Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 korytarz z celami

Go down 
+14
Rose
Boreasz
Polemos
Tenebris
Mortal
Sebastianek
Lijtan
Ramsess
Aliolia
Ingrid
Vitalia
Arcana
Espilce
Rossuwa
18 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimePon Sty 25, 2016 8:21 pm

Czułem, jak klacz przyjemnie wodzi chrapami po moim kłębie i mnie podszczypuje. To był dobry pomysł, aby jej rozwiązać pysk.
- No tak, tak. W sumie dobrze. - odpowiedziałem odruchowo, mrużąc z przyjemności oczy, tonem zdradzającym kompletne rozluźnienie i zrelaksowanie. Było mi tak miło i przyjemnie. Chciałem, by ten moment trwał wiecznie.
- No to dobrze, że lepiej. - pochwaliłem ją - Nie, nóg Ci rozwiązać nie mogę. Na razie. Ale jak będziesz grzeczna... to Ci je rozwiążę. - obiecałem jej. Zaczynając ją zachodzić od tyłu.
- Teraz... dobrze wiesz, co nastąpi. I lepiej bądź grzeczna, to Ci rozwiążę nogi. - obiecałem, nagle na nią naskakując - A jeśli nie będziesz posłuszna... to przyprowadzę z lochów jakieś wstrętnego kuca. Mistrala. I ta brutalna Bestia Cię skrzywdzi. - zagroziłem jej, obejmując ją mocno przednimi nogami za boki, zaczynając wykonywanie ruchów biodrami.
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimePon Sty 25, 2016 8:58 pm

Nie wiem co ja sobie w ogóle wyobrażałam.. Przecież to było oczywiste! Wiadomo było czego od ode mnie chciał.. Ponownie przewróciłam oczami, jednak mój wzrok utkwił gdzie indziej.
Sama nie do końca wiedziałam co powinnam zrobić, przecież nie dam mu się tak po prostu pokryć.. Zrobiłam jeden nie pewny krok w tył. Przez chwilę się zamyśliłam, nie wiedząc co wybrać, a kiedy się zorientowałam, tem grubas na mnie wskoczył..
Zaraz, zaraz co on powiedział? Mistral? Już wolę, żeby ten cały Mistral mnie krył, niż ty, tym swoim małym narzędziem! Może jeszcze będziesz sobie na mnie leżał, z tym wielkim, zapchlonym zadem?-wydarłam się. Byłam nieco zirytowana, jednak i tak pełna spokoju. Moja siła, całkowicie do mnie powróciła, co mogłam właśnie w tej sytuacji wykorzystać. Zaczęłam wierzgać, i odbijać się z przednich, to z tylnych nóg, żeby tylko ze mnie spadł. A się tak stało, od razu wgryzłam się mu w szyję, i walnęłam go z kopyta w łeb.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeWto Sty 26, 2016 10:00 am

Naskoczyłem na klacz, nakazując jej zachowanie spokoju, ale ta była chyba jakaś głucha lub po prostu głupia, skoro nie zdecydowała się mnie posłuchać.
- Co?! Wolisz tamtego wstrętnego kuca ode mnie?! - prychnąłem oburzony - Małym narzędziem? Zapchlonym zadem? Jak śmiesz! - warknąłem na nią gryząc ją w kłąb. Dobrze, że nie obraziła najważniejszej części ciała... bo jak by jeszcze powiedziała coś o grzywie, to bym się dopiero wkurzył! Czując, jak klacz zaczyna wierzgać... ale skoro mocno objąłem ją nogami za boki, a ona sama miała związane przody i tyły, to nie mogła za bardzo na tyle mocno się rzucać, by mnie z siebie zrzucić. Z całej siły ugryzłem ją w kłąb, próbując przywołać ją do porządku.
- Spokój! Natychmiast się uspokój! - wydarłem się na nią, jeszcze mocniej ją obejmując przednimi nogami, tylnymi stając stabilnie. Jeśli się nie posłuchała to kolejny raz ją użarłem.
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeWto Sty 26, 2016 11:00 am

Miałam związane nogi, co strasznie ograniczało mi moje ruch. Robiłam się co raz bardziej wściekła, jednak starałam się trzymać emocje na wodzy. Weź lepiej wypłukaj ten łupież z tej swojej koszmarniej grzywny-krzyknęłam, kładąc uszy po sobie.
Prychnęłam. Bardzo irytowało mnie to, gdyściskał mnie po bokach, jednak nie zdawałam po sobie tego rozpoznać. Niedawałam mu ani chwilo spokoju, chciałam by ze mnie zlazł, a jeszcze lepiej spadł. Próbowałam dalej wirzgać i wićsię pod nim, by jeszcze bardziej go zdenerwować.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeWto Sty 26, 2016 4:04 pm

No.... to teraz przesadziła.
- Zamknij się! Natychmiast się zamknij! Styl pysk! Ty puszczalska dzi*ko! Zamknij się! - darłem się jak głupi... no ale co mogłem zrobić, gdy ona tak brzydko mi powiedziała? Z całej siły użarłem ją w kłąb, a następnie w szyję, czy gdzie tam jeszcze mogłem sięgnąć, będąc na niej. Dalej wierzgała... no ale umówmy się, ze związanymi nogami nie miała żadnych szans. No bo co mogła zrobić? Podskoczyć w miejscu? I to miało mnie zrzucić? Chyba całkiem jej odbiło, jeśli na to miała nadzieję. Zacząłem więc wykonywać ruchy biodrami. Na początku powolne, później coraz szybsze i mocniejsze. Wiła się pode mną, co mnie mocno wkurzało, no ale raczej nie mogło mi zagrozić.
- Tak, tak, wierzgać to sobie możesz. - prychnąłem, nie przejmując się nią.
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeWto Sty 26, 2016 4:49 pm

Trudno.. mój plan nie wypalił. Trzeba wymyślić coś nowego. Kolejna walka? No ile można.. Niech już przyprowadzi tego całego Mistrala.. Mam tylko nadzieję, ze chodzi, o osobę, o której ja myślę.
Kwiknęłam z bólu, kiedy mnie ugryzł. Tylko ze mnie zejdzie, to pokarzę mu, na co mnie stać, a wtedy nie będzie zbyt ciekawie.
Chwila, chwila.. co on na mnie powiedział? Dziw^o? No nie!
Jego ruchy, stały się mocniejsze, jednak ja dalej udawała, że tak na prawdę nic nie czuję. Przykro mi ale, chyba ptak ma większego niż ty...-uśmiechnęłam się złośliwie. No cóż, moje wierzganie.. jeśli w ogóle można to tak nazwać, nie sprawdziło się. Jednak dalej się pod nim kręciłam, żeby tylko jak najszybciej skończył.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeWto Sty 26, 2016 7:04 pm

Kontynuowałem ruchy biodrami, wykonując je coraz szybciej i coraz mocniej. Czułem, że klacz wierzgała, wiła i kręciła się pode mną... no ale z powodu związany nóg nie za wiele jej to dało. Coraz ciężej dyszałem, moje ciało zrosił pot, ale nie przestawałem. W końcu doszedłem i życiodajny płyn popłynął do niej. No, niestety nie miała rui więc nie za wiele mi to dało. Poza oczywiście zadowoleniem i poprawieniem humoru. Zeskoczyłem z niej po chwili, gryząc ją dodatkowo w zad.
- A teraz to samo zrobi ta bestia! Może to nauczy Cię szacunku! - prychnąłem na nią, po czym wyszedłem z celi, zamykając ją dokładnie na klucz.


z/t
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeWto Sty 26, 2016 7:15 pm

Przed cały ten czas, miałam skulone uszy. No, niestety ta sytuacja nie należała do zbyt przyjemnych i miłych, no ale nie mogłam nic na to poradzić. Czułam się okropnie! Przecież Esplce, to zwykła ciota, a ja dałam mu się po raz kolejny pokryć..
Przez moje ciało przeszedł dreszcz.. W końcu ten koszmar się skończył. Odwróciłam się, i sama go ugryzłam, wgryzając się w niego. Prychnęłam śmiechem. Tsaa..-powiedziałam z sarkastycznym uśmiechem.
Niech przyprowadzi tego Mistrala.-zniecierpliwiłam się. Jednak kiedy wyszedł bylam pewna, że szedł po niego. Odetchnęłam z ulg.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimePon Lut 01, 2016 2:18 pm

Po kilku dniach ponownie wróciłem do lochów, podchodząc swobodnym stępem do celi z Ingrid. Upewniłem się, że moja ofiara wciąż ma obrożę na szyi, przykutą grubym łańcuchem do ściany i obwiązane linami nogi.
- Witam. Tęskniłaś? - spytałem ironicznie się do niej uśmiechając.
- Czyżbyś była głodna? - dodałem, stawiając przed nią wiadro z owsem i wiadro z wodą.
- Zjedz, zjedz. To się trochę pobawimy. - zapowiedziałem jej, wychodząc z celi i zamykając drzwi do celi na klucz. Uważnie jej się przyglądałem przez kraty.
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimePon Lut 01, 2016 2:33 pm

Stałam przez cały czas w tej okropnej celi. Nie spodziewałam się, ze nie będzie go aż tak długo. Jednak kiedy zobaczyłam jego krzywą mordę, przed celą, uśmiechnęłam się odruchowo.
Byłam głodna. Może nie aż tak bardzo, ale w brzuchu mi jeździło, choć bardziej dokuczało mi pragnienie. Skinęłam głową, zmęczona.
Kiedy wszedł do celi, położyłam uszy po sobie, jednak widząc, że niesie wiadro z owsem i wodą, od razu je nastawiłam. Zaczęłam szybko jeść. A kiedy skończyłam, szybko wypiłam wodę. Od razu lepiej.-pomyślałam z ulgą.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimePon Lut 01, 2016 2:39 pm

Zdziwiło mnie, że klacz uśmiechnęła się widząc mnie. Zaczynała mnie lubić? Udało mi się w końcu ją złamać? No nie wiedziałem, czym mam tłumaczyć sobie jej zachowanie. Widziałem, że się na mnie szczurzy, jak wszedłem do celi... no ale jedzenie i woda ją chyba przekonały do tego, że nie warto mi się sprzeciwiać.
- I co? Smakowało? - spytałem - I co się mówi? - upomniałem się o podziękowania.
- Tak, jak pamiętasz, jesteś moją własnością, masz mnie słuchać i wykonywać moje rozkazy. Mam nadzieję, że się w tej sprawie rozumiemy? Czy mam cię jakoś przekonać do posłuszeństwa? Bo uwierz mi... nie chcesz tego. - niejasno jej zagroziłem, zastanawiając się teraz, co z nią zrobić. W sumie mogłaby być z niej dobra sprzątaczka. Tak, do tego by się chyba nadawała, aby być moim sługą.
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimePon Lut 01, 2016 2:54 pm

Smakowało? Oczywiście, ze smakowało. Sama nie do końca wiedziałam, czy zrobił to, bo się o mnie martwił, choć było to na prawdę nie możliwe. Czasem trzeba pokazać pozory kultury, no a, ten moment wskazywał na to, że był odpowiedni. Dzięki..-powiedziałam obojętnie.
Nie jestem twoją własnością.-przypomniałam mu. Ah.. mój słodki Espilce, czy ty nigdy tego nie zrozumiesz?-zapytałam, uśmiechając się złośliwie. Oj.. chyba jednak zaryzykuję.-odparłam. Ten koń miał na prawdę nie halo z głową, jeśli myślał, że mu się poddam. A co z tym całym Mistralem?. Miał tu przyjść.-dodałam..
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimePon Lut 01, 2016 3:11 pm

Przytaknąłem głową słysząc podziękowania.
- Tak lepiej. - pochwaliłem ją. Co prawda mogłaby być bardziej wylewna. Jakieś "dziękuję bardzo, niesamowicie Ci smakowało, jesteś taki hojny" byłoby lepsze... ale samo "dzięki" też nie było złe. Ciężko westchnąłem słysząc jej kolejne słowa.
- Ale jesteś. Że też Ci ciągle muszę o tym przypominać. - powiedziałem zmęczonym głosem.
- A Mistral... na razie zrezygnowałem z tego pomysłu. - stwierdziłem, nie mając zamiaru wchodzić w szczegóły. Czy mi zwiał, czy go zabiłem, czy nie mogłem go przyciągnąć? Niech klacz się domyśla, ja jej nie miałem zamiaru o niczym mówić. Chwyciłem jakiś skórzany kaganiec i wszedłem do celi, zamykając za sobą drzwi.
- Tylko spokojnie. - ostrzegłem ją, po czym nagle się rzuciłem, próbując jej wepchnąć skórzany kaganiec na pysk, w razie sukcesu ciasno zapinając paski od niego. Była silna i zwinna... no ale z powodu związanych nóg i obroży miała ograniczone możliwości ruchu więc liczyłem, że w końcu, po krótszej lub dłuższej walce, w końcu sobie z nią poradzę.
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimePon Lut 01, 2016 3:39 pm

Przewróciłam obojętnie oczami, kiedy usłyszałam jak mnie chwali. Właściwie.. i tak nic dla mnie to nie znaczyło.
Tsaa... pewnie Ci spieprzył.. ty słabeuszu.-parsknęłam śmiechem. Tak na prawdę, nie znałam powodu, dlaczego tu nie przyszedł, choć pewnie moje przypuszczenia mogły okazać się prawdą.
Miałam dużo.. czasu by przemyśleć cały mój plan. W głębi duszy mając nadzieję, ze chociaż on wypali. A jeśli nie.. zostanie mi tylko walka.
Spokojna?-prychnęłam pogardliwie. Stanęłam dęba, mocno wyrzucając nogi, by go trafić. Ponownie stanęłam dęba, rozrywając przednie pętle na nogach. Jeszcze tylne..-pomyślałam.Mimo tego miałam więcej umożliwionego ruchu. Próbowałam przed nim uciekać, robić uniki, schylać łeb, tylko by mi tego nie założył.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeWto Lut 02, 2016 7:47 pm

Słysząc jej bezczelne przewidywania aż mną zatrzęsło. Uciekł czy nie uciekł... nie miało znaczenia (no i w sumie nie wiadomo, bo user znikł) ale sam fakt, że mogłem być o to oskarżony mnie zirytował.
- Nieprawda! To kłamstwo! Podłe insynuacje! - wydarłem się na nią. Zacząłem się zbliżać do klaczy, nerwowo przełykając ślinę, gdy ta prychnęła pogardliwie. Nie podobało mi się to. Zapowiadało kłopoty. A ja nie lubiłem kłopotów. Rzuciłem się na nią, ale ta w tym momencie stanęła dęba, kopiąc mnie przednimi nogami i odrzucając mnie do tyłu. Zabolało mnie to... ale nie to było najgorsze. Dużo straszniejszy był trzask pękających lin. Widząc, ze zerwała sznury z przednich nóg przeraziłem się. Rzuciłem się na nią, przygniatając ją do ściany, bo skoro miała wciąż związane zadnie nogi i łańcuch na szyi, to trudno było jej odskoczyć. Jeśli udało mi się ograniczyć jej ruch, usiłowałem jej wepchnąć skórzany kaganiec na pysk, ciasno zapinając paski, a w razie sukcesu oczywiście nie puszczałem jej, tylko starałem się ponownie związać jej przednie nogi. W końcu nie chciałem, by mi zwiała.
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 12:54 pm

Spojrzałam na niego zażenowana, mrugając szybko oczami. Teraz nie było to dla mnie ważne co się stało z Mistralem. Chciałam tylko się stąd jak najszybciej uciec, i nie widzieć tego debila już nigdy, choć znając życie, pewnie trafię na niego jeszcze nie jeden raz.
Taaa, już tak nie kłam.-nabijałam się z niego, uśmiechając się przy tym złośliwie. Na szczęście trafiłem w niego, co umożliwiło mi przestawienie moje ciała. Odskoczyłam szybo w bok, zrywając przy tym łańcuch, który był na mojej szyi.
Niestety udało mu się mnie przycisnąć do ściany, co dało mu nieco większą przewagę, jednak ja wykorzystując moment (teraz nie wiem, czy ona miała coś na pysku), przywaliła mu z kagańca. (A jeśli go nie miała) ugryzła go z całej siły, odrywając skórę. Podnosząc przy tym monę, z nadzieją, że go trafi.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 2:12 pm

Położyłem uszy po sobie, gdy mi bezczelnie zarzuciła kłamstwo. Jak ona śmiała w ogóle coś takiego insynuować?! Niestety nie miałem czasu na zbyt długie oburzanie się, bo po chwili zostało ona zamienione przez przerażenie, gdy jej się udało zerwać łańcuch z szyi. Przygniotłem ją do ściany, wepchnąłem i zapiąłem jej skórzany kaganiec... po czym kwiknąłem z bólu, gdy nim oberwałem. Dobrze, że nie był metalowy, bo bym pewnie stracił przytomność, a i od takiego uderzenia się mi w głowie zakręciło na tyle, że mnie odepchnęła, kopiąc przednią nogą. Dobrze, że tylne, znacznie silniejsze, wciąż były związane. Rzuciłem się więc na nią od boku, próbując ją powalić na ziemię, a jeśli mi się to udało, to natychmiast ją przygniotłem do ziemi, nie pozwalając wstać, starając się zarzucić jej na przednie nogi jakąś pętlę, od razu ją zaciskając w razie trafienia. Ta silna bestia musiała być związana i poskromiona! Była zbyt niebezpieczna, aby pozwolić żyć jej na wolności!
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 2:25 pm

Posłałam mu złośliwy uśmiech, gdy zobaczyłam jak kładzie uszy po sobie . Jego wyraz pyska, powalał mnie z nóg. Widziałam w jego oczach, grymas, i nie zadowolenie, co strasznie mi się podobało.
Zaczęłam się wyrywać i rzucać na wszystkie strony by tylko się uwolnić. Jednak mi się nie udało, a w prezencie dostałam jeszcze kaganiec na pysk. Nie wykorzystałam go tak jak powinnam, ale liczyło się to, że go to zabolało.
Próbowałam zapierać, gdy zaatakował mnie od boku. No trudno.. mój dobry czas się skończył. Przy tym jak próbował wiązać moje przednie nogi, oberwał kilka mocnych kopniaków-mam taką nadzieję. I znów byłam związana..
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 2:38 pm

Nie miałem pojęcia, dlaczego klacz jest taka zadowolona z siebie ale wcale mi się to nie podobało. Miałem nadzieję, że szybko uda mi się zetrzeć ten jej szeroki uśmiech z jej chrap. Klacz się rzucała, zapierała, próbowała się bronić... kilka razy oberwałem od niej kopytem, ale w końcu sobie z nią poradziłem, powaliłem ją na ziemię i związałem jej kopyta. Teraz patrzyłem się na nią z pogardą, ciesząc się swoim sukcesem.
- I co klaczko? Znowu przegrałaś. - powiedziałem z dumą i satysfakcją, widząc jak ta leży ze związanymi parami (osobno przednie, osobne tylne) nogami i w skórzanym kagańcu (nie utrudniającym mówienia) na pysku.
- Teraz będziesz grzeczniejsza? Będziesz słuchać moich wszelkich rozkazów? Czy chcesz, abyśmy sobie inaczej porozmawiali? - spytałem się surowym tonem.
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 5:42 pm

Wiedziałam, że jeśli będę się do niego uśmiechać, będzie go to irytować najbardziej.- i chyba było to jedyne co szło mi pomyślnie.
Jeden fałszywy ruch, i już mnie złapał. Bogowie..-pomyślałam zezłoszczona, jednak nie dawałam po sobie tego poznać, przecież nie mogłam dać za wygraną.
Spojrzałam na niego robiąc przy tym poirytowaną minę. Może być z siebie dumny... Przegrałam? AAh.. mój słodziutki, ja nawet nie zaczęłam.-uśmiechnęłam się złośliwie.
Dalej mu się przyglądałam, słuchając uważnie jego słów. Można było z nich wyciągnąć tylko tyle, ze mi grozi, ale kto by się go bał..Może zaryzykuję..Na pewno nie będę się ciebie słychać..-dodałam z grymasem na pysku.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 6:58 pm

Udało mi się w końcu ją ponownie powalić i spętać, co jak widziałem, niespecjalnie się jej podobało.
- Nie zaczęłaś? Nie... już raczej skończyłaś. - parsknąłem oburzony jej stawianiem się. Gdy ta dalej próbowała się buntować, położyłem uszy po sobie.
- Oj, chyba się zapominasz! - warknąłem na nią, po czym doskoczyłem do leżącej (?) klaczy, gryząc ją mocno w szyję.
- Serio? Chcesz się stawiać?! Chcesz cierpieć?! - krzyknąłem na nią, gryząc ją na dokładkę w łopatkę.
- Ty skończyłaś... a ja dopiero zaczynam i się rozkręcam. Spróbuj... spróbuj jeszcze raz się zbuntować, a przejdziemy się gdzieś na trochę tortur. Może wtedy się nauczysz, że nie wart ze mną sobie tak pogrywać. - zagroziłem jej. I niech lepiej uważa, co teraz powie... bo poniesie za wszystko konsekwencje!
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 7:05 pm

Nie sądzę..-powiedziałam z pewnością. Wiadomo było przecież, że mu zwieje, co pewnie nie obejdzie się bez walki.
Bogowie, dlaczego na świecie żyją takie larwy, jak oto ten zapchlony fryz.-prychnęłam, przewracając oczami.
Jego zachowanie mnie nieco irytowało, ale też rozśmieszało. Taki biedy, żałosny... nie wie co uczynić, bo sobie nie radzi.. Oh.. jak mi przykro z tego powodu.
Wolę cierpieć, niż okazać szacunek takiemu wieprzowi . -krzyknęłam, kuląc uszy. Byłam jednak z siebie zadowolona. Pewne te żałosne szmaty z jego stada, słuchały się go ale na pewno nie ja. Jeszcze nie postradałam zmysłów. Słuchaj gnoju. Chyba mas coś z głową, bo nie do końca zrozumiałeś mojego przekazu.-powiedziałam ze złością.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 7:30 pm

Słysząc jej harde zapewnienia, aż się we mnie zagotowało. Nie sądzi? Oj, to się szybko zdziwi! Szybciej, niż się spodziewa!
- Licz się ze słowami! - warknąłem wściekły, jak mnie nazwała larwą. A ja przecież byłem FRYZEM! Dumnym FRYZEM, z piękną, bujną, długą grzywą! I wcale nie byłem zapchlony! Przegięła, stanowczo przegięła!
- Wolisz cierpieć?! Naprawdę?! Oj, to proszę! Załatwię Ci to! I zobaczymy, jak szybko zmienisz zdanie! - zapowiedziałem jej.
- Ja Ci dam gnoja! - warknąłem na nią, po czym odwróciłem się do niej tyłem, stając za grzbietem leżącej klaczy i z całej siły kopnąłem z zadnich nóg, próbując trafić ją w grzbiet.
- Dalej? Dalej chcesz się stawiać? - spytałem, odwracając się do niej i gryząc ją z całej siły w zad.
- Przeproś! Natychmiast! - zażądałem, gryząc ją kolejny raz w zad. Zbliżyłem chrapy do jej słabizny, czułego, delikatnego miejsca konia, trącając ją w to miejsce.
- Wiesz, gdzie będzie następne ugryzienie? - spytałem się jej, uśmiechając się do niej złośliwie.
Powrót do góry Go down
Ingrid




Posts : 466

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 7:43 pm

Znów przewróciłam oczami z całej siły wręcz cz starając się powściągnąć swoje emocje, a trochę ich zbierało się w duszy, zwłaszcza te ponoć negatywne, takie jak gniew czy wściekłość ktòrych to gwałtowność sprawiała, że byłam w stanie roznieść w strzępy jej otoczenie, byleby tylko wyładować nadmiar kumulującej się w niej energii i złości... Ale kto powiedział, że jest to złe? Wszak gniew czasem może być czasami dla niekfórych jedyną motywacją umożliwiającą im dążenie do wyższych celòw.
Próbowałam nie zważać na jego słowa, kompletnie je ignorować.. Rozciągnęłam gwałtownie nogi, a lina pękła. Co z tylnymi? Próbowałam je jakoś rozciągnąć, jednak nie do końca to skutkowało, choć czułam luz. Nie przestawałam. Próbowałam się jakoś przemieścić, by mnie nie trafił. Gdy mnie ugryzł, nie udając bolało mnie, ale próbowałam tego nie okazać.
Czując jego chrapy, zmierzające w miejsce, gdzie nie powinno ich być, mój gniew stał się nie do opanowana. Czując luz między linami, szarpnęłam mocno, a one pękły. Odwróciłam się szybko na grzbiet, próbując go trafić.
Powrót do góry Go down
Espilce

Espilce


Posts : 479

korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitimeSro Lut 03, 2016 7:55 pm

Widziałem, jak klacz przewraca oczami. Musiało się w niej niemalże gotować.
- Taka silna klacz... a taka spętana, żałosna i bezbronna. - jeszcze sobie kpiłem. Niech się wścieka, coraz mocniej denerwuje aż w końcu zrozumie, że przegrała, że walka nie ma sensu, a ona... a ona będzie złamana, słaba i żałosna! Ja za to byłem coraz bardziej z siebie dumny, coraz bardziej zadowolony. Byłem pewien, że wygrałem, że sobie z nią w końcu poradziłem. Skupiając się na kopniakach, ugryzieniach, nawet nie usłyszałem pęknięcia liny. Gdy już, już miałem ją ugryźć w słabiznę, nagle stało się coś niewyrażalnego dla mnie. Klacz przewróciła się na grzbiet i gwałtownym wyrzutem zadnich nóg trafiła mnie centralnie w łeb tak, że się zatoczyłem, upadając na nadgarstki. W głowie mi się kręciło, nie wiedziałem co się stało. Dopiero po chwili poczułem się lepiej, szybko powstałem i zerknąłem na nią z wściekłością.
- Co to? Co to miało być?! Zapłacisz mi za to! - warknąłem wściekle, próbując skupić rozbiegane oczy na niej. Wciąż mu się kręciło w głowie, ale z chwili na chwilę było lepiej. Już, już miałem się na nią rzucić. A wtedy mnie popamięta!
Powrót do góry Go down
Sponsored content





korytarz z celami - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: korytarz z celami   korytarz z celami - Page 8 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
korytarz z celami
Powrót do góry 
Strona 8 z 12Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Next
 Similar topics
-
» Szeroki Korytarz
» Korytarz przed salą

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Stado Czarnej Krwi :: Terytoria :: Tropikalne lochy-
Skocz do: