~*~*~Stado:~*~*~
Stado Czarnej Krwi
~*~*~Podstawowe informacje~*~*~
Ogier ten, nie bez powodu jest uważany za a potężnego- 200 cm w kłębie i 1200 kg.
~*~*~Wygląd~*~*~
Maximuss jest stuprocentowym koniem shire- z dziada pradziada i nikt nie ma prawa temu zaprzeczyć. Co więcej jest on osobnikiem wyjątkowym- posiada nietypowe, bo białe ubarwienie, z ciemnym, osobliwym znamieniem na lewym przedramieniu ( w kształcie znaku hitlerowców )
Grzywa konia rozpoczyna się już od połowy grzbietu i stopniowo gęstnieje, jest puszysta niczym bawełna, gęsta i dość długa Podobnie ogon- puszysty, lecz nieco krótszy i rzadszy.
Koń stąpa dostojnie na wysokich (typowych dla jego rasy), mocnych nogach. Przez skórę widać silne, wyrobione mięśnie , podkreślające potężny wygląd ogiera. Ponadto posiada obfite, jedwabiste szczotki, zaczynające się już od stawu skokowego.
A co z oczami? Max posiada granatowe źrenice i błękitne tęczówki, co czasami czyni jego spojrzenie zimnym i przenikliwym. O dziwo momentami potrafi zmienić się w ciepłe i czułe, błyszcząc przy tym niczym gwiazdy.
Jego klatka piersiowa jest szeroka i silna, a tułów krótki i zgrabny.
Maximuss z niewiadomych przyczyn od jakiegoś czasu nosi zaczepione na czole, potężne poroża. Ma mu to dodawać grozy i wyróżniać z tłumu.
~*~*~Charakter~*~*~
Maximuss ma dwie strony osobowości, które wspólnie tworzą spójną całość..
Pierwsza część jego natury, okazuje się tym, że ogier jest
waleczny i honorowy. Nie odpuszcza tak łatwo, robi wszystko, aby osiągnąć zamierzony cel. Ponieważ jest jeszcze młody i zdaje sobie sprawę z własnej wartości, łatwo jest obruszyć jego dumę. Jeżeli ktoś nazwie go ‘tchórzem’ lub ‘mięczakiem’, Max musi natychmiast udowodnić swoją męskość. To sprawia, że niejeden raz znalazł się w tarapatach.
Nigdy się nie poddaje. Niezwykle zacięcie walczy o swoich bliskich i innych członków stada.
Czas na drugą część jego natury. Maxio gdzieś głęboko w środku, pod grubą warstwą mięśni, skrywa duszę oświeceniowego bohatera. Często, przebywając w samotności poświęca się poezji i filozofii. Kto by pomyślał? Ogier, który wydaje się być silnym, walecznym żołnierzem, które nie cofnie się przed niczym, jest także
romantykiem i
poetą? Nieliczni to wiedzą, gdyż koń wstydzi się swoich zdolności twórczych.
Czasem bywa tak, że na wierzch wychodzi ta druga natura. Jest wtedy melancholijny, spokojny i ciężko wyprowadzić go z równowagi. To jest tak zwany ‘dołek’.
Jak zachowuje się w stosunku do nowo poznanych? Najczęściej Maximuss jest cichy i zimny niczym lód. Ogranicza się tylko do krótkich, urywanych odpowiedzi, najczęściej jednak separując od społeczeństwa.
Jeśli jednak już kogoś pozna i mu zaufa, będzie oddanym, lojalnym przyjacielem. Stanie się chętny do rozmowy, w której jednak mimo wszystko woli przejmować funkcję słuchacza, nie ‘opowiadacza’.
To chyba z grubsza cały nasz Maximuss. Należy jednak pamiętać, że jest on nieobliczalny i tak naprawdę nikt nie wie, jak w danej chwili się zachowa.
~*~*~Historia:~*~*~
Maximuss urodził się jako najstarszy, największy syn, władcy pewnego dużego stada. Jego brat i siostra zostali porwani jako małe źrebięta, więc Max przez pewien czas wychowywał się sam. Gdy udało mu się odnaleźć rodzeństwo, siostra już nie żyła, zaś brat wkrótce okazał się najlepszym przyjacielem. Razem dorastali, uczyli się, poznawali świat… Później zaczęły się ciężkie czasy dla Maximussa- jego brat okazał się zdrajcą i popełnił samobójstwo, zaś ojciec zginął, ratując życie ukochanej. Wtedy właśnie pokazała się druga natura ogiera, objawiająca się codziennym ‘dołkiem’, który niedługo później przerodził się w depresje. Gdy wybuchła wojna i okazało się, że konie z jego stada, były w stanie nawet oszukać i zabić bliskich, byle tylko ratować własny tyłek, opuścił rodzinne ziemie, nie podejmując się zadania władania stadem ojca. Postanowił zamknąć na zawsze tamten rozdział życia, nie chcąc wracać do przeżytych w wieku młodzieńczym chwil i odszukać szczęście.
Dołączał do różnych stad, które napotkał i po których na pamiątkę otrzymywał kolejne imiona i przezwiska.
Pierwsze stado, do którego dołączył odznaczało się specyficznymi zasadami… A raczej brakiem zasad.. Oj nie, przepraszam, była jedna- każdy ogier należący do stada jest władcą, a klacze to służące. Maxowi bardzo się to nie podobało, jednak ukrywał ten jakże
nieistotny szczegół, przed innymi samcami. Wynikiem takiego podziału były ciągłe bitwy, morderstwa oraz narodziny niechcianych źrebiąt o niewiadomych ojcach. Pewnego razu koń zauważył poważanego w stadzie samca, który znęcał się nad młodą klaczą. Samica wyrywała się i błagała o litość, lecz tamten nadal nie przestawał… Maximuss wpadł we wściekłość i z furią rzucił się na napastnika. Zaskoczony ogier szybko poległ. Gdy inni członkowie stada dowiedzieli się o tym, Max został wygnany, a ‘nieposłuszna’ klacz zabita. Z tamtego stada wyniósł przydomek Virtutis.
Następne stado miało swoją siedzibę na środku pustyni, w której mogłoby się wydawać, że wymarło wszelkie życie. Konie były jednak na tyle mądre, że nauczyły się czerpać wodę z kaktusów i żywić tymi roślinami, które o dziwo nie były aż takie złe. Taką egzystencję mogliby prowadzić jeszcze przez długi czas, gdyby nie to, że ich obecność nie spodobała się władcy osiadłego nieopodal stada, który chciał włączyć pustynię we własne ziemię. Pustynnych koni było o wiele mniej, jednak mieli silną wolę życia i pragnienie wygrania wojny. Maximuss, nazywany tam Jasiri, został ustanowiony generałem i miał za zadanie szkolić konie do walki. Niestety, nie mieli żadnych szans… Przeżyły jedynie trzy konie, z czego jednym z nich był Max…
Ostatnie stado, do jakiego należał, Maximuss wspomina niezwykle rzadko, gdyż sprawia mu to ból… Grupa nie wyróżniała się niczym szczególnym, prócz jednej członkini… Była to piękna, młoda klacz, jedyny potomek Władcy. Jako jedyna dostrzegała w młodym ogierze coś więcej, niż tylko mięśnie i maszynkę do walki. Była pierwszą osobą, która obdarzyła go szczerą miłością i której uczucia Maximuss w pełni odwzajemniał… Co jednak się stało? Umarła? Skądże! Jako córka Władcy, miała obowiązki wobec stada… Została wydana za syna Władcy sąsiedniej grupy, co miało zjednoczyć stada… Planowali wspólną ucieczkę, jednak tamta nie mogła zdradzić rodziny… Skłamała Maximussowi, że go nie kocha i nigdy nie będzie. Załamany ogier odszedł, na zawsze zamykając i ten rozdział swojej historii..
Teraz trafił do Saffrin, mając nadzieję, że jeszcze kiedyś odzyska utracony sens i chęć życia.