Mała polana

Było już ciemno i w zasadzie moglibyśmy tu zostać.Przecież znając moje szczęście to dojdziemy na inną polanę, może przynajmniej trochę bardziej gęstą.No cóż, życie. Przeciągnąłem się.No to chodźmy.Podeszłem do Fauny, popatrzyłem na nią i ruszyłem przez polanę.Trawa nie była zbyt wysoka.I dobrze.Narino, Folantis...czy jak im tam.I wszyscy pozytywni bogowie, żeby tylko nie padał deszcz!Nie byłbym dobrym kapłanem...Prowqdząc Faunę spokojnym tępem opuściłem polanę

Z.T
//piszemy tutaj https://saffrin.forumpolish.com/t137p150-jeziorko-w-dzungli jak chcesz zaczynaj

Zarzuciłam grzywą i spojrzałam na ogiera moje myśli zaatakował nagły spokój po prostu była pustka w mojej głowie kto wie jak mój los się potoczy. Po chwili jednak się uprzytomniłam i poszłam za ogierem-Błagam tylko, by nigdzie teraz i później nie padało wolę unikać złej pogody w takich spotkaniach-poprosiłam i westchnęła stawiając równo kopyta.
z/t