Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Wąwóz Trzech Gór

Go down 
4 posters
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeSob Lis 07, 2015 7:49 pm

Vitalia dalej pędziła, kicając, zupełnie nie zwracając uwagi na to że próbuje ją wytrącić z równowagi. Tylko znowu go dziabnęła w chrapy. Na chwilę zatrzymała się i zaczęła przegryzać sznur z przednich kopyt. W razie czego gryzła przeciwnika, gdyby ten próbował do niej podejść. Po kilku minutowej pracy przegryzła linę i wyprostowała przednie nogi. Cieszyła się, miała większy obszar ataków. Ale do szczęścia były potrzebne jej jeszcze dwie nogi. Wierzgnęła delikatnie, a potem mocno, tak że liny nie wytrzymywały. Potem zaczęła biegać jak opętana, mając nadzieje że ogier będzie ją gonił. Gdy próbował ją powalić czy coś to ta gryzła i kopała go zapamiętale. Potem od razu uciekała dalej.
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeSob Lis 07, 2015 8:02 pm

Klacz dalej przede mną uciekała... aż w pewnej chwili się zatrzymała, próbując przegryźć linę od przednich kopyt. Natychmiast zaatakowałem, ale zostałem kolejny raz dziabnięty. Podchodzenie więc do niej raczej nie miało sensu... ale skoro się skupiła na przegryzaniu sznurów, spróbowałem innej taktyki. Wziąłem kolejną linę, narzucając ją jej na szyję, po czym zacząłem krążyć dookoła niej, aby całkowicie ją owinąć mocnym sznurem: łącznie z nogami, pyskiem, szyją, głową. Chciałem ją całkowicie unieruchomić odbierając zdolność ruchu. Starałem się też puścić kilka serii z zadu celując w jej głowę. Miałem nadzieję, ze może któryś pozbawi ją przytomności.
- Poddaj się! - warknąłem na nią, nie ustając w swoich staraniach.
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeSob Lis 07, 2015 8:09 pm

Vitalia widziała starania ogiera, ale po prostu unikała ciosów jak jej się udało wyswobodzić nogi. Przeskoczyła nad linami i uciekła w głąb wąwozu. Nie zamierzała się poddawać. Zarzuciła dumnie szyją i pocwałowała dalej. Skoro Ci tak na mnie zależy to ganiasz! - krzyknęła i jeszcze bardziej przyspieszyła. Ten ją dogonił i wierzgnął kilka razy. Dostała, ale tylko lekko się poślizgnęła i pobiegła dalej. Chciała by ten ją ganiał.
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeSob Lis 07, 2015 8:16 pm

Próbowałem wszelkimi sposobami zarzucić na nią liny i ją porządnie spętać, ale mimo moich wszelkich starań ta szybciej pozbywała się lin, niż ja je narzucałem. Czułem się jak jakiś Syzyf wykonujący bezsensowną pracę, która nie ma końca.
- Wracaj tutaj! - warknąłem na nią, po czym cwałem zacząłem ją gonić. Kopnąłem ją, ale to niestety nie pozbawiło jej przytomności. Starałem się więc ponownie zarzucić na nią linę, wciąż ją goniąc, celując tym razem na zadnie nogi tak, by pętla objęła jej zadnie kończyny. Jeśli mi się to udało, to ściągnąłem liny, próbując doprowadzić do utraty przez klacz równowagi i wywrócenia się. No coś musiałem zrobić! Cokolwiek, by nie pozwolić jej uciec! No bo jak inaczej zatrzymać silniejszą i zwinniejszą klacz? Po prostu zaczynałem mieć dość: wszystkie moje próby się nie udawały... chociaż może w końcu mi się uda? - zaczynałem mieć nadzieję. Jeden, jedyny raz... by ją jakoś spętać i zawlec do lochów. A jak już ją tam przeniosę i porządnie unieruchomię - to ja już się pobawię - obiecywałem sobie.
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 08, 2015 3:58 pm

Vitalia dalej cwałowała. Arabowi udało się złapać ją za jedną z tylnych nóg, a wtedy siwa kopnęła tą nogą w pysk siwego i oczekiwała krwi. Silnie dalej galopowała i się śmiała - nigdy nie widziała tak zabawnej sytuacji. Po chwili zwolniła i stanęła przed nim w całej okazałości. Zerwała tą linę, która ją więziła. Zrywając tą linę, odkręciła korek eliksiru zakochania i zanim ogier zdążył cokolwiek zrobić, wypiła wszystko do ostatniej kropelki.
Eliksir ten sprawia, że ten, kto się nim napoił, staje się dla wszystkich niezwykle atrakcyjny. Działa jak strzał amora- napotkana osoba zakochuje się. Jeśli osoba jest w lochach, może rozkochać w sobie porywacza, po czym on przez czar wypuszcza ofiarę - opis eliksiru
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 08, 2015 4:12 pm

Chwyciłem liną jedną nogę uciekającej klaczy - a ponieważ linę zarzucałem z daleka a nie wiązałem, to kopniak nie mógł mnie dosięgnąć, co niestety nie zmieniło faktu, że nie za wiele mi dał - mimo nogi dalej uciekała, chociaż trzymanie ją za sznur musiało jej mocno przeszkadzać. W końcu klacz się zatrzymała - prawdopodobnie z powodu zmęczenia, bo wyjęła skądś butelkę wypijając jej zawartość. Nie tracąc czasu wykorzystałem jej zatrzymanie i zagapienie się z powodu uzupełniania płynu, i rzuciłem się na nią, powalając ją na ziemie i wiążąc jej wszystkie nogi razem. Tylko... tylko coś mi nie pasowało. Jak spojrzałem na klacz ta nagle wydała mi się dużo piękniejsza, przy bliższym poznaniu. Rzeczywiście była szalenie śliczna.
- Ale ty jesteś piękna! - wykrzyknąłem zachwycony - Naprawdę bardzo, bardzo mi się podobasz. - wyznałem, obwiązując jej pysk liną, by mnie kolejny raz nie ugryzła.

/Post pod wpływem Eliksiru
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 08, 2015 4:25 pm

//trwa 12 postów, możesz zobaczyć w Jaskini Pustelnika
Vit raczej nie o to chodziło, żeby wcześniej ją związał. No, ale mówi się trudno. Zawsze mogła korzystać z tego w dużych ilościach, prawda? Ogier związał jej nogi i pysk. A mógłbyś trochę poluźnić te więzy? Mocno je zawiązałeś... - zaproponowała uprzejmie mu, ale w środku dalej myślała jak mu zwiać. A potem możesz mnie zabrać... - zapewniła go.
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 08, 2015 4:36 pm

Obwiązałem jej pysk i nogi.
- Poluźnić? Byś mi zwiała... wybacz... ale... ale nie mogę kochanie. Bardzo mi się podobasz i nie chciałbym, abyś mi zwiała. - stwierdziłem smutnym tonem. Naprawdę nie chciałem jej więzić, ale szybko zrozumiałem, że nie mam innej możliwości.
- Zabiorę Cię bez tego. - nagle zaproponowałem, po czym spróbowałem ją sobie zarzucić jakoś na grzbiet. Jeśli wszystko dobrze poszło to ją wyniosłem w stronę Izolatki - w końcu chciałem z nią być sam na sam.

z/t?
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimePią Sty 08, 2016 5:19 pm

Łomoczący odgłos moich kopyt unosił się echem po wąwozie. Szastnęłam ogonem, przesuwając włosie po zadnich nogach. Z niezadowoleniem zauważyłam, że na mojej zwykle lśniącej, gładkiej sierści teraz widnieją zaschnięte, niedomyte plamy krwi i błota. Przez ostatnie miesiące choć wyszczuplałam, całe moje ciało stało się suchsze i twardsze, przybyło mi mięśni. Grzywę miałam już strasznie skudloną i od niedługiego czasu kultywowałam pomysł wiązania końców kasztanowych kłaków cienkim sznurkiem. Teraz jednak loki luźno spływały mi aż do klatki piersiowej i połyskiwały w mocnym słońcu dziwacznym, miedzianym odcieniem.
Po krótkiej chwili usłyszałam dziwaczny skrzek i na wbitej w skałę gałęzi wylądowała wielka, pierzasta harpia (ten ptak istnieje naprawdę). Białe pióra wokół jej głowy tworzyły śmieszną otoczkę, jakby lwią grzywę, którą co chwila potrząsała i rozwierała hakowaty dziób. Miała oczy w kolorze siwego błękitu i szare, pręgowane na czarno skrzydła. Piękne stworzenie. Silne i piękne. Teraz rozpostarło długie pióra i opadła na ziemię, wydając pojedyncze skrzeki. Znieruchomiałam na chwilę. Ptak jednak nie atakował, wydawał się raczej zainteresowany. Podszedł jeszcze bliżej... ale wtedy ja nie wytrzymałam i stanęłam dęba, jakby każąc mu zawrócić. Harpia zjeżyła się, zmrużyła oczy i wleciała na najbliższą gałąź, gubiąc kilka piór. Rozwarła dziób i syknęła złośliwie. Spojrzałam w jej ślepia, obnażyłam zęby i również syknęłam. Ptak zaniemówił, zdziwiony, i odwrócił się do mnie tyłem. Ale nie odleciał.
Spokojnie zajęłam się sobą, podgryzając resztki trawy zakopanej w śniegu.
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimePią Sty 08, 2016 11:37 pm

W wąwozie pojawiła się sylwetka kroczącej przez śniegi srokatej klaczy. Jej kopyta cicho zanurzały się w biały puch, odciskając na nim ślady. Jej boki zdobiły kolorowe znaki, a na zadzie i boku widniały długie lecz płytkie, przyschnięte już rany od pazurów. Wiatr rozwiewał czarną, lekko falowaną grzywę na boki, plącząc kosmyki i zawiązując je w supełki.
Klacz idąc, rozglądała się dookoła. Skały górujące nad wąwozem wydawały się sięgać samego nieba, wyciągając się w kierunku chmur, jakby chciały zanurzyć palce w obłokach. Śnieg sypał, opadając na chrapy kobyły, pokrywając jej sierść cienką warstewką, osiadając na rzęsach i wplątując się w grzywę.
Wtem na swojej drodze Polemos dostrzegła próbującą wygrzebać spod śniegu nieco trawy klacz. Zaczęła się zbliżać w jej stronę, kiedy dostrzegła siedzącego na gałęzi ogromnego ptaka o białych piórach. Nie mogła dostrzec szczegółów jego anatomii, ponieważ siedział odwrócony tyłem. Znieruchomiała, zastanawiając się przez chwilę, co robić. Stwierdziła w końcu, że skoro ciemnokasztanowa klacz nie zwraca uwagi na potężnego ptaka, widocznie nie ma powodów do niepokoju. Pomimo tego Polemos zbliżając się do nieznajomej, bacznie obserwowała ptaka.
- Witaj - powiedziała, zatrzymując się na kilka kroków przed odwróconą do niej tyłem klaczą.
Na razie nie rozpoznała w Arcanie klaczy, która próbowała odwrócić uwagę Vitalii od Polemos.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 09, 2016 10:30 am

Rozszerzone, miejscami pokryte szronem chrapy nagle rozwarły się jeszcze szerzej, łakomie pożerając nowe zapachy, bełtane porywistym wiatrem jak zupa w wielkim kotle. Wargi skubnęły ostatnie źdźbło, nawet go nie przerywając, i wydęły się, wypuszczając blok ciepłego powietrza, które, zwijając się jak plątanina wściekłych węży, rozeszło się białym dymem po mroźnym pustkowiu gwiżdżących podmuchów. Poskręcane, długie włosie kasztanowego ogona przecięło gwałtowny zryw wiatru i uziemiło na wieki wieków jakiegoś zdesperowanego owada, który dotąd trzymał się skóry jak ostatniej deski ratunku przed zamarznięciem. Z głębin gardzieli wydobyło się krótkie, trzytonowe rżenie, w pospolitym końskim języku dźwięków i gestów odbierane jako powitanie. Grzywa, wypełniona szczelnie kleistymi bryłkami śniegu, rozsypała się po szyi.

Uniosłam z zainteresowaniem głowę, wyczuwszy znajomy zapach jednego z nas, władców gór i otwartej przestrzeni. Rozpoznałam samym węchem, że klacz, która brnęła w śniegu, była tą samą, którą ocaliła Mianka. Wywróciłam oczami, myśląc znów o tamtej chwili. Trakenka wykazała się niebywałą odwagą.Ja za bardzo zlękłam się opuszczenia swojego stada, porwania i brutalnego traktowania przez lipicankę Vitalię, by zostać z nieznajomą. Teraz jednak wydawało mi się, że srokata nie poznała we mnie tamtej klaczy, której dopiero co wrócono życie i nadal była słaba mentalnie i fizycznie. No cóż, prędzej czy później pewnie jej się przypomnę. Jakkolwiek by to wyglądało, zamierzałam przyjąć do wiadomości ze spokojem.
- Witaj ponownie - powiedziałam gładko, przebierając kopytami w głębokim śniegu. Zajrzałam w jej oczy i dostrzegłam, że spogląda z uwagą na drapieżnego ptaka. Odwróciłam się więc, zbryliłam w kulkę trochę śniegu i strzeliłam nim w harpię, bezbłędnie trafiając w jej głowę. Pierzaste szkaradztwo wrzasnęło z niezadowoleniem i wzbiło się z furkotem, jakby zamierzając odlecieć, ale po krótkiej chwili zaniechało tej czynności i z powrotem klapnęło na gałąź, wprawiając ją w chybotanie. Rozpostarło obydwa skrzydła i zaskrzeczało ponownie. Wydałam z warg pojedynczy, rozdrażniony dźwięk i wróciłam myślami do klaczy.

- Denerwujące zwierzę - powiedziałam, wyłuskując zębami zbrylony śnieg z kasztanowego włosia grzywy. Denerwował mnie. Od zawsze byłam cholerną perfekcjonistką, może poza momentami, w których kąpałam się w basenie śmierdzącej krwi lwa albo skakałam z urwiska ku własnemu niedowierzaniu. - Jak ci na imię? - zapytałam po prostu, przekrzywiając łeb. Nie chciałam zdradzać swojej godności i stanowiska, dopóty, dopóki nie upewnię się, kim jest osoba, z którą rozmawiam. Nie, żebym nie ufała własnemu węchowi. Po prostu musiałam usłyszeć to od niej.
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 09, 2016 4:15 pm

Klacz wydała z siebie powitalne rżenie, na które Polemos odpowiedziała tym samym. W momencie, kiedy kasztanka podniosła głowę i spojrzała na nią, srokata połączyła fakty. Rozpoznała w Arcanie klacz, która próbowała przeszkodzić siwce w porwaniu Polemos. Jeszcze czuła na ciele bolesne kopniaki i ugryzienia, choć zdążyły już zaniknąć. Teraz jej ciało zdobiły ślady po walce ze śnieżnym kotem, którego klacz mustanga spotkała na północy. Najpierw żądna krwi kobyła, potem irbis... Nie ma co, kraina przywitała srokatą należycie.
- Witaj - odparła ze spokojem.
Nieznajoma odwróciła się i utworzyła kulkę ze śniegu, po czym wystrzeliła ją, trafiając w głowę siedzącego na gałęzi ptaszyska. Przez chwilę mogło się wydawać, że harpia odleci, ta jednak zamachała tylko skrzydłami, po czym znów opadła na swoje miejsce, chybocząc konarem. Rozpostarło skrzydła i zaskrzeczało jakby wyzywająco.
Polemos nie skomentowała wypowiedzi kasztanki dotyczącej ptaka. Skupiła swą uwagę na obserwacji kasztanki.
- Polemos - przedstawiła się. - A tobie?
Na razie nie dodała nic więcej.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Sty 10, 2016 11:00 am

Zerknęłam, uśmiechając się półgębkiem, na srokatą klacz. Była doskonale umięśniona, silna, dumna. Cieszyłam się, że wstąpiła w szeregi Halnego Wiatru. Widziałam, jak Fortuna obraca Czarną Krwią i wiedziałam, jak potężnym są stadem. Nie lekceważyłam ich, choć nie czułam lęku przed nimi. Znałam niewielką ilość Krwistych i nie uważałam, by byli zepsuci do szpiku kości, ale... życie zmienia mentalność.
Znów skubnęłam trochę trawy. Kiedy usłyszałam imię klaczy, uśmiech rozlał się na całej szerokości moich chrap.
- La Guerrre - odparowałam natychmiast. - To znaczy wojna, prawda? Nie mylę się?
Wiedziałam, że się nie mylę, bo chociaż nie znałam greki, niektóre słowa zwyczajnie były bliźniaczymi i umiałam je rozpoznać.
- Imion mam w bród - powiedziałam ze spokojem, wręcz odrobinę melancholijnie - ile koni w życiu spotkałam, tyle mian mi nadano - machnęłam ogonem, co było odpowiednikiem ludzkiego wzruszenia ramionami, których, naturalnie, jako koń nie posiadałam ku własnemu niezadowoleniu. Czasami człowiekowate gesty bardzo by mi ułatwiły życie.
- Ale jeżeli chcesz, możesz mi mówić Arcana. Do tego chyba najbardziej się przyzwyczaiłam, Wojno - ostatnie słowo dodałam półgębkiem, lekko, z przymrużeniem oka spozierając na nią.
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimePon Sty 11, 2016 8:51 pm

O ile Arcana wiedziała, kim jest Polemos, o tyle srokata nie miała pojęcia, przed kim stoi. No bo skąd mogła wiedzieć, że klacz, przed którą stoi jest zmartwychwstałą władczynią Halnych? Gdyby zdawała sobie sprawę z tego faktu, powitałaby kasztankę z dużo większym szacunkiem, który ze względu na pozycję się jej należał. Polemos była niezwykle obowiązkowa i znała swoje miejsce w hierarchii.
- Nie mylisz się - odpowiedziała z nienaruszonym spokojem, którym wręcz emanowała.
Jej grzywą szarpnął podmuch wiatru, wytrącając z włosia nieco zbrylonego śniegu.
- A więc miło mi cię poznać, Arcano.
Srokatej udało się wyłapać ostatnie słowo kasztanki. Uśmiechnęła się lekko, słysząc swoje przetłumaczone imię. Niosło ze sobą wspomnienia. Dobre wspomnienia słodko-gorzkiego dzieciństwa.
Milczała przez chwilę. Rozejrzała się jeszcze raz po wąwozie, po czym powróciła spojrzeniem do postaci Arcany.
- Z pewnością należysz do Halnego Wiatru..? - ni to zapytała, ni to stwierdziła. - Czy mogłabyś odpowiedzieć na parę pytań, które nurtują mnie od jakiegoś czasu?
Trochę już czasu spędziła w krainie, a nowych pytań z każdym dniem przybywało. Musiała w końcu znaleźć na nie odpowiedź i okazja nareszcie się pojawiła.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeWto Sty 12, 2016 6:47 pm

Harpia znów rozskrzeczała się jak dzika, gdy nie zwracałam na nią uwagi. Jej denerwująca obecność sprawiała, że miałam ochotę wyskoczyć na parę metrów wzwyż i ją udusić. Nie dawałam jednak upustu złości - wolałam przynajmniej udawać, że jestem zrównoważona pod względem psychicznym.
Bo przecież jestem, prawda?
- Mnie również, Polemos. Dawno nie spotkałam nikogo twojej rasy. Jesteś tutaj jedynym mustangiem, czyż nie?
Wśród twardych bryłek i suchych źdźbeł odnalazłam niski krzaczek jeżyn. Podrapałam sobie całe chrapy, ale udało mi się zdjąć z szypułki jeden ciemny owoc i przez krótką chwilę delektowałam się paskudnym, cierpkim smakiem, którego od najmłodszych lat tak nie znosiłam.
- Hm? A tak, tak, Halny Wiatr... Już niedługo - ostatnie dwa słowa mruknęłam, a potem natychmiast z powrotem zmieniłam ton. - Oczywiście, z chęcią powiem ci wszystko, co wiem - dodałam z uśmiechem, choć lekko skwaszonym z jednej strony. - To potrafię.
Skubnęłam drugą jeżynę, ze wstrętem mieląc językiem po zębach. Wyjątkowo kwaśna, a do tego jakaś taka twarda w środku. Jak można to w ogóle jeść?
Przestąpiłam z nogi na nogę, aby trochę odciążyć jedną stronę, i postawiłam którąś z kończyn na czubku kopyta.
- Pytaj - powiedziałam.
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeSro Sty 13, 2016 5:20 pm

Ptaszysko znów zaczęło się rzucać, skrzecząc przeraźliwie. Polemos uniosła wzrok, sięgając nim do harpii. Jej spojrzenie nie wyrażało żadnych emocji, podobnie jak ciało.
- Tego nie wiem. Chyba jedynym, choć nie mogę mieć pewności. W każdym bądź razie do tej pory nie spotkałam żadnego konia dzikiej krwi.
Srokata przyglądała się beznamiętnie, jak Arcana próbuje przedrzeć się przez plątaninę ostrych kolców, by zdobyć owoce jeżyn. Podrapała sobie pysk, jednak zdawała się w ogóle nie przejmować tym drobnym faktem. Wymruczała coś pod nosem, jakby do siebie. Srokata trafiła na ciekawą istotę, nie ma co.
Kasztanka skrzywiła się, jakby gryzione przez nią owoce nie sprawiały jej zbytniej przyjemności smakowej. Sprawiała wrażenie, jakby chciała jak najszybciej przełknąć jeżyny, żeby nie musieć już czuć ich smaku.
- W takim razie... - Nastąpiła chwila milczenia. - Oprócz naszego stada krainę zamieszkują jeszcze inne tabuny, a przynajmniej jedno, prawda? Mogłabyś mi o nich opowiedzieć i przedstawić stosunki międzystadne?
Polemos przyglądała się Arcanie, która przybrała dość specyficzną pozę, stawiając jedną z nóg na czubku kopyta.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimePią Sty 15, 2016 7:20 pm

Cmoknęłam wargami, zdmuchując z nich resztki jeżyn i uniosłam łeb, wciąż mieląc pozostałe ziarna językiem. Jedno ucho wystawiłam do przodu, wyłapując słowa mojej rozmówczyni, a drugim obracałam jak radarem, badając dźwięki okolicy. Słyszałam, jak harpia porusza się na gałęzi, jak czapa śniegu spada na ziemię, jak gałąź ociera się o gałąź. Kuknęłam na Polemos, która wciąż stała sztywno i nie wyrażała sobą żadnych emocji. Ja - wręcz przeciwnie! Nie widziałam powodu, dla którego miałabym z czymkolwiek kryć się przed towarzyszką. Cmoknęłam cicho, uśmiechnęłam z lekka bezczelnie i powoli zaczęłam spacerować po kamieniach, co jakiś czas strącając jeden z nich ze stosu i nasłuchując, jak z klekotem stacza się na ziemię, coraz szybciej i szybciej, kręcąc się, po drodze tracąc fragmenty swego zimnego jestestwa i spadają głucho w śnieg, otaczając się smutną bielą lodowego zapomnienia. Wiedziałam, że już nigdy nie wrócą na górę. Obumrą w mule i błocie, niechciane i szpetne, a ich twarde duszyczki ogarnie wieczny marazm, pustka i cierpienie.
Co do cholery jest ze mną nie tak?
Uśmiechnęłam się wesoło.
- A tak, masz rację. Istnieje nasz Halny Wiatr, poza nim również Czarna Krew i Morskie Nimfy. Te pierwsze są łagodnym, jak na razie niewielkim stadkiem, kierowanym przez arabkę Astrę, żyją nad morzem i nikomu nie wadzą - mówiąc to, nagle się skrzywiłam. Potem jednak jakoś opamiętałam wyraz twarzy i już do końca zachowałam pogodne oblicze. - Co dalej... Czarna Krew to bardzo dziwaczne stado. Agresywne, dzikie i bardzo nienawistne w stosunku do nas, chociaż nie do końca wiem dlaczego, mają wyraźnego powodu  - machnęłam ogonem. - Vitalia. Przewodzi im Vitalia - po prostu Vitalia. Tak przedstawiłam naszą relację. Po prostu Vitalia. Chodź rany jeszcze mnie piekły, nie nadałam jej żadnego z przymiotów, którymi ona by mnie opisała.
- Chociaż ostatnio szeregi SCK nieco się przerzedziły - mruknęłam cicho, poważnie, złowróżbnie. Wiatr niósł mi wieść, że coś się dzieje. A ja wysłuchałam go i wiedziałam, że ma rację. Ktoś powstaje. Ktoś potężny.
Uśmiechnęłam się z lubością, zwietrzając upojne godziny swej klęski. Moja śmierć w życiu po życiu była blisko, a ja witałam ją z otwartymi ramionami. Pożądałam jej. I chciałam porwać za sobą tabuny, tak, jak ognisty wiatr porywa dusze potępieńców do piekła.
Co było ze mną nie tak?
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 16, 2016 10:49 pm

Patrzyła na lekko zabrudzony przez jeżyny pysk klaczy na granatowo-fioletowy kolor. Słyszała jak jej zęby uderzają o siebie, mieląc twarde ziarna owoców. Usłyszała też szelest piór ptaszyska i spadający na ziemię śnieg z gałęzi. Stała niewzruszenie, czekając na odpowiedzi, których szukała.
Jak się okazało, musiała na nie trochę poczekać. Kasztanka zaczęła chodzić w tę i z powrotem, rozrzucając kamienie z lekko aroganckim uśmiechem, jakby wiedziała o czymś, o czym srokata nie miała pojęcia. Arcana patrzyła za spadającymi odłamkami skały wręcz maniakalnie. Ciekawe o czym myślała? Chyba Polemos nie chciała o tym wiedzieć.
Wreszcie doczekała się odpowiedzi. Wysłuchała Halnej uważnie, układając sobie w głowie to, co tamta jej przekazała.
- Kim była ta klacz, która mnie zaatakowała? - spytała od razu, nawiązując do wydarzenia sprzed kilku tygodni, nie owijając w bawełnę. Miała prawo wiedzieć, by może kiedyś ją za to ukarać. Zdążyła już się przekonać, że siwka jest nad wyraz silna, wytrzymała i zręczna, a tym samym stanowiła niezłe wyzwanie. Nikt jednak nie powiedział, że nie można było stać się od niej lepszym. Oczywiście srokata nie miała pojęcia, że jej oprawcą była właśnie Vitalia, władczyni Stada Czarnej Krwi, agresywnego i nienawistnego.
Klacz dosłyszała ostatnie, ciche zdanie wypowiedziane przez Arcanę. Słowa zabrzmiały złowróżbnie w uszach Polemos.
To chyba dobrze, że się przerzedziły. Nie będą tak dużym zagrożeniem - pomyślała. Nie odezwała się jednak, udając, że tego nie usłyszała.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Sty 17, 2016 10:16 am

Spojrzałam na nią, czujnie lustrując ją ślepiami. Wydawała się godna zaufania i stwierdziłam, że chętnie poznam ją lepiej, o ile sama wyrazi podobną chęć. Zlazłam ze stosu kamieni, szastnęłam ogonem i przypatrzyłam się siedzącej na konarze harpii. Ptak przekrzywił łeb i skrzeknął pojedynczo. Po chwili załopotał skrzydłami i wzbił się w niebo, pozostawiając po sobie jedynie kilka krótkich, prążkowanych piórek. Jakby zrobiło mi się smutno. Oblizałam koniuszkiem języka pysk z kilku kropelek jeżynowego soku, które zgromadziły się na wibrysach i przestąpiłam z nogi na nogę, zastanawiając się, co też powinnam odpowiedzieć klaczy. Chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby szczera prawda - czyż w intencjach władczyni powinno znaleźć się trzymanie innych w niepewności?
- No cóż, wygląda na to, że miałaś przyjemność z samą królówką Czarnej Krwi - odparłam łagodnie, wydymając przy tym lekko wargi w geście rozbawienia. - Jestem ciekawa, jak długo utrzyma swoją pozycję. Bo wiesz, Wojno, takie rzeczy jak korona mają wyjątkową wręcz tendencję do obsuwania się z głowy, a im bardziej pragniesz je zatrzymać, tym szybciej spadają... Podobno jej siostrzyczka knuje coś niedobrego. Halny Wiatr będzie miał kłopoty.
Dwie potęgi, prawdziwa i złudna. Czyż było coś bardziej prozaicznego? Niedługo szczęk stali rozbrzmi w naszych uszach, a tylko najsilniejsi zdołają przetrwać. Czy jestem jedną z nich? Czy ty jesteś jedną z nich?, pomyślałam i zepchnęłam te myśli głębiej w podświadomość. To teraz nieważne. Teraz ważne jest życie. Trzeba istnieć, i cieszyć się tym istnieniem.
Kopnęłam kamień, który potoczył się po śniegu, żłobiąc w nim długi rów. Zaraz jednak zaczęły go pokrywać nowe płatki, a po kilku minutach wyrwa była już niewidoczna, a nawet kamyk powoli ginął pod sypką bielą. Miałam nadzieję, że podobnie będzie z wojną. Tylko... czy to możliwe? Złociste słońce zamajaczyło na horyzoncie, obficie napełniając śnieżyste pola światłem. Zapatrzyłam się w nie krótką chwilę, a potem mój wzrok z powrotem zawędrował ku mojej rozmówczyni.
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Sty 17, 2016 10:46 pm

Arcana spojrzała na srokatą wnikliwie, jakby starając się przejrzeć jej duszę, sprawdzić, czy jest godna zaufania. Polemos nie odwróciła wzroku, patrząc prosto w głębokie, jasnoszare oczy usiane cętkami w kolorze bursztynu. Nie miała niegodziwych zamiarów, więc nie czuła potrzeby uciekania wzrokiem.
Kasztanka zeszła ze stosu kamieni i spojrzała na siedzącą na gałęzi harpię, jakby zastanawiając się nad odpowiedzią. Ptaszysko przekrzywiło głowę, zaskrzeczało, po czym wzniosło się w powietrze. Na ziemię opadło kilka pojedynczych, prążkowanych piórek. Klacz przesunęła koniuszkiem języka po wargach, zlizując resztki jeżynowego soku.
Polemos postawiła uszy do przodu i szerzej otworzyła oczy w geście zaskoczenia. Było to pierwsze uczucie, jakie pojawiło się na jej pysku. Szybko jednak zniknęło, jakby nigdy wcześniej się nie pojawiło.
- Korona bywa groźniejsza niż miecz - stwierdziła z dziwną nutą w głosie.
Zamyśliła się na chwilę. Kto by przypuszczał, że pierwszym koniem, którego spotka w tej krainie, będzie władczyni najbardziej agresywnego stada w okolicy? Ten fakt po części wyjaśniał, dlaczego siwka była tak silna w walce. Członkowie takiego stada jak Stado Czarnej Krwi musieli wybrać silnego i bezlitosnego władcę. Ale czy był on jednocześnie przebiegły i mądry?
- Halny Wiatr może liczyć na moją wierność.
Spojrzała na stojącą przed nią klacz, której wiatr rozwiał grzywę, spod której wyjrzał kawałek białej gwiazdy.
- Kto w takim razie przewodzi naszemu stadu? - zapytała.
Skąd mogła wiedzieć, że władczyni Halnych stała tuż przed nią?


Przepraszam, ale wyjeżdżam i nie będzie mnie kilka dni, daję ci więc chwilowe z.t, potem tu wrócimy ;^)
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Sty 24, 2016 2:59 pm

Lodowaty podmuch przetoczył się echem po wąwozie, szarpiąc połyskującymi miedzianie puklami splątanej grzywy. Pasma rzucały podłużne cienie na smukły pysk i w połączeniu z rozjarzonymi tęczówkami oczu dawały z lekka upiorny efekt. Wolno podniosła głowę i zamlaskała cicho językiem, przesuwając nim po zębach.

- To prawda - potwierdziła, przekrzywiając w zamyśleniu głowę na jedną stronę. Łabędzia szyja wyprężyła się, napinając mięśnie skryte pod sierścią. - Miecz ma jedno ostrze. Korona aż dwa - dodała ledwo dosłyszalnie, mrugając nagle, jakby chcąc powstrzymać łzę.

Wzruszenie jednak nie nadeszło, a kąciki oczu pozostały suche. Była istotą bardzo emocjonalną, przynajmniej kiedyś, a sentencja o czymś jej przypomniała. Mimo wszystko, nie dała się ponieść emocjom i tylko przestąpiła z nogi na nogę, prostując głowę i zwilżając chrapy koniuszkiem języka. Tak, korona ma dwa ostrza. Jak to było? Jednym z nich jesteś ty, drugim - twoja śmierć. Tak, to bardzo głębokie i kasztanowata klacz wiedziała o tym doskonale. Znieruchomiała, aż zaczęła wyglądać jak posąg z miedzi, gdyby nie rozszalała w tańcu na wietrze grzywa.

- Bardzo się cieszę, że dołączyłaś właśnie do nas, wojno - powiedziała nagle zmienionym tonem, głębokim, władczym i pełnym powagi. Na kolejne słowa Polemos tylko uśmiechnęła się, wiedząc, że klacz domyśli się prawdy. Nagle znów załopotały skrzydła i pierzasta harpia usiadła na jej grzbiecie. Strąciła na ziemię trzy przedmioty; krótki nóż, pogiętą metalową koronę z kruszcu, który można odnaleźć tylko w Halnych górach, oraz kawałek drewna pokryty dziesięcioma runami. Potem krogulczym szponem zacięła skórę kasztanowej klaczy do krwi i zaskrzeczała.

Arcana patrzyła na to w milczeniu, a jej serce rozsadzało pierś. Oczy rozwarły się szeroko i pozostały nieruchome.
- A więc zjawiłaś się - szepnęła sama do siebie. - Jesteś mi winna upadek... - Podniosłam pogiętą koronę i założyła ją na własną głowę, odchylając się lekko do tyłu. - Halny Wiatr jest w ogromnym niebezpieczeństwie. Obawiam się, że rośnie potęga, której nie możemy się przeciwstawić - popatrzyła w oczy Polemos, odrzucając w tył pukle grzywy. Czy jesteśmy gotowi na śmierć?
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Sty 24, 2016 5:34 pm

Wiatr szarpnął jej dwukolorową grzywą, zakrywając jedno oko. Obserwowała nim Arcanę, domyślając się prawdy, która już od jakiegoś czasu tłukła się gdzieś w głębi jej czaszki. Skinęła krótko głową, zgadzając się ze słowami kasztanki. Tak, władza potrafiła niektórym uderzyć do głowy. Kiedy już ją mieli, chcieli jej więcej, więcej i więcej... Dlatego najrozsądniej było wybierać osoby, które nie chciały korony, którym nie zależało na własnej korzyści płynącej z władzy. Jedynie one były w stanie zrobić coś dla poddanych.
Arcana zamyśliła się i gdyby nie targana wiatrem grzywa, wyglądałaby jak wyjątkowo realistyczny posąg z miedzi. Wyglądała majestatycznie i samym swym wyglądem wywoływała nastrój podniosłości. Prawda coraz wyraźniej majaczyła w umyśle Polemos. Kolejne słowa kasztanki były ostatecznym potwierdzeniem. Klacz mustanga ugięła kolano, przyklękając na nim przed władczynią Halnych.
- Pani... - z jej gardła wyrwał się szept pełen szacunku.
Podniosła wzrok, widząc jak harpia - ta sama, która niedawno je opuściła - przysiadła na grzbiecie Arcany. Na śnieg upadły trzy przedmioty: krótki nóż, pogięta metalowa korona oraz kawałek drewna pokryty runami. Po wąwozie rozniósł się skrzek ptaszyska.
Patrzyła, jak jej przywódczyni zakłada na głowę koronę.
- Możemy spróbować - powiedziała cicho, odwzajemniając spojrzenie Arcany. - Nie zawaham się - dodała jeszcze ciszej.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Sty 24, 2016 7:14 pm

Wzdrygnęłam się, gdy srokata uklękła przede mną. Szybko podeszłam do niej i pociągnęłam wargami za kosmyk jej grzywy, aby uniosła się z ziemi. Nie przywykłam do czegoś takiego. Nikt nie kłaniał mi się na co dzień, zwłaszcza, że moim jedynym towarzystwem były góry i krążące wokół nich ptaki. Aha, no i jeszcze może biała puma.
- Nie rób tego - powiedziałam łagodnie. - Już od dawna przestałam zasługiwać na takie czyny - zmarszczyłam brwi i ponownie zwilżyłam koniuszki chrap językiem. Pogięta korona świadczyła o tym aż zbyt dobitnie. Zresztą, ze stadem Halnego Wiatru również może być ciężko i ja o tym wiedziałam. Położyłam uszy po sobie i dałam wiatrowi zatańczyć deszczem złotych plam światła poranka w skrętach loków na atłasowej grzywie. Westchnęłam cicho, patrząc prosto w tarczę słońca.
- Spróbujemy, gdyż nie będziemy mieli wyboru - szepnęłam. - Z nastaniem Inkwizycji góry nie upadną, a rzeki nie wyleją, lecz my złożymy im krwawą ofiarę - zamknęłam oczy, bo się bałam. Nie nocy, nie ciemności. Bałam się światła, bo za dnia nic już nie ukryje tego, co czyha na ciebie.
Powrót do góry Go down
Polemos

Polemos


Posts : 322

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimeNie Sty 24, 2016 7:34 pm

Posłusznie podniosła się z ziemi. Kolano strzyknęło cicho, kiedy wstawała. Przekrzywiła lekko głowę, patrząc z niejakim zainteresowaniem na Arcanę. Zerknęła na pogiętą koronę, pamiętającą lepsze czasy. To był przecież tylko symbol. Nie musiał ociekać złotem i być nieskazitelny. Ważne, co ze sobą niósł.
Zmrużyła oczy, na chwilę łypiąc w kierunku słońca lecz zaraz przeniosła spojrzenie na oświetloną przez tarczę słoneczną kasztankę. Jej sierść zabłysła złotawo. Z nadstawionymi uszami słuchała słów, wydobywających się z pyska władczyni.
- Inkwizycja? - To słowo niosło ze sobą chłód. Zadrżała mimo woli. Spisek?
Potrząsnęła lekko głową, a grzywa znów opadła jej na oczy. Nerwowym machnięciem głowy odgoniła włosy z powrotem na bok.
- Jaki masz plan, Pani? - spytała.
Była istotą bardzo konkretną, twardo stąpającą po ziemi. Te przedmioty przyniesione przez harpię nie leżały tu bez powodu. Jej wzrok pobiegł w stronę noża i pokrytego tajemniczymi znakami kawałka drewna. Czyżby jakaś magia? Indianie malowali znaki na jej ciele, żeby ją chronić, dawali jej swoje życzenia w formie malunków. To była ich magia. Jaka siła kryła się w runach?
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitimePon Sty 25, 2016 9:35 pm

Harpia dobitniej spojrzała Arcanie w oczy i jeszcze raz dziobnęła ją do krwi. Klacz zastrzygła miedzianohebanowym uchem i uśmiechnęła się, wyraźnie bardziej zadowolona, mimo kropel ściekających po skórze. Ptak drapnął pazurem klingę noża i upewniwszy się, że jego pani zrozumiała przekaz, z powrotem sfrunął z jej grzbietu i zaczął zataczać łuki na niebie.
- Tak się nazywają, z tego, co właśnie zrozumiałam - powiedziała kasztanowa klacz, przekrzywiając lekko łeb, aż długa grzywa przysłoniła jej jedno oko. - Najprawdopodobniej powstało przez buntowników i zdrajców Czarnej Krwi oraz bliską rodzinkę Vitalii, więc osobiście uważam, że wolą się raczej wzajemnie wytępić. Mimo to, jak wiadomo, podstawowe prawo fizyki głosi, że zawsze przy zderzeniu dwóch ciał powstają szkody natury pobocznej. - Dmuchnęła nozdrzami, obserwując ulatniającą się w przestrzeń parę. Jej ogon zafalował na wietrze, wyglądając jakby płonął. Arcana uważnie obserwowała krajobraz, jakby mogła coś z niego wyczytać. W końcu jednak drgnęła i obróciła głowę ku klaczy.
- Nie pozostaje na razie nic innego, jak ostrożność - powiedziała tylko. - Nie jesteśmy głównym celem, jednak jeżeli zachowamy formę i trening, żadna wojna nie będzie nam straszna. Póki co, spróbuję, i ty może również spróbuj, wywiedzieć się jak najwięcej. To teraz podstawa.
Zajrzała uważnie wprost w oczy Polemos.
- Zima nadeszła.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wąwóz Trzech Gór   Wąwóz Trzech Gór - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Wąwóz Trzech Gór
Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Stado Halnego Wiatru :: Terytoria :: Góry élevé-
Skocz do: