, był sznur na przodach, którym specjalnie się nie przejęłam; wynalazłam nowy chód, polegający na dziwacznym galoposkoku - opadałam na złączone przody, wybijałam zadnimi i podrywałam znowu przody, i tak w kółko. Efekt był nawet szybki.
Szybko dohopsałam do elfa, okręciłam się i kopnęłam go w twarz, licząc, że Astra szarpnięciami pomoże mi w moim dziele i wytrąci swoje wodze z jego dłoni. Jeżeli tak się stało, spróbowałam kopnąć go ponownie, ewentualnie stawałam dęba na zadnich nogach i próbowałam wytrącić przodami miecze czy inne popierdółki, które w tym czasie mógł chwycić. Dwa konie, chociażby nawet okulbaczone czy lekko związane, powinny z łatwością poradzić sobie z jednym elfem.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Posts : 148
Age : 22

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeCzw Sty 14, 2016 8:12 pm

Niestety pierwsze próby zrzucenia jeźdźca okazały się niezbyt udane. Również przewrót na bok nie okazał się nie do końca udany. Chociaż nie należało w tym wypadku narzekać. Miała co prawda zamiar przygnieść elfa do ziemi, ale najważniejsze było zrzucenie go z grzbietu. I się udało, więc źle nie było, ale zawsze mogło być lepiej. Trudno, nie wszystko co się chce można otrzymać.
Kiedy ten zaczął ją okładać batem po pysku, nie czekała zbyt długo. Chwyciła narzędzie zbrodni w zęby, wyrywając je z rąk przeciwnika. Szybkim ruchem odrzuciła bat za siebie, po czym spiorunowała człowiekowatego wzrokiem. Stanęła dęba, przy opadaniu na ziemię pozbywając się kajdan z przednich kończyn. Uderzyła w nie kopytami, aby na stałe uszkodzić zamknięcia. Widziała, jak Arcana podąża w jej stronę dość niecodziennym krokiem. Niecodziennym, ale ciekawym i dość praktycznym w zaistniałej sytuacji. Korzystając z chwilowego "rozkojarzenia" elfa w wyniku ataku wysokiej klacz, Astra wystawiła jedną z przednich nóg za niego, aby w razie jego cofania się potknął się o nią. W razie czego, trochę mu pomogła w zaliczaniu gleby. Silnie szarpnęła głową, aby wyrwać wodze z rąk człeko-podobnej istoty. Rzuciła Arcanie krótkie, porozumiewawcze spojrzenie, szykując się do kolejnego ataku na elfa.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimePią Sty 15, 2016 1:28 am

Mściwy, wściekły, doprowadzony do granic wytrzymałości Elf prowadził jabłkowitą klacz w stronę tamtej, która miała im służyć do wozu. Może i udało jej się furiatce, która go wcześniej zrzuciła, wyrwać mu i bacik... ale on nie zamierzał jej niczego odpuścić. Planował za wszystko oddać jej w swoim czasie. Miał zamiar zabić ją. zabić tą drugą i wszystkie inne konie! Nienawidził ich! Przepełniała go złość, wściekłość, czerpał z nich rządzę zemsty, były dla niego źródłem siły. Może i prowadzonej przez niego klaczy udało się zerwać kajdany... ale i tak elf był pewien, że sobie z nią poradzi. Szarpał się z nią... gdy nagle na pomoc przybiegła dziwnym krokiem ta zaprzęgowa. Nim zdążył odskoczyć, oberwał w twarz, co wierzchowa wykorzystała do wyrwania mu wodzy. Nie stracił jednak przytomności. Odskoczył do tyłu, natychmiast klękając na ziemi, wziął więcej siły z nienawiści do koni, po czym zatoczył rękami koło, zaczął powtarzać słowa zaklęcia i tkać dłońmi iluzję. Nie był w stanie sam zaatakować oba konie naraz na tyle szybko, by te nie zdążyły zareagować... więc zamiast tego postanowił się ukryć. Nim klacze zareagowały, elf znikł... a w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą stał, każda klacz zobaczyła swojego źrebaka (Arcana widziała więc w tym miejscu Aphrodite, a Astra dokładnie w tym samym miejscu dostrzegała Rosę, każda tylko swojego), widząc go niesamowicie realnie, czując nawet jego zapach. Podstęp elfa był podły... bo czy matka zaatakuje miejsce, w którym widzi własne dziecię? Albo widząc, że druga klacz atakuje jej źrebię, to nie ruszy mu na pomoc? Ukrywając się za tą morganą, elf kontynuował czar, wciąż utrzymując realną iluzję, ale powoli przygotowując zaklęcie, którym uśpi oba konie naraz, gdy te wciąż się będą zastanawiały, dlaczego widzą każda własnego źrebaka, w miejscu gdzie jeszcze przed chwilą był elf.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimePią Sty 15, 2016 10:21 pm

Elf zaczął robić coś dziwacznego, a po chwili w miejscu, w którym stał, ukazała się Aphrodite (właśnie! Astro! Czy ty piszesz jeszcze Aphrodite? ^^). Przez chwilę patrzyłam prosto w jej szkliste oczy, a potem bez namysłu zaatakowałam fatum, usiłując mocnym uderzeniem kopyta pozbawić elfa przytomności. Jeżeli Astra próbowała mi przeszkodzić, włożyłam całą siłę w odepchnięcie jej, co swoją drogą powinno mi się udać.
- Potrafię poznać moje dziecko - wysyczałam zajadle. Czy faktycznie tak było? Wyczułam, posługując się zmysłami, że to nie ona? Czy może byłam już tak zdesperowana, że chciałam pozbyć się natrętnego elfa za wszelką cenę? Nie chciałam dłużej o tym myśleć. Gdy/ jeżeli elf zachwiał się pod moim kopnięciem, natychmiast otrzymał drugie, mocniejsze uderzenie w żebra. Co prawda, związane przednie kończyny utrudniały ruch, lecz sznur poluźnił się na tyle, że bez problemu dawałam radę ustać na nich. Zerknęłam na Astrę, żeby zobaczyć, co robi. Miałam nadzieję, że również nie dała się omamić iluzjom i z całą swoją mocą ruszyła na wspólnego wroga. Wydęłam wargi i zarżałam głośno. Chciałam wreszcie opuścić to miejsce...
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Posts : 148
Age : 22

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimePią Sty 15, 2016 11:30 pm

//odrobinkę zaniedbałam Aph, ale do końca tygodnia odżyje

Prawie wszystkie ich działania okazaly się skuteczne. Elf oberwał w elfią mordę mocnymi kopytami Halnej, As wyrwała mu wodze i pozbyła się kajdan z przednich nóg... Niestety elf nie stracił nawet przytomności, nie pówiąc już o stracie życia. Cóż, nie wszystko można mieć w życiu. As stała jak wryta, gdy nagle na miejscu elfa pojawiła się klaczka o kremowej sierści, jej własna córka. Przez krótki moment patrzyła na twór, który był zaskakująco podobny do Rose. Potem, widząc jak druga klacz atakuje "Rose" odsunęła się o kilka kroków. Szybko jednak wyminęła elfa, stając za nim. Posłała stanowczego kopniaka między łopatki. Oczywiście mogła się jedynie domyślać, w co kopnęła, ale przyjęła to miejsce. Może i wygląd oraz zapach się zgadzały, ale nie czuła z tą istotą więzów krwi. Nigdy nie musiała patrzeć na swoją córkę, aby wiedzieć, że to ona. Były połączone więzią, rozpoznałaby córkę wiedziałaby, gdyby to była ona. Po za tym był kolejny ważny czynnik. Rose niemową? To zdecydowanie nie było możliwe. Jeszcze kilka razy rzucała się z kopytami na podejrzany twór, uważając przy tym, aby przypadkiem nie skopać też towarzyszki.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeSob Sty 16, 2016 12:41 am

Elf widział, że niedoszła zaprzęgowa klacz daje się nabrać na sztuczkę. Kontynuował więc czar... będąc całkowicie zaskoczonym, gdy ta ogromna kobyłą zaatakowała go. Był tan zszokowany niepowodzeniem iluzji, że ledwo dał radę uskoczyć przed kopytem klaczy, która go nie widząc przed trafieniem, nie mogła zbyt dokładnie wycelować. Elf ratował się więc odskoczeniem i przeturlaniem, co ostatecznie spowodowało zniknięcie tak pieczołowicie tkanej iluzji, ale przynajmniej ocaliło mu życie. Na razie, bo zaprzęgowa klacz znowu zaatakowała, ale dzięki temu, że miała spętane przody, kolejny raz udało mu się uniknąć trafienia kopytem i kolejny. Jednak skupiony całkowicie na zaprzęgowej nie zauważył, jak w tym samym czasie siwa zachodzi go od tyłu. Pierwsze trafienie jej kopyta przewróciło go a kolejne całkowicie pozbawiło go przytomności. Elf upadł na ziemię nie ruszając się. Jak jednak klacze się mogły przekonać po zbliżeniu się, to żył ciągle i oddychał. Czy jednak te zdecydują się go zabić, udowadniając sobie, że w zasadzie się niczym od elfów nie różnią i również odbierając życie innym? Czy też go zostawią żywego ryzykując, że ten tak łatwo im nie odpuści i będzie próbował się zemścić? To była ich decyzja - w każdym razie klacze miały wolną drogę ucieczki do swoich stad - mogły spokojnie zwiać.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeSob Sty 16, 2016 10:37 am

Z namaszczeniem oglądałam, jak Astra zachodzi od tyłu i bezbłędnie kładzie na ziemię rosłego elfa. Uśmiechnęłam się z zadowoleniem, wiedząc, że mamy teraz wolną drogę odwrotu. Wyjęłam swój Smoczy Ząb i, jeśli jabłkowita mi na to pozwoliła, podeszłam i przecięłam lśniącym ostrzem skórzane paski jej ogłowia. Potem zajęłam się trochę sobą i uwolniłam przednie kopyta ze sznura. Krew zaczęła trochę żywiej krążyć w moich żyłach, ale ponieważ byłam ciasno związana bardzo długi czas, nadal było mi dość trudno się poruszać. Kuśtykając, przemierzyłam kilka metrów. Zanim jednak opuścimy to miejsce, chciałam trochę odpłacić się elfowi - niech wie, co my przeżywamy.
- Pomóż mi, odwdzięczymy im się trochę - powiedziałam. Złapałam go zębami za ubranie i zaczęłam mozolnie ciągnąć w stronę dwóch słupów, do których niedawno byłam przywiązana. Zacisnęłam pętle na jego dłoniach i kostkach, a dłuższymi sznurami doczepiłam go do słupów. Po tych wszystkich czynnościach miałam ochotę zemdleć z bólu, który zagnieździł się w moich przednich nogach. Klęknęłam na piasku, chcąc odrobinę zebrać się w sobie.
- Idź już, Astro - westchnęłam, przekładając nogi. - Muszę chwilę odtajać.
Po chwili wstałam i zaczęłam robić delikatne kroczki, żeby jakoś z powrotem nauczyć się chodzenia. W końcu jakoś się pozbierałam i ruszyłam za Astrą, jeżeli już wyszła, lub oglądając się na Astrę, jeżeli jeszcze tego nie zrobiła.

z/t
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Posts : 148
Age : 22

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeNie Sty 17, 2016 12:10 pm

Pierwsze kopnięcie poskutkowało jedynie utratą równowagi przez elfa. Drugie natomiast dało efekt, na jakim jej od początku zależało. Nie chciała go zabić. Nie miała zamiaru zniżać się do poziomu człowieko-podobnych istot, odbieranie życia nie leżało w jej naturze. Poza tym, śmierć była by zbyt lekką karą za jego uczynki, nie miała zamiaru wyświadczać mu tej przysługi. Kiedy Arcana przecięła paski od jej uzdy, As w milczeniu skinęła głową w charakterze podziękowania. Potrząsnęła jeszcze łbem, ciesząc się oswobodzeniem pyska.
Z radością pomogła drugiej klaczy przywiązać elfa do pali, starannie sprawdzając węzły. Nie chciały przecież, aby ludzki pomiot zbyt prędko sobie poradził z uwolnieniem się. Kiedy już był przywiązany, Astra dokładnie przeszukała jego kieszenie, wyjmując z nich wszystkie przedmioty. Przeszła kilka kroków i zakopała to wszystko w piachu, nie pozostawiając nawet rękojeści noża, z którym się do niej przymierzał. Jeszcze mógłby sobie jakoś nim pomóc... Starannie wygładziła piasek, aby nie było widać zmiany w podłożu.
Teraz czekała na nią tylko wolność.
Dziękuję za wszystko. - zwróciła się do niej z uśmiechem, kierując się w stronę wyjścia. Nie minęła jednak bramy, odwracając się za nią. Zaczekała aż druga władczyni chwilę odpocznie, a potem w jej towarzystwie opuściła to miejsce, biegnąc w stronę upragnionej wolności.

z/t
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeSro Lut 17, 2016 10:06 pm

Cicho, delikatnie otworzyłem bramę i stępem wszedłem na ujeżdżalnię. Pustka oraz wszechobecna cisza jakoś mi nie pasowały. Zignorowałem dziwne uczucie i wybiegłem kłusem na sam środek. Dostrzegłem małą klatkę podszedłem więc do niej i obejrzałem. Była dużo za mała dla konia. Zacząłem biegać od jednej ściany do drugiej by obejrzeć trochę miejsce. Unosił się tu dziwny zapach, którego nie znałem.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeSro Lut 17, 2016 10:43 pm

MG
Wiatr nie wiał, choć chłód przyszedł za koniem. Podążał za nim, krok w krok, obserwując dokładnie co robi. Na środku ujeżdżalni pojawiły się dwa, materialne słupy. Między nimi pojawiła się lina, tworząc w pewnym sensie mur.
- Chodź, chodź - szeptał chłód od strony lin. - Podejdź do mnie. Nie bój się.
Z piachu obok, zaczął wyłaniać się jakby wąż. Kręcił się wokół ogiera, jakby pospieszając go do działania. Im dłużej wężo podobne stworzenie dotykało piachu, tym większe się stawało.
Zatrzymało się na środku, podnosząc wężowaty łeb mu górze. Piach opadł, a pod nim ukazał się biały stwór o krwawych ślepiach. Wyszczerzył kły, zyskując tylne i przednie łapy. Stał daleko od kompletnego, jedynie się mu przyglądając.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Guest
Gość




Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeCzw Lut 18, 2016 3:57 pm

//Jeśli dobrze zrozumiałem//

Coś dziwnego działo się wokół mnie. Byłem lekko wystraszony więc uszy same zaczęły mi się ruszać. Wydawało mi się że zrobiło stało się zimniej. Rozglądałem się gdy usłyszałem dziwny głos dochodzący od strony lin. To wszytko pojawiło się znikąd. Co to?
-Kim jesteś?
Powiedziałem z lekko trzęsącym się głosem. Gdy tylko piach opadł dostrzegłem białe coś. Patrzyło się.
Powolnym krokiem szedłem za głosem, ciągle patrząc na stworzenie.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeCzw Lut 18, 2016 4:42 pm

/Dobrze

Wrażenie, jakby to liny przemawiały do konia, kusząc, by podszedł. By wpłątał się w sznury, oddając im to, co jeszcze mu zostało. Czy kochał swoje życie, by je oddawać? Czy znudziła mu się ta rutyna, konia pod rządami obcych.
- Nie wieszz? - Syczał wąż. Pewnie uznał, że pytanie padło w jego stronę. Czerwone ślepa wężowatego wlepiały się w ogiera. - Jesstem Rei Das Sete Provincias Cubertas Con Bágoas, dla ścisssłości - ciągnął nadal. - Wszyssscy mnie tu znają, mały koniu.

Albinos otoczył Cię, cielskiem torując jakąkolwiek ucieczkę. Jego oczy przemawiały grozą, chcąc od Ciebie odpowiedzi.
- Powiedz mi, jak się nazywaszz? - Mruknął, pokazując kły. Białe, wielkie, gorsze niż kiedykolwiek świat je widział. Chcące krwi, która nie raz pięknie je ozdabiała.
- Nie mów mu prawdy... - coś szeptał piskliwym głosem w oddali, jakby prosząc Cię o to. Stwór rzucił w przestrzeń spojrzenie, jakby karcąc kogoś.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Guest
Gość




Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeCzw Lut 18, 2016 10:27 pm

Zatrzymałem się słysząc jego imię. Byłem coraz bardziej pewny, że nie powinienem do niego iść. By ewentualnie kupić sobie trochę czasu lub lekko rozproszyć wężysko. Powiedziałem ukrywając strach.
-Czy mógłbyś powtórzyć swoje imię, bo nie zdążyłem zapamiętać całego.
Uśmiechnąłem się tylko głupkowato mając nadzieję, że ten się nabierze. Wszyscy? Zastanowiłem się, szukając wzmianki o takim kimś ale nie przypomniałem sobie. Kiedy mnie otoczył i pokazał zęby spiąłem się jeszcze bardziej. Kto uznałby coś takiego za normalne? Kiedy zapytał mnie o imię wahałem się czy powiedzieć prawdę czy skłamać, a może nic nie mówić. Ten dziwny głos odezwał się ale byłem zbyt zapatrzony w albinosa by poszukiwać wzrokiem jego właściciela. Zważywszy na reakcję czerwonookiego postanowiłem się posłuchać pisku.
-Jestem Malik.
Przedstawiłem się podając imię jednego z koni z dawnej stajni.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeCzw Lut 18, 2016 10:53 pm

Szkaradło zmrużyło oczyska, podejrzliwie się wpatrując w konika. Zamknął płaszczę, nie spuszczając wzroku, dodatkowo nie spokojnie machając ogonem, jeśli w ogóle można było to takim czymś nazwać.
- Dla Ciebie może być Rei Das Sete Provincias. - Mruknął widocznie trochę zdenerwowany. - Jesteśś zobowiązany, by służyć mi.
Syknęło, rozglądając się za znajomymi Ci głosami.
- Sperenzaaa - ciągnął po cichu. - Gdzie jesteśś?
Nic nie odpowiedziało, mimo, iż ten nawoływał. Liny leżały na ziemi. Nawet nie wiadomo było, kiedy spadły, kto je rozwiązał. W Twojej głowie nadal pozostawały słowa obcego głosu.
- Kłamiesz! - Krzyknął na cały głos. Wszystko ucichło, nawet ptaki nie śpiewały, wiatr nie wiał. - To ona Cię do tego namówiła! To ona! - Krzyczał nadal, tym razem już nie tak głośno. Nagle złagodniał, wracając do rozmowy. Lub po prostu tak się wydawało.
- Należeć będziesz do mej armii. Jessteś mi poddany.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Guest
Gość




Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimePią Lut 19, 2016 2:03 pm

Patrzyłem na niego szeroko otwartymi oczami, nie wiedziałem co powiedzieć. Rei. Mówiąc całe imię zajęło by mi to za dużo czasu. Mam ci służyć? Nie podobał mi się to wszystko. Spojrzałem na liny, ktoś je zrzucił. Powoli zacząłem się odsuwać od głowy węża. Nie miałem pojęcia o czym on mówi i do kogo.
-Do jakiej armii? Dlaczego?
Zapytałem niepewnym głosem nie przestając się cofać. I tak nie mam gdzie uciec. Byłem w kropce jedyną rzeczą, którą mogłem zrobić było nie prowokowanie stwora do ataku.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeSob Lut 20, 2016 12:42 pm

Zaśmiał się jedynie ponuro, słysząc słowa konia.
- Dlaczego? Ty śmieszz się mnie pytać dlczego? Zamilcz! - Krzyknął na koniec, trochę oburzony. - Jestesś moją własnością od teraz.
Gdzieś jakby z rogu zagrody, zaczęły wychodzić duchy potępionych koni. Białe, a raczej przezroczyste. Opuszczone łby, miliony ran na niematerialnych cielskach, zamknięte oczy. Wszyscy stali jak w szeregu, nie żywi, jednak pociągnięci do życia duchem.
- Moja armia - powiedział dumnie. - A w każdym razie jej część. I oczywiście Ty do nich dołączysz.
Przesunął Cię do siebie ogonem, zbliżając pysk jak najbliżej Twoich chrap. Uśmiechnął się z fałszywą słodyczą,
- Nie, nie, nie odchodź... - ciagnal, po chwili wstał i podszedł do ogrodzenia. Już, już chciał wystawić łapę poza granice ujeżdżalni... jakby prąd, uderzył do jego palca. - Sperenza mnie tu trzyma - warknął widocznie niezadowolony.
- Musisz mnie uwolnić. Idź do niej, jest gdzieś tam za drzewami. Idź, przyprowadź ją, niech odda mi co moje, a dam Ci coś, o czym sam nie śnisz. - Mówił zachęcająco, spoglądając za drzewa na ile tylko mógł.
Sperenza mogła przybrać najdziwniejsze kształty, lecz była czymś jak Zeus dla Hadesa. Była jednak bardzo nieśmiała, cicha, płochliwa. Twoim zadaniem było, by wypełnić rozkaz Rei'a Das Sete Provincias. Zostaje pytanie, czy nie ulegniesz namową Sperenzy? Przekonaj się.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Guest
Gość




Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeSob Lut 20, 2016 8:28 pm

Słuchałem go próbując zrozumieć jego zamiary, motywy. Nie budził mojej sympatii, wręcz przerażał. Przegiął gdy jego armia się pokazała. Stałem jak sparaliżowany nie wierząc w to co widzę. Zdające się cierpieć wieczność dusze były całe okaleczone. To będę ja? Przysunął mnie do siebie, był blisko, za blisko. Ucieszyłem się w duchu gdy coś strzeliło go gdy próbował wystawić łapsko poza ujeżdżalnię. Sperenza. Dostałem rozkaz by ją znaleźć. Nie chciałem się go słuchać. Ciekawe co mi da jeśli to zrobię? To co oni? Zerknąłem na zjawy.
-Jak ona wygląda? I co ona ma ci oddać?
Muszę wiedzieć by ją znaleźć i żeby mnie nie oszukała. Zanim jednak wykonam zadanie muszę z nią porozmawiać i ocenić kogo mam się słuchać.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeNie Lut 21, 2016 1:18 pm

Westchnął jedynie, znów wybijając wzrok w przyszłego członka armii niezniszczalnych. Ich już tam nie było, nawet nie wiadomo kiedy zniknęli.
- Nie wiem. Różnie może być. - Rzucił jedynie Z prymasem na ohydnym pysku. - Oddać ma mi co moje, moją wolność. Trzyma mnie tu bez żadnych powodów. Sam widziałeś. Ja tylko chce władzy nad światem i poszerzać moją armię.
Potem podszedł do lin i wyrzucił je gdzieś za płot. Gdy tylko wyleciały, przybrały swój prawdziwy kształt; były to węże, zmuszone do służenia Rei'owi.

- Na razie jestem Królem Siedmiu Prowincji , jak tłumaczy część mojego imienia. - Odrzekł dumnie, z pogardą spoglądając na Ciebie.
- Idź już! Idź! Przyprowadź ją! Przyprowadź Sperenze, niech odda co moje! - Krzyczał i pochłaniał, samemu zaczynając zajmować się przygotowywaniem dla niej celi. Przyrządy którymi się posługiwał, co nie do końca wyglądały jak normalne, były po prostu zwierzętami. Zamienionymi, na rozkaz albinosa.
- Dostaniesz co chcesz! Znajdź mi ją! - Wykrzykiwał, a jego oczy nazbierało coraz bardziej intensywnego czerwonego koloru.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Guest
Gość




Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimeNie Lut 21, 2016 3:38 pm

No to nie mam nic. Westchnąłem. Opowiadał wszystko w ciekawy sposób ale nie wszystko rozumiałem. To jest dobry powód by kogoś uwięzić. Widząc liny zmieniające się w gady nie zdziwiłem się. Już mnie chyba nic nie zaskoczy. Gdy popatrzył na mnie mówiąc kim to on nie jest przewróciłem oczami.
-Zaraz wracam.
Posłusznie ruszyłem ku drzewom na które wcześniej patrzył Rei. Wszystko co chcę. Co by to mogło być? Zastanawiałem się nie zwracając uwagi na otoczenie. Hej jeśli wyjdę z ujeżdżalni to będę mógł uciec i nic mi nie zrobi, no chyba, że te duchy mogą. Obejrzałem się. Może ona zaoferuje mi coś lepszego. Uśmiechnąłem się do siebie i zastanawiając się jak Sperenza wygląda.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitimePon Lut 22, 2016 5:45 pm

Poza ujeżdżalnią.
Za kilkoma drzewami, krzakami, oczom ukazała się brudnokasztanowata klacz. Grzywa, ogon długie. Mieszanka, nie wiele wyższa od ogiera. Pasła się w spokoju, ciszy, aż nagle... dźwięk, który niosła ziemia wystraszył ją.
Jej wzrok był jednoznaczny. Widziała wroga, sprzymierzeńca Rei'a. Puściła się galopem kilka kroków, by zamienić się w sowę i usiąść na pobliskiej gałęzi.
- Odejdź, nie podchodź do mnie. - Szeptała zdenerwowana, jakby ktoś ich podsłuchiwał. - Jesteś z nim w zmowie, słyszałam. - Mówiła dalej, wzrokiem pełnym strachu.
Armia koni widmo składała się z osobników, którzy wrócili z niczym: bez Sperenzy, bez żadnej szansy na wolność albinosa. Król oczywiście ukarał ich za to, na wieczny ból. Być może ona potrafi pokonać jaszczura o krwawych oczach, lub specjalnie wprowadzi w błąd, a samemu zostanie się potępionym.
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Sponsored content





Ujeżdzalnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ujeżdzalnia   Ujeżdzalnia - Page 3 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Ujeżdzalnia
Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Off Topic :: Archiwum :: Obozowisko elfów-
Skocz do: