|
| | samotna oaza | |
|
+9Azazel Polemos Mistral Ingrid Mianka Vitalia Aliolia Ondunurmann Tormenta 13 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Aliolia
Posts : 208 Age : 20
| Temat: Re: samotna oaza Sob Lis 07, 2015 7:33 pm | |
| Gdy Paradeus i klacz położyli Vitalie na noszach szybko zawinełam niedokończone lekarstwo w liść palmowy gdy ruszyli też trochę podparłam nosze i razem z nimi rozpoczęłam wędrówkę w stronę terenów stada Vitali trzeba było się śpieszyć zanim trucizna zrobi większe szkody w ciele Vitali i moim
z/t | |
| | | Mistral
Posts : 91
| Temat: Re: samotna oaza Pon Lis 16, 2015 6:31 pm | |
| Przybiegł tutaj lekkim, żwawym kłusem, wzniecając przy tym obłoki złocistego pyłu. Słońce grzało niemiłosiernie, a ogier miał dodatkowo ciemną sierść. Biegł jednak wytrwale, wypatrując jakiegoś schronienia przed upałem. Gorący wiatr rozwiewał jego grzywę, która już i tak była trochę zapiaszczona. Jego ciemne oczy połyskiwały w słonecznych promeniach. W końcu czujne oczy wypatrzyły w oddali samotną oazę. Na jego wcześniej o obojętnym wyrazie pysku, zagościł mały uśmiech. Ruszył galopem w stronę czystego źródełka, otoczonego bujną roślinnością. Mały, całkiem odmienny skrawek piaszczystego pustkowia. Inny, ale przepiękny. - pomyślał, jeszcze bardziej przyspieszając. Wspoczył błyskawicznie do wody, ochlapując wszystko wokół. Stał przez chwilę w wodzie, zanurzony do klatki piersiowej. Przymknął oczy i przez chwilę rozkoszował się przyjemnym ochłodzeniem, po czym pociągnął kilka łyków chlodnego płynu. Powolnym krokiem wyszedł z wody i się otrzepał porządnie. Spojrzał na jeden z pięknych kwiatów, który rósł przy jakiejś niepozornej paprotce. Był tak piękny jak, jak Ona... Zorzo, tu z pewnością by ci się podobało... powiedział, przywołując wspomnienia o jego wspaniałej partnerce. To na powrót zmyło uśmiech z jego pyska. Można by powiedzieć, że dosłownie słychać było jak radość opuszcza go i roztrzaskuje się o jakiś kamień. W zamyśleniu stał oparty o jedną z dużych palm i spoglądał tęsknie na kolorowe płatki. | |
| | | Ingrid
Posts : 466
| Temat: Re: samotna oaza Czw Lis 19, 2015 7:32 pm | |
| Ingrid przybyła tu lekkim kłusem, całkowicie zadowolona z życia. Jej grzywa powiewała delikatnie na wietrze, a nogi kładła lekko i ostrożnie. Ciekawe, jak tam Seba i Vanilla.-pomyślała i uśmiechnęła się na myśl o tak ważnych dla niej osobach. Lato w pełni, więc upał, był bardzo uciążliwy, dla klaczy. Zwolniła. Podeszła do źródełka i napiła się nieco wody, chcąc zaspokoić pragnienie. Chwilę stała w zamyśleniu, jednak wyczuła zapach jakiegoś konia. Odwróciła się, zauważając gniadego(?) ogiera. Obdarzyła go ciepłym uśmiechem i przywitała: Witaj.. Podeszła do jednej z palm, chcąc schronić się pod jej cieniem. Na imię mam Ingrid. A ty?-przedstawiła się, pytając ogiera o imię. | |
| | | Mistral
Posts : 91
| Temat: Re: samotna oaza Czw Lis 19, 2015 8:55 pm | |
| Stał jeszcze tak przez pewien czas, a gorący wiatr targał jego grzywą. Bez słowa wpatrywał się w ognisto czerwone płatki pewnego kwiatu. Nawet się nie zorientowavł, że całkiem blisko niego znajduje się inny koń Z zamyślenia wyrwał dopiero czyjść głos. Witaj. powiedział, przenosząc wzrok na gniadą angloarabkę. Natychmiast przywołał na swój pysk uśmiech. Przecież taki ponuras i melancholik nie wygląda zbyt przyjaźnie. A on w końcu miał rozpocząć nowe życie. Miło cię poznać Indrid. powiedział przyjaźnie. Ja jestem Mistral, przynajmniej tutaj. uśmiechnął się lekko. Właściwie, to czuł od niej dość wyraźnie zapach gór i górskich strumieni, ale nie zaszkodzi się przecież upewnić... Wybacz moją niewiedzę, ale czy należysz do Halnych Wiatrów? zapytał. Był tu nowy, więc zapachy mogły mu się pomylić, a później okazałoby się, że wpakował się na sam początek w tarapaty. | |
| | | Ingrid
Posts : 466
| Temat: Re: samotna oaza Pią Lis 20, 2015 7:13 am | |
| Mi, także miło cię poznać Mistralu.-przyznała, ponownie się uśmiechając. Z chęcią poznawała nowe konie, chcąc mieć z nimi jak najlepsze relacje, no chyba, że są z innego stada..Obserwowała, przez chwilę ogiera, jednak zdawało być się to trochę nie stosowne, więc przestała. Inn nauczyła się, już wyczuwać zapach, tak, więc spostrzegła się, że należy do jej stada. Tak-powiedziała krótko, przytakując. Pewnie, ty także.-powiedziała, uśmiechając się do niego. Co Cię, tu sprowadza Mistralu?-zapytała, przecież musiała jakoś rozkręcić rozmowę. Na ziemi, leżało parę kokosów, więc rozłupała jednego i zasmakowała smacznego owoca. | |
| | | Mistral
Posts : 91
| Temat: Re: samotna oaza Sob Lis 21, 2015 2:58 pm | |
| Momentalnie zmierzył gniadą klacz wzrokiem. Wydawała mu się miła, ale niestety nie miał w przeszłości szczęścia do oceniania innych po wyglądzie i początkowym zachowaniu. Cały czas nie potrafił wybaczyć swojemu bratu tego, co zrobił. Chociaż każdy zasługuje na drugą szansę. No, może oprócz braciszka, ale on pewnie swoją szansę dostanie w następnym wcieleniu... Mimo wszystko, ta klacz, która stała w pobliżu nie wydawała mu się... okrutna i nie warta zaufania. Po za tym, płeć piękna przecież była inna, zazwyczaj. Tak jak podejrzewał, Ingrid należała do Halnego Wiatru. Trudno powiedzieć. - powiedział z lekkim uśmiechem. Sam nie wiedział co go tu przyciągnęło. Od dawna tu jesteś? - spytał, patrząc przyjaźnie na angloarabkę. A nóż [widelec] dowie się czegoś o swoim stadzie. | |
| | | Ingrid
Posts : 466
| Temat: Re: samotna oaza Sob Lis 21, 2015 5:31 pm | |
| Mimo tego, że ogier nie odpowiedział na jej pytanie, wiedziała, że jest on z Halnego Wiatru. Ewidentnie czuć było on niego zapach gór. Mimo tego, że urodziła, jej wygląd nie zbyt się zmienił, w dalszym ciągu była bardzo atrakcyjna. Uśmiechnęła się do Mistrala, wydawał się bardzo miły, i warty jej zaufania. Słońce nadal świeciło na niebie, a upał dalej dręczył Ingrid. Podeszła do źródełka, zanurzyła chrapy, chcąc się jakoś orzeźwić, i ponownie napiła się wody. No, można powiedzieć, że jestem, już od bardzo dawna.-przyznała, mówiąc miłym głosem. Wychodziło na to, że ogier nie jest, zbyt długo. A ty? Ile już tu jesteś?-zapytała, prawie nie widocznie uśmiechając się. | |
| | | Mistral
Posts : 91
| Temat: Re: samotna oaza Nie Lis 22, 2015 8:41 pm | |
| Ogier ponownie przywołał na swój pysk uśmiech. Można by uznać, że nieco wymuszony, ale jak przy takiej osobie można się nie uśmiechać? Klacz dodawała mu nieco swojej pozytywnej energii i szczęścia, które już zaczęły się mu udzielać. Tego właśnie mu było trzeba. Kogoś, z kim mógłby zwyczajnie porozmawiać. Okazało się, że Ingrid była tu już od dłuższego czasu, więc może mogłby się od niej czegoś dowiedzieć o swoim stadzie. W końcu jako członek Stada Halnego Wiatru był zobowiązany wiedzieć choć te podstawowe rzeczy, przynajmniej jego zdaniem. Ja jestem tu od niedawna. - odpowiedział po chwili z miłym uśmiechem na czekoladowym pysku. Nawet przez palmowe liście, promienie słońca grzały niemiłosiernie, więc ogier również pociągnął kilka łyków wody. Po chwili znów spojrzał na swoją rozmówczynię. Jestem tu bardzo krótko, więc czy mogłabyś mi opowiedzieć choć trochę o SHW? Kto włada, jakieś sojusze, konflikty z innymi stadami? - spytał. Chciał w końcu lepiej poznać swoje stado, aby później móc w razie czego jakoś pomóc, gdyby coś się działo w krainie "niedobrego". | |
| | | Ingrid
Posts : 466
| Temat: Re: samotna oaza Pon Lis 23, 2015 7:37 am | |
| Jest miła, spokojna i nie agresywna,to trzy rzeczy, które najbardziej uległy zmianą, gdy Ingrid tu przybyła. Nie można było powiedzieć, że nie jest szczera, gdy chce to mówi, a to, że ktoś sobie, coś o nie pomyśli, nie zbyt ją interesuje. Mimo tego, że Mistrala znała krótko, polubiła go, wydawał się być miły, spokojny.. Jednak życie nauczyło, ją by nie od razu ufać obcym i trzymać się od nich z daleka. Jednak Mistral, był z tego samego stada, i nie ma żadnego złego nastawienia, więc chyba można mu zaufać? Skinęła głową. Władczynią jest Arcana, namiestnikiem Ingrid.-zaczęła, z uśmiechem. Wiedziała o swoim stadzie na tyle, by mogła mu wszystko w skrócie opowiedzieć. Ogólnie to żyjemy w spokoju, nie mamy żydach konfliktów z innymi stadami, więc raczej sojusz mamy z SCK i SMN.-odpowiedziała. To nie był dla niej problem, mogła odpowiedzieć na każde pytanie, wiązane ze stadem. | |
| | | Mistral
Posts : 91
| Temat: Re: samotna oaza Pon Lis 23, 2015 7:40 pm | |
| Przez chwilę czekał na jej odpowiedź, która jednak pojawiła się bardzo szybko. Można by powiedzieć, iż miał wyjątkowe szczęście, że spotkał Ingrid. Trudno się dziwić. Rzadko spotykał wyjątkowe i miłe osoby, a wszystkie takie albo już nie stąpały po naszym świecie, albo były gdzieś zbyt daleko, aby w ogóle ich wspominać czy nawet o tym myśleć. Oczywiście z wyjątkiem klaczy, z którą właśnie rozmawiał. Ona wydawała mu się miła i warta zaufania. Może w przyszłości okaże się jego przyjaciółką? Przynajmniej taką miał nadzieję. Szczęściara z ciebie. - przyznał z uśmiechem. W końcu namiestnik w stadzie może być tylko jeden, więc w pewnym sensie był to powód do dumy. Choć to stanowisko z pewnością było zasłużone. | |
| | | Ingrid
Posts : 466
| Temat: Re: samotna oaza Pon Lis 23, 2015 8:42 pm | |
| Uśmiechnęła się, na jego odpowiedź. Rzeczywiście, trzeba mieć ogromne szczęście, by zostać namiestnikiem. Była z tego powodu ogromnie dumna. Z jednej strony, lubiła tą ''posadę'', była wyżej w hierarchii, i może to dawało jej tak ogromne poczucie własnej wartości. Jednak z drugiej strony, nie mówiła o tym zbyt głośno, a może był to błąd? W każdym bądź razie, jej charakter w pełni jej odpowiadał, i nie chciała, nic w nim zmieniać.. Widocznie tak musiało być..-pomyślała. Nawet w najgorsze dni, te słowa podnosiły ją na duchu. Mistral był na prawdę w porządku, z każdą sekundą, przeczuwała, że będzie on dla niej jedną z ważnych osób. Może spotkanie go, było celowe? Tak, rzeczywiście -odparła po chwili. Mam nadzieję, że podoba Ci się nasze stado.-powiedziała, z miłym uśmiechem. | |
| | | Mistral
Posts : 91
| Temat: Re: samotna oaza Wto Lis 24, 2015 10:05 pm | |
| Właściwie, co dopiero tu przybył i nie zdąrzył poznać zbyt wielu koni. Liczba mnoga nie jest odpowiednim sformułowaniem. Jak na razie poznał tu tylko Ingrid. Jednak dzięki temu jednemu spotkaniu mógł stwierdzić, że jest zadowolony z wyboru stada. Jeśli wszyscy tutaj są tak przyjaźnie nastawieni jak ty, to z pewnością nie pomyliłem się przy wyborze. - powiedział ze szczerym uśmiechem. Ingrid była miła i przyjaźnie do niego nastawiona, więc mógł się nieco rozluźnić. Już zdąrzył ją polubić. Górskie tereny to moje ulubione miejsce. Na takich terenach dorastałem... - dodał po chwili, nieco zamyślony. Dlaczego wybrałaś to stado? - spytał po chwili. Był bardzo ciekawy jej odpowiedzi, zastanawiał się, co skłoniło ją do podjęcia takiej decyzji. | |
| | | Ingrid
Posts : 466
| Temat: Re: samotna oaza Sro Lis 25, 2015 1:16 pm | |
| Tak, Ingird miała wielu przyjaciół min. Szafran, Arcana, i oczywiście znała bardzo dużo osób. A poznawanie, tym bardziej ją zachwycało. Cieszyła się, że jej stado w tak szybkim tempie się rozwija, rodzą się nowe życia, jak i wiele przybyszów dołącza do jej stada. Uśmiechnęła się. Oczywiście, czasem były małe nieporozumienia, jednak konie z Halnego Wiatru są na prawdę bardzo mili, i pozytywnie nastawieni do życia. Z pewnością Tak-powiedziała z miłym spojrzeniem i uśmiechem. Nie miała, żadnego powodu, by być do niego nie miła, przecież nic jej nie zrobił. Nie zaprzeczę.-dodała. Więc tak jak, już wspomniałeś, ja także bardzo lubię górskie tereny. Między innymi wybrałam to stado, dlatego, że wydawało mi się, że oddaje w pełni moje upodobania i charakter.-powiedziała dumnie. A ty?-zapytała, z czystej ciekawości. | |
| | | Mistral
Posts : 91
| Temat: Re: samotna oaza Sro Lis 25, 2015 8:11 pm | |
| Ogier zastanawiał się przez kilka chwil nad odpowiedzią, wpatrując się w ognisto-czerwony kwiat. Zbyt długo to jednak nie trwało i szybko znalazł odpowiedź, którą chciałby się w tej chwili posłużyć. Jestem zbyt przywiązany do szczytów i górskich strumieni, chłodnego wiatru... Są ważną częścią mnie. - zaczął spokojnym, melodyjnym głosem. Przerwał na chwilę, dobierając kolejne słowa. To stado łączy w sobie cechy i wartości, które ja sam uważam za najważniejsze. - dokończył po chwili. Sam kiedyś posiadał te cechy, ale przez pewne zdarzenie, utracił je. Sam kiedyś był jak wiatr. Dziki i niezwyciężony, a teraz?... Teraz starał się na nowo odnaleźć w siebie, tego wcześniejszego... Lepszego... | |
| | | Ingrid
Posts : 466
| Temat: Re: samotna oaza Sro Lis 25, 2015 8:55 pm | |
| Czekała, na odpowiedź z dumnie uniesioną głową. Po chwili jednak doczekała się odpowiedzi. Patrzyła na niego, lekko kiwając głową, na znak przytakiwania. Tak, w pełni go rozumiała, Ingrid miała wiele innych powodów, dlaczego akurat dołączyła do Halnych, jednak nie wiedziała, czy Mistral chciałby słuchać, tak długich i męczących opowiadań. Jest to, także bardzo ambitne stado, co też mi bardzo odpowiada.-powiedziała uśmiechając się do ogiera. Ingrid była bardzo ambitnym koniem, jeśli chciała coś osiągnąć, robiła to, tak długo, aż nie dostanie tego co chciała. Tą cechę charakteru, lubiła chyba najbardziej. Masz tu jakąś rodzinę?-zapytała. W końcu mógł przybyć tu razem z kimś. | |
| | | Mistral
Posts : 91
| Temat: Re: samotna oaza Czw Lis 26, 2015 10:47 pm | |
| Po raz kolejny odwzajemnił szczery uśmiech. Ambitne... - powtórzył sobie w myślach. Tak, ta cecha również zaliczała się do listy tych porządanych. Przecież bez tego stado nie mogło by się rozwijać, dążyć do samoudoskonalenia. Moja rodzina... - zaczął, starając się jakoś dobrać słowa. Nie było to łatwe. Ból po stracie partnerki, przyszywanej matki, a nawet brata jeszcze nie zniknął. Chwilami żałował nawet tego, co zrobił bratu... Ale ten kto odbiera życie, sam na nie nie zasługuje, a swój uczynek starał się traktować jako sprawiedliwość. ...nie żyje. - dokończył po chwili, starając się, aby jego głos brzmiał jak najbardziej obojętnie. Mojego ojca nie znałem, moja matka gdzieś zaginęła. - powiedział powoli, a jego ciemne oczy utkwione były w jakimś odległym, martwym punkcie. Jego głos nie był już melodyjny... brzmiało to trochę, jakby przez jego ciało przemawiał jakiś znękany duch. Mój brat nie żyje, ale przed śmiercią zrobił coś czego nie mógłbym mu wybaczyć... - powiedział, a w jego głosie można by wyczuć głęboki żal, smutek. Ingrid miała w sobie cechę, która w jakiś sposób dodawała mu otuchy. A może zwyczajnie potrzebował, aby ktoś go tak po prostu wysłuchał? Jakby na samo wspomnienie martwego ciała ukochanej, zawiał gorący wiatr, zasypując trochę czerwony, pustynny kwiat. Przez chwilę spojrzał klaczy w oczy, szukając jakiejkolwiek oznaki znudzenia jego osobą. Takie gadanie było niezbyt miłe, wyjątkowo nieciekawe... tylko psuło dobry nastrój. Westchnął niezauważalnie. W końcu musiał komuś powiedzieć... choć trochę obawiał się reakcji klaczy. | |
| | | Ingrid
Posts : 466
| Temat: Re: samotna oaza Pią Lis 27, 2015 7:44 am | |
| //Sorry, że tak krótko, ale jakoś nie mam weny.
Ponownie wysłuchała go. Choć była na siebie zła, że pyta go o takie rzeczy, jednak skąd miała wiedzieć.? Czasem trzeba zaryzykować i zapytać, choć nie zawsze dostaniesz pozytywną odpowiedz.Wiadomo, bardzo mu współczuła, też nie miała zbyt ciekawej przeszłości. Straciła partnera, którego także bardzo kochała, jednak rany zanikają z każdą chwilą. Ma teraz wspaniałą rodzinę, i już nie rozpacza, w sumie to nawet zapomniała..Współczuję.-powiedziała z żalem, spoglądając na niego. Zapadła dość nie zręczna sytuacja, a ona nie zbyt wiedziała jak na, nią zaradzić. Podeszła o krok bliżej. Zobaczysz, jeszcze się jakoś ułoży.-próbowała go jakoś pocieszyć, możliwe, że marnie jej to wychodziło, jednak czasem liczą się te dobre chęci. Jednak niestety trzeba było się, już zbierać. Czas poszukać Vanilli.-pomyślała. Niestety muszę, już iść. Do zobaczenia!-pożegnała się i odbiegła.
z/t | |
| | | Polemos
Posts : 322
| Temat: Re: samotna oaza Wto Gru 29, 2015 1:40 pm | |
| Klacz przemierzała pustynię wolnym kłusem. Piasek przesypywał się pomiędzy jej kopytami, formując się w powietrzu w małe piaskowe burze. Na czole srokatej zbierały się drobinki piasku, tworząc skorupę, wlatywały do jej brązowych oczu, drażniąc spojówki. Ogon powiewał za nią niczym czarny welon, grzywa falowała po bokach głowy. Zatrzymała się przy brzegu zbiornika, pochyliła muskularną szyję i poczęła pić. Po zaczerpnięciu paru łyków, otrzepała się z piasku i weszła do wody. Linia cieczy sięgała klaczy do łopatek. Srokata uklęknęła w wodzie, zostawiając na powierzchni tylko głowę. Ach... Cóż to za cudowne uczucie wejść do chłodnawej wody po marszu przez gorącą pustynię... | |
| | | Azazel
Posts : 262 Age : 29
| Temat: Re: samotna oaza Wto Gru 29, 2015 1:52 pm | |
| Wbiegłem z impetem na tereny małej oazy. Moje ciało świeciło się od potu, bo trenowałem już kolejny dzień by nie wypaść z formy. Ogon miałem nieco uniesiony, rozwiany i postrzępiony a przede wszystkim dwukolorowy. Ja cały miałem dziwną maść - jakbym miał być dwoma różnymi postaciami. Zatrzymałem się przy lazurowej wodzie, a do moich chrap wkradł się zapach klaczy. Zamrugałem kilka razy by wytrzepać piach, który osiadł się na rzęsach. Ujrzałem srokatą i delikatnie się uśmiechnąłem, zażywała odżywczej kąpieli, wiec postanowiłem jej nie przeszkadzać. Ukryłem się w cieniu palmy i powolutku zacząłem sączyć zimną wodę do swojego rozgrzanego organizmu. Ach. | |
| | | Polemos
Posts : 322
| Temat: Re: samotna oaza Wto Gru 29, 2015 5:42 pm | |
| Zastrzygła uchem, słysząc zbliżające się kroki. Ktoś pędził w stronę oazy z niemałą prędkością. Odwróciła łeb w stronę, skąd dochodził dźwięk. Wkrótce jej oczom ukazał się rozpędzony koń o ciekawej maści, jakby stworzonej poprzez wymieszanie kilku standardowych barw sierści. Nieznajomy zatrzymał się przy wodzie i uśmiechnął się nieznacznie. Klacz zachowała powagę; nie należała do wylewnych. Śledziła ogiera wzrokiem, obserwowała jak chowa się w cieniu palmy i ugasza pragnienie. Chwilę jeszcze poleżała w wodzie, po czym podniosła się i ruszyła w stronę brzegu. Jej ciało błyszczało w świetle słońca dzięki kroplom cieczy, które zatrzymały się na dwukolorowej sierści. Wyszła na brzeg niedaleko od nieznajomego, zachowując stosowną odległość. Otrzepała się energicznie, roztrząsając wokół krople wody. Dzięki zachowanej odległości pomiędzy nią a ogierem, krople opadły na piasek, nie dotykając obcego. Dopiero teraz podeszła bliżej do nieznajomego, nadal nie naruszając jego przestrzeni osobistej. Klacz z reguły trzymała się zasad. - Witaj. Jestem Polemos - odezwała się jako pierwsza swoim głębokim, dość niskim jak na klacz, głosem. | |
| | | Azazel
Posts : 262 Age : 29
| Temat: Re: samotna oaza Wto Gru 29, 2015 6:01 pm | |
| Przez cały ten czas, moje jedno ucho reagowało na poczynania klaczy by je rejestrować. Ja sam stałem dość luźno w cieniu, nie czując zagrożenia. Obserwowałem wodę, która gdy nie została naruszona przedstawiała odbicia zbliżone do rzeczywistości a wraz z przybliżaniem się klaczy, figury były bardziej surrealistyczne aż sięgnęły impresjonizmu. Uniosłem nieco dumniej głowę, gdy srokata zbliżyła się jeszcze bardziej. Skierowałem się w jej stronę i uśmiechałem się ciepło. - Miło mi.- Chrypnąłem bardzo spokojnie, moje uszy się rozjechały, nie szukając już żadnych zwad i nabrałem spokojnie powietrza, by wypowiedzieć się dalej. - Azazel.- Przedstawiłem się i smagnąłem ogonem, odganiając jakieś natarczywe owady. - Halna. - Wyczułem i skinąłem do niej. - Nowa, jak przypuszczam? - Zapytałem, chcąc nawiązać konwersacje. | |
| | | Polemos
Posts : 322
| Temat: Re: samotna oaza Wto Gru 29, 2015 6:21 pm | |
| Ogier wyglądał na wyjątkowo rozluźnionego. Może był zmęczony po dzikiej gonitwie na tej spalonej słońcem pustyni? Jednocześnie dało się zauważyć, że w pewnym sensie jest czujny. Jego jedno ucho rejestrowało odgłosy wydawane przez srokatą. Klacz odpowiedziała grymasem, który mógł zostać uznany za uśmiech przez jakiegoś nieznającego życia optymistę. Zdecydowanie nie była stworzona do uśmiechów. Była twardą, spiętą, trzymającą się zasad, kobyłą. Do kogoś takiego jak ona, zwykły uśmiech po prostu nie pasował. Patrzyła nieruchomym wzrokiem na swego rozmówcę, kiedy się przedstawiał i przewidywał, do jakiego stada należy. Trafiła chyba na wróżbitę. Wróżbita Maciej?! - Zgadłeś, Azazelu. Jeszcze nie miałam przyjemności wdrożyć się w stado, ale rzeczywiście do niego przynależę. Ciekawe czy jak już minie trochę czasu też będzie umiała po zapachu rozpoznać, do jakiego stada należy dany koń? Zapewne tak. Członków swojego poprzedniego stada w którym się urodziła, potrafiła rozpoznać po zapachu z dosyć daleka. Nierzadko mogła też stwierdzić, kto konkretnie jest właścicielem danej woni. Bardzo przydatna umiejętność, to trzeba przyznać. | |
| | | Erenszkigal
Posts : 1087
| Temat: Re: samotna oaza Nie Sty 10, 2016 7:56 pm | |
| Po długiej podróży postanowiła zatrzymać się w tej oazie i zaczerpnąć oddechu, zanim wyruszy w podróż powrotną na tereny stada. Miała kilka misji do wykonania na pustyni i padała ze zmęczenia. Podeszła do źródła i zaczerpnęła kilka łyków życiodajnej wody. Jej organizm dosłownie płonął. Postanowiła, że warto będzie zaczerpnąć również kąpieli. Weszła powoli do wody i na chwilę się w niej zanużyła, po czym znowu wystawiła swój łeb nad jej powierchnię. Zaczęła czuć się świeżej i w dodatku odprężyła się nieco. Nawet zabójczyniom potrzebny był luz. - Ohh... Jest cudownie. - Powiedziała do siebie zachwycona kąpielą. Większość koni nie korzystała z kąpieli, jednak ona nie mogła się bez niej obejść. Nie wiedziała dokładnie dlaczego próbują odebrać sobie taką przyjemność. Cieszył ją fakt, że była tutaj sama. Lubiła kąpać się w samotności. | |
| | | Fiin
Posts : 101
| Temat: Re: samotna oaza Nie Sty 10, 2016 8:19 pm | |
| Przemierzałem pustynię w poszukiwaniu jakiegokolwiek zbiornika wodnego. Czemu szukałem wody na pustyni? W sumie sam nie wiem jak tu trafiłem. Tak czy inaczej bardzo się ucieszyłem widząc małe źródełko pośród kilku drzew owocowych. Musiałem przemyć zraniony bok, żeby nie wdało się zakażenie. No i żeby zmyć z niego krew, która nie wyglądała zbyt estetycznie. Z zaskoczeniem skonstatowałem, że ktoś już kąpie się w jeziorku. Eren! Wykrzyknąłem zdziwiony. Dopiero co rozstałem się z klaczą koło elfiej stajni. Dziwne, że znowu się spotykamy. Aczkolwiek nie było to niemiłe. W żadnym razie. Zauważyłem, że ostatnio obecność klaczy zaczyna sprawiać mi przyjemność. Nie przeszkadzam? Muszę pozbyć się tej krwi. Ruchem głowy wskazałem bok. | |
| | | Erenszkigal
Posts : 1087
| Temat: Re: samotna oaza Nie Sty 10, 2016 8:45 pm | |
| Była tak zrelaksowana, że nie odnotowała niczyjej obecności. Dopiero znajomy jej już głos, który sprawiał, że czuła się spokojniejsza na duchu wyrwał ją z jej wodnego raju. - Fiin? - Spojrzała na niego zaskoczona. Co on tutaj robi? Była pewna, że już się nie spotkają. Szczególnie, że za każdym razem ją zostawiał i nie dał jej nawet dojść do słowa. Wyglądał jakby był zadowolony z tego, że ją spotkał. Ohh, również chciał się przemyć. Skinęła głową i ruszyła swój wielki zad ze źródła. Woda spływała z niej strumieniami. Po wyjściu otrzepała się. - Spokojnie. Możesz korzystać. - Powiedziała uprzejmie. Przecież nie może mu zabronić korzystania z zasobów oazy. Nie należała do niej. Posłała mu lekki uśmiech, po czym ułożyła się pod palmą. Przyszedł, załatwi swoje sprawy i pójdzie. Ona musi trochę odpocząć. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: samotna oaza | |
| |
| | | | samotna oaza | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|