Pokój przesłuchań

Pomieszczenie służące przesłuchiwaniu więźniów. Do środka prowadzą solidne, metalowe drzwi zamykane na ciężki zamek. Na środku przestronnego pokoju znajduje się słup do przywiązywania "gości". Przykuty do niego jest gruby łańcuch zakończony mocną obrożą. Na posadzce można dostrzec liczne pierścienia mogące służyć do przewiązania nóg nieumiejącym się podporządkować więźniom. Pod ścianą na półkach znajdują się rożne pomoce dydaktyczne takie jak pęta, kajdany, liny, łańcuchy, noże, bicze, baty i wiele, wiele innego sprzętu.

Wszedłem do środka ciągnąć na linach ogromną klacz (Kalipso), która bynajmniej nie zamierzała współpracować. Groziła mi zemstą? Pewnie bym się tym nie przejął gdyby nie taki drobny szczegół, że ta była znacznie większa ode mnie. I poradzenie sobie z nią mogło nie być zbyt łatwe. Dlatego też, gdy tylko weszliśmy do Pokoju Przesłuchań, zamknąłem drzwi na klucz po czym założyłem jej mocną obrożę na szyję, która była grubym łańcuchem przykuta do pala znajdującego się na środku pomieszczenia.
- I co? Wygrałem! Mam Cię! - powiedziałem triumfalnie - Wiesz, grożenie zemstą nie jest za dobrym pomysłem. Jest żałosne i nierealne. - prychnąłem - Jesteś teraz moja i mogę z Tobą zrobić, co tylko zechcę. - przypomniałem jej, przypatrując jej się ze złośliwym uśmiechem.