Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Rozlewisko rzeki

Go down 
+12
Polemos
Nyks
Damon
Erenszkigal
Boreasz
Vitalia
Dalla
Aliolia
Biały Wilk
Ingrid
Arcana
Rossuwa
16 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Guest
Gość




Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 15, 2015 5:06 pm

Ogier przybiegł tu wyciągniętym kłusem, jego długa grzywa falowała delikatnie na wietrze. A krok był długi i dumny. Postanowił pozwiedzać trochę tereny, więc wybrał się w to ciekawe miejsce. Zauważył parę konni, podszedł do nich i przywitał się: Witajcie-powiedział, niskim głosem. Zwę się Jaskier. A wy?-przedstawił się. Podszedł do wody i zanurzył w niej swoje kopyta, po czym chrapy i zabrał parę dużych łyków, chcąc zaspokoić pragnienie.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeSro Lis 18, 2015 10:57 pm

Jestem Paradeus - przedstawiłem się. Poszedłem w ślad ogiera i również wziąłem kilka łyków, uprzednio wstając z ziemi i się otrzepując. Chwilę piliśmy wodę w ciszy. Co cię tu sprowadza? - spytałem podnosząc głowę. Wszedłem głębiej i znów wziąłem kilka łyków wody. Usłyszawszy odpowiedź ogiera (jakakolwiek by ona nie była) wyszedłem z wody i zacząłem skubać trzcinę przy brzegu. Okazała się gorzka, ale w jakiś niespodziewany sposób mi zasmakowała.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeSob Lis 21, 2015 9:36 am

Kiedy gniady ogier, skończył pić, poniósł łeb w górę, przy czym zaczął się rozglądać. Miło cię poznać.-odpowiedział z uśmiechem, przyglądając się ogierowi. A chciałem poznać nowe tereny, choć można nazwać to zwykłym spacerem.-odpowiedział radośnie.A ciebie?-zapytał,chcąc się tego dowiedzieć. Ponownie napił się wody, po czym zaczął skubać trawę. Znów zaczął myśleć o swej ukochanej, tak strasznie chciał przy niej być, i wtulać się w jej grzywę. Ahh.. niestety muszę już iść. Do zobaczenia.-pożegnał się, po czym odbiegł szybszym galopem.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Boreasz
Władca
Boreasz


Posts : 131

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeNie Gru 13, 2015 9:31 am

Boreasz jak zwykle w świetnej formie, nigdy nie dawał sobie stracić kondycji i osłabnąć. Wybył ze swoich stadnych terenów, postanowił poszukać szczęścia na sawannie arbrennis. Nie wiedział, czy może kogoś tu spotkać, czy tylko wysilać się bezowocnie.
A gdyby ktoś po proatu tu przybył po nim? Było by ciekawie..
Zobaczył rozlewisko, dotarł na miejsce. Od razu ze stojki ruszył galopem, jak koń na wyścigach, i rozpedzil się do wyciagnietego galopu. Spod kopyt trzaskaly kawałku ziemi, a swoją szarżą narobił Dziury. W koncy zwolnił to zebranego galopu, by stopniowo zatrzymać się nad brzegiem i napić się wody ze skupieniem.
Powrót do góry Go down
Erenszkigal

Erenszkigal


Posts : 1087

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeNie Gru 13, 2015 1:53 pm

Nie miała pojęcia dlaczego jej towarzysz uparł się właśnie na to miejsce, lecz pozwoliła mu się zaciągnąć na rozlewisko, chociaż wolałaby położyć się na jakieś skale, żeby na niej rozprostować kości i odrobinę poleniuchować. Jednak Halt miał dzisiaj urodziny, dlatego teraz szła za nim pełna zażenowania, podczas gdy wilk wesoło merdał swoim ogonem, węsząc w poszukiwaniu urodzinowej przygody. Ożywiła się niego, gdy zauważyła kogoś obcego, który zaczerpywał właśnie wody z rzeki. Syknęła cicho na Halta, a ten położył się plackiem na trawie i zaczął powoli się skradać w kierunku rzeki. W razie czego Halt odwróci od niej uwagę. Zaczęła iść bezszelestnie i powoli w nadziei, iż Halt zdąży dojść do nieznajomego, zanim ten ją ujrzy. Wtedy zrobiłoby się nieciekawie. I wtedy jednak zmieniła zdanie... Co jej szkodzi? Położyła się i na trawie i ruszyła w jego stronę. Może uda jej się go zaskoczyć?
Powrót do góry Go down
Boreasz
Władca
Boreasz


Posts : 131

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeNie Gru 13, 2015 10:30 pm

// Hmm, towarzysz? Chyba wg reg. są zabronione, ale co mi tam XP

Boreasz poił się rześką, krystaliczną wodą... Mógłby powiedzieć, że wręcz smakuje jesienią. Była lepsza niż ta w lato czy zimę, po prostu pyszna.. Z aromatem ciepła, owoców, spadających liści. Oblizał swój pysk po zaspokojeniu pragnienia, po czym odwrócił uszy do tyłu. Zwrócił się ciałem w drugą stronę, po czym zobaczył psowatego, a dokładniej wilka. W jego oczach zobaczył, a bardzo szybko reagował, że do gardła mu się nie rzuci.. Wyglądał inaczej, mądrzej niż inne wilki z którymi walczył. Z tym nie potrzeba było walki, a obok niego stała klacz.
Siwa luzytanka.- ocenił na pierwszy rzut oka, a już po jej wyrazie twarzy, zanim zaciągnął się zapachem powietrza, poznał w niej swoje stado, przerażającą i brutalną Czarną Krew. Piękna.- pomyślał z zachwytem nad klaczą.
-Witaj piękna damo.. Jakie szczęście, że cię spotkałem.- powiedział z szarmanckim uśmiechem, po chwili spoglądając na wilka. - Widzę, że jeszcze istnieją przyjaźnie między-gatunkowe w krainie.- dodał po chwili, piękny okaz Canis Lupus posiadała.
Powrót do góry Go down
Erenszkigal

Erenszkigal


Posts : 1087

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimePon Gru 14, 2015 8:40 pm

Kiwnęła łbem Haltowi, że nie ma czego się obawiać i oznajmiła, że ma zamiar podejść. Ostrożnie, dostojnym krokiem doszła powoli do rzeki i stanęła obok swojego przyjaciela. Kiedy się odwrócił, Halt warknął coś pod nosem, więc niezauważalnie kopnęła po kopytem, jakby to było delikatne muśnięcie. Skrzywiła się w duchu na myśl, że na nią patrzy. Miała ochotę nawet przewrócić oczami, ale jak zwykle pozostała opanowana i nieprzenikniona. Tak, tak. Patrz sobie ile chcesz ogierku, powiedziała do niego w myślach.
- Trudno nazwać damą kogoś, kto nie posiada żadnych manier, czy chociażby podstaw obcowania wśród przedstawicieli swej rasy. - powiedziała nieco znużonym tonem, jakby teksty o pięknej damie słyszała miliony razy. Nie było tak. Rzadko co kiedy rozmawiała z innymi, a co najważniejsze, dawała się zobaczyć. - Za to potrafię zabijać i bardziej mi to odpowiada, niż bycie nazywaną "damą".
Spojrzała na Halta, który siedział wyprostowany tuż przy jej boku, czuwał.
- Nigdy jedno... Bez drugiego.
Uniosła kopyto i poklepała swojego towarzysza po jego czarnej sierści, przez którą przeplatały się srebrne nici jego życia.
- Mam na imię Erenszkigal, a ten wilk, to Halt. A ty to...? - Nie chciała wyjść na obojętną podczas tej rozmowy, dlatego postanowiła zadać to proste, lecz wydawało jej się, że neutralne pytanie.
- Możesz również nazywać mnie Łowczynią, jeśli tylko chcesz.
Gwizdnęła na wilka, a ten razem z nią ułożył się wygodnie na ziemi, by zaczerpnąć trochę odpoczynku.
- Nigdy nie zatrzymujemy się nigdzie na długo... To by mnie mogło zdradzić. - Spojrzała na niego, a jej czarne i zimne oczy mówiły janso, że to spotkanie powinno pozostać tajemnicą. - Inni jednak mają mniej pochlebne przezwiska.
Prychnęła lekko i zaczęła powoli się rozluźniać. Naprawdę potrzebny jej jest odpoczynek.
Powrót do góry Go down
Boreasz
Władca
Boreasz


Posts : 131

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeNie Gru 20, 2015 9:24 pm

// wybacz że tak długo :c

Boreasz z przekąsem uśmiechnął się do Erenszkigal. Rozpoznał w niej.. Buntowniczkę, jednak na trochę bardziej zaawansowanym poziomie, niż Viseria. Znowu sobie o niej przypomniał.. Coraz częściej myślał o pięknej marvari.. Ale wrócił myślami do luzytanki. - Wystarczy wygląd, luzytanko.- odpowiedział z  wyjątkowo uczuciowym uśmiechem, właśnie ją postanowił nim obdarzyć.. Uwielbiał poznawać nowe osoby, zwłaszcza klacze. Wilczur u boku siwej robił niemałe wrażenie, ale nie wzbudzał w ogierze strachu, raczej podziw.  - Miło Cię poznać, jak i twojego wilka.- odpowiedział melodyjnym tonem. głos miał niski, z ogierzą chrypą, przez co nadawał sobie jeszcze więcej cech które posiadają samce. - Nazywają mnie Boreasz.
Przystanął z nogi na nogę, by się odprężyć. - A więc łowczynio.. Co zdołałaś już upolować?- zapytał z zaciekawieniem, a przez oko śmignął błysk. Oczy miała czarne, zimne i raczej nie takie, w jakich mógłby się zabujać.. Ale to nadawało jej więcej drapieżności.
Powrót do góry Go down
Erenszkigal

Erenszkigal


Posts : 1087

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeSro Gru 23, 2015 12:11 am

Wygląd? Oh, ależ Skarbie, wygląd to tylko maska. Chociaż ona sama wyglądała tak samo w środku jak i na zewnątrz. Była ciemna, niebezpieczna, drapieżna, dumna, zimna, odległa. To nie jest coś, co powinno do siebie przyciągać.
- Wygląd to coś, co oceniamy jako pierwsze. Niektórzy nawet nie chcą poznawać kogoś lepiej, kiedy nie jest dla nich wystarczająco atrakcyjny. To bardzo prymitywne zachowanie. Czy na podstawie wyglądu ocenisz prawdziwą siłę wroga? Może wyglądać słabo, lecz w środku może kryć mnóstwo siły, odwagi i energi, przechytrzyć się i powalić jednym ciosem.
Nie uważała, że ogier może uznać, iż się przemądrza. W końcu mówiła samą prawdę. Ile już było o tym historii, ile przegranych walk, które dla wielu powinny skończyć się zwycięstwem "silniejszego"?
Znowu przeniosła spojrzenie na Halta, który lustrował z zaciekawieniem i ostrożnością ich nowego znajomego.
- Boreasz... - Powtórzyła cicho. - To trochę ironiczne, żeby nosić imię związane z wiatrem, a stać przeciwko stadu, które nosi w sobie jego nazwę.
Na początku wolała go ominąć, ale jej podświadomość wyczuła w nim jednego ze swoich. W innym wypadku Halt by go zaatakował, a nie siedział spokojnie.
- To miał być żart związany z moim przydomkiem, czy prawdziwe pytanie? - Spytała utrzymując zwyczajny, lekko znudzony ton w głosie. - Jeśli tak, to dopiero wyruszyliśmy, jeszcze nic nie upolowaliśmy.
Rozejrzała się po okolicy. Można tu rzeczywiście znaleźć coś interestującego.
Powrót do góry Go down
Boreasz
Władca
Boreasz


Posts : 131

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimePią Sty 01, 2016 1:48 pm

Cóż, Boreaszowi "księżniczka" zawsze kojarzyła się z piękną klaczą. Lubił komplementować swoje towarzyszki, tak już miał, był ogierem.
Wilk przyglądał się Boreaszowi, ale wcale go to nie niepokoiło. Duże, mordercze zwierzę.. ciekawe co z nim zrobiła, że nie zacisnął kłów na jej gardle? Może znają się od szczeniaka.- pomyślał sobie zaciekawiony faktem, że Halt jest oswojony. Może i mi by się przydał oswojony wilk? Czy klaczom by to się spodobało? Albo może by je spłoszyło..?- zastanowił się.
- Nie ja wybieram sobie imię.. Ale Boreasz, to huragany, tornada, te groźne wiatry. Nie takie jak kochani Halni.- odpowiedział luzytance. Mógłby sobie zmienić imię.. Ale już zbyt się do niego przyzwyczaił. Od zawsze jestem Boreaszem.- pomyślał.
- To nie żart Łowczynio. Wolisz być Łowczynią, niż Księżniczką, a chętnie spełnię twoją prośbę.- odpowiedział jej. - W takim razie wiedz, że mnie już upolowałaś.. A teraz, żegnaj Łowczyni. Pora na mnie, mam dużo zajęć.- pożegnał ją i uśmiechnął się. Odwrócił się i odbiegł majestatycznym galopem.

z/t
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeCzw Sty 14, 2016 3:17 pm

Przybyłem tutaj, kierowany dzikim galopem. Zatrzymałem się przy wodzie i prychnąłem nisko i uniosłem lekceważąco brew, uśmiechając się do siebie. Moja długa popielata grzywa powiewała na wietrze, co mnie trochę irytowało, byłem ogierem a nie jakąś pierwszą lepszą kurwą z naszych klatek. Oddychałem trochę szybciej, bo kawałek przybiegłem niż tutaj się dostałem. Splunąłem gorącą i gęstą śliną gdzieś w trawę, na co chwast zareagował zapłonem. Uśmiechnąłem się jadowicie unosząc kącik warg w górę i przyglądałem się przez chwilę temu jak goreje. Zaśmiałem się odrobinę chrapliwie i przydepnąłem języki gorąca po chwili, znudzony. Rozejrzałem się po okolicy i wyciągnąłem zza skórzanego pasa sztylet, którym zacząłem sobie skracać tą grzywę w miarę możliwości. Dałem radę ja obciąć w sterczący, bojowy irokez. Potem przybliżyłem pysk do ogona i jednym szybkim ruchem obciąłem go tuż przy kości ogonowej. Nie miałem wyglądać przyjaźnie, byłem wojownikiem. Mruknąłem coś i leżące na glebie włosy zaczęły się spalać, tak jakby same w sobie, bez pokazu płomieni. Gdy zniknęły, schowałem sztylet i podszedłem do wody, przyglądając się swojemu odbiciu i gorejącym tygrysim oczom.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeCzw Sty 14, 2016 4:47 pm

Oddychała miarowo, ostrożnie stawiając swoje kroki na miękkiej trawie, która wyglądała teraz wyjątkowo mizernie. Nie było się co dziwić, jeśli dopiero zobaczyły pierwszy promień słońca po przykryciu śniegiem. Długo jej tutaj nikt nie widział. Musiała wrócić do swoich korzeni, jeszcze raz wszystko sobie przypomnieć, aby zrozumieć sytuację, przez którą wybrała się w tamtą podróż. Szła spokojnie brzegiem rzeki, obserwując spokojny nurt, nie wzburzony jeszcze przez stopniały lód z szczytów tutejszych gór. Parsknęła przeciągle, przez przypadek zanurzając jedno ze swoich kopyt w lodowatej toni. Wzdrygnęła się odruchowo, czując nieprzyjemne zimno. Kiedy podniosła swój wzrok, napotkała przed sobą na widok, od którego zadrżało serce siwej. Zarżała tęsknie w stronę swojego syna, nie mogąc się na dziwić, jak bardzo się zmienił. Był taki... inny. Aczkolwiek w drodze słyszała różne plotki.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeCzw Sty 14, 2016 4:54 pm

Już z daleka usłyszałem tętent jej kopyt, moje wszystkie zmysły były strasznie wyczulone. Potem poczułem zapach i położyłem uszy, wgapiając się tępo w swoje odbicie. Nie wiedziałem jak zareagować, najtroskliwszą matką na świecie nie była, a jednak... Moje serce iskrzyło na sam jej widok czy czuły głos. Mój ojciec zdradził stado, ona odeszła na bardzo długo. Moja pewność siebie jednak przelała szalę i odwróciłem się w jej stronę, lustrując ją ognistymi tęczówkami. Przemieliłem język w pysku i uniosłem ogon jakby na przywitanie. Zarżałem nisko dopuszczając ją do siebie i uniosłem pewnie uszy, zarzucając nieco głową by podciągnąć ją w górę. Wyraz mojego pysku był nieodgadnięty, a postawa ciała sugerowała jednak brak jakiejkolwiek agresji. Po chwili wziąłem głębszy wdech przez swoje pokaźne chrapy i odezwałem się odrobinę sykliwym głosem.
-Matko, witaj. - Skłoniłem głowę.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeCzw Sty 14, 2016 5:04 pm

Z wahaniem podeszła ku niemu bliżej, widząc pozytywną reakcję z jego strony. Cóż, i tak nie spodziewała się niczego więcej. Spojrzała na niego swoimi kobaltowymi oczami, które już dawno straciły swój lśniący blask. Tylko jego ślepia... nadal miały kolor płynnego złota. Zacięła ogonem, nawet nie zdając sobie sprawy, jak bardzo za nim tęskniła. Z wielkim trudem zdusiła w sobie chęć zmierzwienia mu grzywki, aczkolwiek teraz bardzo ją sobie skrócił.
- Dobrze Cię widzieć - powiedziała, jednocześnie starając się, aby głos pod żadnym pozorem się nie załamał. - Przepraszam, że odeszłam na tak długo.
Wydusiła to z siebie bez większego przymusu, mogąc w końcu poczuć pewnego rodzaju ulgę. Wbiła swoje umęczone spojrzenie w szemrzącą rzekę, nie potrafiąc zwrócić się w stronę syna. Przegapiła czas, który niezaprzeczalnie powinna z nim spędzić i nigdy nie będzie w stanie tego odzyskać, nie wiadomo, jak bardzo by się starała.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeCzw Sty 14, 2016 5:13 pm

Lustrowałem ją swoim przenikliwym, zimnym spojrzeniem od kopyt po głowę, analizowałem jej każdy najmniejszy podryg i emocje. Mój ogon powoli opadł a ja zrobiłem krok w jej stronę, była moją jedyną słabością, nie potrafiłem się na nią złościć, na litość boską to była moja matka. Przekląłem na siebie szpetnie w myślach zaczynając zbliżać się coraz bardziej. Im odległość miedzy nami się zmieszała, tym bardziej czuła mój nienormalny gorąc. Żądałem jakiś wyjaśnień, nie wiedziałem skąd ta moc we mnie się wzięła a nie wierzyłem do końca w tą śpiewkę o bogu.
- Matko. Powiedz mi dlaczego? Dlaczego ja taki jestem? - Spojrzałem na swoje przednie nogi a potem uniosłem wzrok z nadzieją że chociaż ona  mi coś objaśni. Byłem jakiś spaczony, już od urodzenia coś ze mną nie grało. Zatrzymałem się na bardzo małą odległość przed nią i gdy mój ciepły oddech spotkał jej pysk, przeszły ją dziwne i wcale nie przyjemne dreszcze. Zrobiło się jakby cicho, gdyby wszystko nagle przestało się liczyć.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeCzw Sty 14, 2016 5:24 pm

Faktycznie. To, co działo się z temperaturą jego ciała na pewno nie było normalne. Zbliżyła do niego swoje chrapy, jakby nieśmiało muskając bok pyska Damona. Wzięła głęboki wdech. Wiedziała, gdzie szukać odpowiedzi, ale mogło to nie być takie łatwe, jak się może wydawać. Jej serce zadudniło głucho w poszukiwaniu dawno nie odczuwanej miłości, której odległe i zamglone wspomnienie zakuło ją dotkliwie bez ostrzeżenia. Przymknęła powieki, chcąc natychmiast ukryć swoje zmieszanie przed synem. Chociaż i tak pewnie wiedział, dlaczego tak naprawdę jej tyle nie było. Natomiast nie chciała wywoływać tego tematu do żywych.
- Dla mnie zawsze będziesz normalny, bez względu na wszystko - powiedziała ze słabym uśmiechem, zdając sobie sprawę, że nie takiej odpowiedzi oczekiwał. Ale ona nie była w stanie poszerzyć ją bardziej. Najpierw musi odbyć rozmowę, które nie będzie należała do łatwych. Zmierzy się z przeszłością, która nadal szeptała do jej ucha hinduskie słowa. Szczególnie jedno. Zastrzygła uszami w odpowiedzi na porywisty wiatr targający wściekle grzywę siwej.
- Nie wiem. Mam nadzieję, że niedługo będę w stanie odpowiedzieć Ci na to pytanie.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeCzw Sty 14, 2016 5:32 pm

Kiedy mnie tak dotknęła rozłożyłem od razu uszy, ta bliskość nie przypominała codziennych walk które odbywałem jak nie z innymi to sam ze sobą. Odwróciłem pysk w jej stronę i moje płonące oczy zaczęły wpatrywać się w jej zamglone kobaltowe. Nie miała w sobie praktycznie życia, była martwa wewnątrz, zniszczona przez mojego ojca. Zacisnąłem wargi słuchając jej słów, jednak nie potrafiłem się na nich koncentrować bo widziałem jej ból. Cierpienie, które ruszało mnie jak nikogo innego. Przerzuciłem pewnie głowę przez jej szyję i docisnąłem ją do siebie, wtulając w swoje ogromne, gorące ciało.
- Mówiłem Ci, że nigdy Cię nie zostawię... Dlaczego odeszłaś... Chciałem nas chronić przed tym ciągłym napływającym złem. - Wyszeptałem jej do ucha i poczuła jak moje mięśnie się napięły w stresie. Jęknąłem tylko, przeszyty nagłym lodem w sercu, gdy przypomniało mi się samotne dzieciństwo. Ojca widziałem w tedy kilka razy, na placach jednej ręki mogłem policzyć jego pobyty przy nas.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeCzw Sty 14, 2016 5:44 pm

Rozszerzyła chrapy, nabierając do swoich płuc jeszcze większą dawkę powietrza. Spojrzała na niego zdezorientowana, kiedy ten nagle przycisnął ją do siebie, a siwa mogła poczuć to przyjemne ciepło. Gładziła pyskiem jego szeroką szyję, chcąc się uspokoić jak najszybciej. Czuła się niemal jak za dawnych lat, z tą niewielką różnicą, że Damon nie był już taki mały. A kary ogier, który pomieszkiwał teraz tylko w wspomnieniach siwej, stał obok nich.
- Pamiętam, jak kiedyś chciałeś przeskoczyć przez mój grzbiet. Ale nagle okazało się, że jesteś za mały i na nim utknąłeś - powiedziała z nikłym uśmiechem, celowo nie dodając kolejnego fragmentu, który jeszcze zbyt ją bolał, mimo tego, jak dużo czasu minęło od tamtego dnia. Sama nie wiedziała, czy mu wybaczyła. Wątpiła nawet w to, że żywi do niej jakiejś uczucie. Przecież równie dobrze mogła nie żyć.
- Przepraszam. Ale już jestem. I nie zamierzam odejść.
Nie była do końca pewna swoich słów. Być może znów kłamstwo zaboli ją bardziej niż wtedy, aczkolwiek sama nie wiedziała, czy na pewno chce go spotkać. Ale musiała to zrobić dla Damona. Być może kary będzie wiedział, co z nim jest. Może zna pożądaną przez niego i ją odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimePią Sty 15, 2016 12:51 pm

Uśmiechnąłem się na tą wiadomość a potem spojrzałem na klacz z miłością którą nie obdarzyłem nikogo innego, tylko ją. Machnąłem mocno ogonem i przeciągnąłem prostym, ostro zarysowanej szczęce i delikatnym zarostem biegnącym pod pyskiem. Przypominałem trochę odchudzoną wersje shire. Położyłem uszy i westchnąłem ciężko zakładając pysk z powrotem za jej szyją. Tupnąłem tylną nogą mocno i gdy usłyszałem jej kolejne zdanie, moje płonące oczy się stliły, zgasły zupełnie i stały się czarne. Łzy cisnęły mi się na powieki a ja zadrżałem.
- Nie obiecuj mi tego. Obietnice się łamie.- Kiwnąłem jakby sam siebie utwierdzając w tych słowach. Usłyszałem furkot skrzydeł i skierowałem swój wzrok gdzieś w dal. Mój kruk po chwili zawitał na mojej głowie i zmęczony lotem przysiadł od razu. Przez to, że był albinosem było widać każde najmniejsze zabrudzenie krwi na jego piórach.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimePią Sty 15, 2016 2:49 pm

Wydała z siebie zdławiony głos, który przypominał zduszony w zarodku szloch. Udowodniła sobie, że potrafi być silna bez względu na wszystko, co będzie działo się wokół niej. Zastrzygła uszami, wychwytując charakterystyczny dźwięk łopotu skrzydeł. Wkrótce jej oczom ukazał się niezwykły widok - na czubku łba syna klaczy przysiadł prawdziwy kruk albinos. Przyjrzała mu się uważnie, na zakończeniach piór dostrzegając czerwone krople. Pomiędzy nimi zapadła niezręczna cisza, której nie chciała przerywać na siłę. Na początku nie dostrzegła czarnego koloru, jaki wkradł się w jego ślepia, aczkolwiek gdy to zauważyła, przebiegła chrapami po całej długości pyska ogiera, napawając się tym niewiarygodnym zapachem. Był dla niej niczym radosny dzwonek, który przywołał nieliczne, szczęśliwe wspomnienia związane tylko z nimi.
- Będę przy tobie tak długo, jak dam radę - powiedziała zduszonym głosem, gwałtownie trzepocząc powiekami. Nic już nie będzie takie samo. Zdała sobie sprawę z tego wtedy, gdy odchodziła stąd, zostawiając w tej krainie swojego partnera i syna na pastwę losu.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimePią Sty 22, 2016 9:51 am

Przyglądałem się moje matce przez chwilę a potem przeciągnąłem chrapami po jej szyi, chcąc ją jakby uspokoić. Nie wiedziałem, na ile te słowa są prawdziwe i na ile można im ufać.
- Będziesz ze mnie dumna, matko.- Szepnąłem łamliwym się głosem i zamknąłem oczy. Telepałem się od kolejnej wizji tronu która właśnie rozpalała się w mojej głowie. Zatrzepałem pyskiem, próbując ją odgonić.
- Czas na mnie. Mam nadzieję, że spotkamy się, gdy będzie po wszystkim.- Wyszeptałem i pocałowałem ją w policzek. Odszedłem, nie potrafiąc już walczyć z tymi koszmarami.
/zt.
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimeNie Sty 24, 2016 10:29 pm

Nad rzeką pojawiła się srokata klacz. Kulała na prawą przednią nogę, a na jej boku widniały ślady pazurów. Pęcina krwawiła, pozostawiając ślady na podłożu. Po boku spływały jej krople krwi, staczając się dosięgały brzucha. Głowę miała zwieszoną, tuż przy ziemi, niemal sięgając chrapami ziemi. Zima na sawannie była nieznośnie upalna.
Widząc rzekę, Polemos wyraźnie się ożywiła. Ruszyła nieco szybciej, wciąż utykając. Pochyliła się nad wodą i poczęła łapczywie pić. Po długiej chwili uniosła łeb. Z warg ściekała jej woda. Poczęła wchodzić do rzeki. Syknęła, kiedy woda dostała się do rany. Zacisnąwszy zęby ruszyła dalej, wypuszczając się na głębszą wodę. Zanurzyła się aż po szyję. Mięśnie miała napięte jak postronki, naprężone z bólu, który promieniował z ran. Przeklęty mózg odbierał każdy sygnał o skaleczeniu i wysyłał tam ból.
Powrót do góry Go down
Lunara

Lunara


Posts : 76
Age : 23

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimePon Sty 25, 2016 7:49 pm

Lunara była ciągle ciekawa świata. Chciała poznawać nowe konie i nowe rzeczy. Wyruszyła na krótką przechadzkę. Trafiła nad Rozlewisko Rzeki. Rozejżała się. Ujrzała dorosłą klacz, w dodatku miała krwawiącą ranę. Już chciała się przywitać, lecz wyczuła nie ten zapach. Nie ten znaczy...tajemnicza klacz pachniała innym stadem. Luna zaniepokoiła się i lekko zlękła. Postanowiła na razie nie podchodzić. Po chwili namysłu odważyła się jednak podejść i wypowiedzieć słowa powitania lekko się jąkając: D-dzień dobry. Zamknęła oczy. Starała się za wszelką cenę nie bać, ale coś jej nie wychodziło.
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimePon Sty 25, 2016 8:24 pm

Przez falę bólu, która przechodziła jej ciało, Polemos usłyszała cichy głos, dobiegający z brzegu. Uchyliła powieki i skierowała wzrok w tamtą stronę. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że miała zmrużone z bólu oczy. Słabość nie przystoi wojownikowi. Każdy siniak to nowa lekcja, a każda nowa lekcja czyni cię lepszym.
Na brzegu stała mała istotka, kuląca się ze strachu. Była jasna, chuda, o drobnym pysku. Zapach emanujący od niej pachniał Czarnokrwistymi. Polemos odruchowo przytuliła uszy do potylicy. Wiedziała, że nie wszyscy należący do Czarnej Krwi są szablonowi. Kishan i Mefisto, których spotkała na swej drodze byli całkiem...mili. Ale pierwsze wrażenie ciężko jest zmazać. A już szczególnie poturbowanie przez Vitalię.
Zaraz, zaraz... Przecież to tylko źrebię.
Było słabe i bezbronne. Mało tego, bało się. Srokata nie przypuszczała, że może być przerażająca, jednak najwyraźniej dla tej bardzo młodej klaczki była. Nieważne z czyich lędźwi powstała. To tylko dziecko.
Klacz mustanga poczęła powoli wychodzić z wody, żeby jeszcze bardziej nie przestraszyć młodej. Zaciskała zęby i starała się nie syczeć z bólu. Wreszcie wyszła na brzeg. Stanęła przed źrebięciem w odległości na tyle małej, aby nie musiała krzyczeć do klaczki i jednocześnie na tyle dużej, aby mała czuła się bezpiecznie.
- Witaj, mały podróżniku - powiedziała przyjaźnie, a w jej głosie zagrały delikatne nutki. Samą siebie nie podejrzewała, że jest w stanie tak łagodnie się do kogoś zwracać. Tak zupełnie nie po wojowniczemu.
Powrót do góry Go down
Lunara

Lunara


Posts : 76
Age : 23

Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitimePon Sty 25, 2016 9:13 pm

Lunara wstrzymując oddech patrzyła jak srokata klacz do niej podchodzi. Odetchnęła z ulgą, gdy ta odezwała się do niej przyjaznym głosem, ale nadal odczuwała strach, choć był już znacznie mniejszy. J-ja...nie jestem podróżnikiem. Odkrywam świat.-Odezwała się grzebiąc kopytkiem w ziemi.
Jestem sama, bo tak jakby...wyróżniam się...prawie wszyscy z mojego stada lubią się bić, a ja wolę świecić inteligencją i odwiedzać innych w misjach pokojowych, przez to nawet z własnym bratem nie mogę się dogadać... Luna cicho westchnęła. Raczej nie była gotowa na takie zwierzenia do kogoś obcego, ale dobrze jej to zrobiło. Skierowała oczka na pysk srokatej, wyglądała na odważną. Emm...mam na imię Lunara, a Pani? Schyliła nieco łeb, gdyż nadal się bała reakcji nieznajomej.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Rozlewisko rzeki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozlewisko rzeki   Rozlewisko rzeki - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Rozlewisko rzeki
Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Tereny Niczyje :: sawanna arbreniss :: rzeka lubenica-
Skocz do: