Stado: Morskie Nimfy
Podstawowe informacje: Imię jego brzmi Przeklęty, lecz tak naprawdę jak się domyślacie nosi on zupełnie inne imię, którego nie ma zamiaru wyjawiać. Przeżył na tym padole 4 długie jak na niego lata, mimo że czasami czuję się o wiele starszy niż jest. Przybył gdzieś z nieznanej krainy, nikt nie wie skąd, po prostu nagle się pojawił i o.
Wygląd: Jak na swój wiek jest on dość rosłym ogierem, ale też nie za dużym. Nawet nie wiadomo jakiej dokładnie jest rasy, zapewne jakiś mieszaniec zrodzony z nienawiści. Szarawa maść, gdzieniegdzie nawet czarna niczym smoła. Bujna grzywa o ciemnym kolorze przemieszana z szarościami, tak samo ogon.
Charakter: Jest z niego typ samotnika, to fakt. Zazwyczaj trzymał się na uboczu popychany przez innych i nie szanowany, niczym kot chodzi swoimi ścieżkami. Uparty, po trupach dąży do celu, honorowy nigdy nie zrobi nic wbrew woli innego konia, chyba że w obronie własnej lub Stada albo gdy nie ma już innego wyjścia. Nie jest on zapatrzony w siebie ani trochę, potrafi dzielić się z innymi nawet resztkami, nie zważa na siebie ale na innych by im tylko pomóc. Ponury i milczący, czasami aż za bardzo, ale gdy trzeba to otworzy pysk i powie to co ma do powiedzenia. Nie wywyższa się, nie chce być w centrum uwagi. Potrafi być dyplomatyczny gdy tylko tego chce, a nawet i narowisty.
Rzadko się denerwuje. Nie lubi źrebaków, dlatego lepiej nie podchodzić pod jego kopyta.
Historia: Został zrodzony z gwałtu, syn najbardziej znienawidzonego ogiera w krainie gdzie się wychował. Matka nie chciała nawet na niego patrzeć dlatego porzuciła go po urodzeniu, wychowywał się pod czujnym okiem swojego ojca, który chciał zrobić z niego prawdziwego wojownika. Lecz Przeklęty był niestety ale za młodu nieudacznikiem i nic kompletnie mu się nie udawało, dlatego, nic dziwnego, ze ojciec zdenerwował się tak na niego bardzo, że ukarał syna i zostawił umierającego na pastwę losu. Znalazła go jedna z wygnanych wtedy klaczy ze stada, która zaopiekowała się biednym młodym źrebakiem i nadała mu imię Przeklęty - po bliźnie, która do dzisiaj zdobi jego łeb, gdzie został zraniony w prawe oko tak boleśnie, ze czasami na nie nic nie widzi. Wychowywał się z nią z dala od innych więc nic dziwnego, że jest po prostu nędznym wyrzutkiem, który nic w życiu nie osiągnął.
Zjawił się w tej krainie by zacząć na nowo..
historia z czasem będzie bardziej rozpisana, gdy Przeklęty przypomni sobie swoje młode czasy.