Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 zaniedbany sad

Go down 
+7
Reignover
Kishan
Damon
Nyks
Flover
Vitalia
Dalla
11 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Guest
Gość




zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 2:29 pm

Byłem zażenowany tą całą sytuacją, przecież nie chciałem wyjść na jakiegoś cieniasa, miałem wypaść na silnego, odważnego ogiera, jednak klacze mi to utrudniały. Mam nadzieję..-powiedziałem z grymasem na pysku. Zresztą co ja będę się nimi przejmował..Was? Nie rozśmieszaj mnie..-prychnąłem. Byłem wkurzony, jednak nie dawałem tego po sobie poznać. Zależy co byś chciała wiedzieć..

Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 3:35 pm

Vitalia lekko prychnęła. Co za niedorzeczny ogier. Jej krew i krew różnych koni z SCK, była czystsza niż innych. Doskonale ukrywają swoje emocje, a przy wszystkich innych wszystko umyka. Był wyraźnie rozzłoszczony. Nie denerwuj się. Wkurzasz samym tym widokiem. - i tu wbiła wzrok w Flover. W jej wzroku nie można było połączyć żadnych słów, określeń. Wzrok z jednej strony był przerażający, z innej łagodny, a z zupełnie innej - śmieszny, poważny. Jednym słowem wzrok Neutralny. Flover pójdź do wolnej biblioteki i tam szukaj jego imienia - Jaskier. - powiedziała na głos.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 5:10 pm

Też mam. - Pomyślała z zażenowaniem. Jaki on był zdenerwowany, dziwne. Czarnokrwiści mają to w sobie, że czasem nawet nic nie da się wyczytać z ich wzroku. Nie mam takiego zamiaru - odpowiedziała przechodząc obok jabłonki, rozglądając się za czymś... czymś. Może mniej strachliwym? - Wielu boi się Czarnokrwistych, chciałam po prostu wiedzieć. - Okay, przejdę do konkretów chyba, bo to robi się żałosne... - pomyślała nawet nie spoglądając na niego. Vitalia włączyła się do rozmowy. Tak, to byłoby prostsze rozwiązanie. - Pewnie masz rację.- Uznała głosem już znudzonym. Czemu on o nic nie pytał? Tylko tak stał i się na nie gapił, lub na coś innego. A co do utrudniania... to chyba on sam sobie to utrudniał, nie wiedząc co powiedzieć. Flo tylko go zapytała, a on już tak się spinał. - Słuchaj, dogadajmy się jakoś - powiedziała stanowczo zwracając się do Jaskiera. - Spór nie ma sensu... - I tak, czy siak. Wszystko na nic. Mniejsza z tym. Może i on by teraz o coś zapytał, całe to pytanie męczyło już karuskę. Ja się już nie odzywam na ten temat...
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Guest
Gość




zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 6:01 pm

Kiedy nieco się uspokoiłem, a cała adrenalina spadła, odetchnąłem. Spojrzałem na siwą klacz, nie odpowiadało mi jej zachowanie, przecież jak coś jej nie pasuje, to nikt jej tu nie trzyma, zresztą tak samo z tą karą.. Chciałem już jej coś odpowiedzieć, ale się powstrzymałem. Uśmiechnąłem się-mimo tej spiętej sytuacji, był to szczery uśmiech. Kto na przykład? Jak na razie nie poznałem, żadnej takiej osoby-powiedziałem, z epickim spokojem w głosie, dodając po chwili. Tak sam mogę powiedzieć, że czarno krwiści, boją się mojego stada.. Słyszałem, że Vitalia jest władczynią CK, jednak ja również miałem wysokie miejsce w stadzie, w końcu byłem partnerem najwspanialszej i najpiękniejszej władczyni- Astry.. Siknąłem głową, na kolejne słowa arabki.
Powrót do góry Go down
Flover

Flover


Posts : 274

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 7:08 pm

Lekki uśmiech wymusiła na twarzy, lecz rzadkością był szczery. Nie wiem, ale na pewno nie jeden. Może i poznasz - odparła cicho, ptrząc na ogiera. Tak, tak...  m o ż e  tak powidzieć. - Kolejny sarkastyczny głos, odezwał się w jej głowie. Co się z nią dzieje? Ale w sumie... kto się boi MF? Oni nawet nie mają podziemi, nawet nie porywają... są spokojni, przez co nikt ich się nie boi. No widzisz, można się dogadać. - Uśmiechnęła się z lekkim sarkazmem, bo jednak, jak to arab, najlepszego charakteru nie miała. Ale pod lodami serca, tylko jeden na świecie mógłby zobaczyć co skrywa, lecz takiego jeszcze nie ma, lub w każdym razie nie zna.
No to do zobaczenia - powiedziała, patrząc na obojga. Uśmiechnęła się do Vitalii i być może lekko do Jaskiera. Nie bardzo lubiała konie z innych stad... ale nic do nich nie miała. Jak na razie. Po chwili oddaliła się, opuszczając to miejsce w kłusie, z gracją i lekkością, jaką najczęściej się posługuje.

[z/t]
Powrót do góry Go down
http://envelope.forumpolish.com
Guest
Gość




zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeNie Gru 27, 2015 11:04 am

Spojrzałem na karą,  z nie zadowoleniem. Jeśli nie wie, to po co gada?-pomyślałem. Nigdy nie rozumiałem tego, dlaczego mówią, coś a tak na prawdę, może okazać się to nie prawdą? Tak, wiem, że Morskie Nimfy są bardziej łagodnym, i raczej nie popadającym w konflikty stadem, ale nie  trzeba od razu mówić, że konie należące do niego, są bojaźliwe..
Słuchałem klaczy, jednak nie miałem zbyt dużej ochoty odpowiadać na te wszystkie bzdury.. przecież nikt nie powiedział, że ja mam choć trochę ochoty  się z nią/ z nimi dogadać-jednak postanowiłem to zachować dla siebie.  
Sinąłem głową kiedy klacz odbiegała, w sumie ja też nie miałem zamiaru zostać tu ani minuty dłużej. Do widzenia..-powiedziałem i odbiegłem żwawym galopem.

z/t
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeNie Gru 27, 2015 11:41 am

Vita spokojnie gapiła się jak wszyscy uciekają. Co prawda - nie przed nią, po prostu. Vit dawno nie widziała swojego orła. Ciekawe co z nią? - rozmyślała, a userka zrobi walkę z jej pseudo towarzyszem. Tak wiec odbiegła.
Z/t
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 2:36 pm

Nyks kłusem wbiegła na teren sadu, żywo rozglądając się wokoło. Mimo pory roku nadal drzewa nadal uginały się od owoców, a w szczególności jabłek. Mniej znajdowało się tu gruszy czy innych rodzai, aczkolwiek klacz na razie nie interesowało jedzenie. Przystanęła przy jednym z bardziej rozłożystych drzew, chowając się w cieniu jego szeleszczących gałęzi. Uniosła łeb, słysząc przeciągły gwizd jakiegoś małego ptaka, który alarmował innych o pojawieniu się jakiegoś większego osobnika. Wkrótce jej oczom ukazał się znajomy orzeł, który łopocząc swoimi skrzydłami przysiadł na samym dole, wbijając swoje żółte ślepia prosto w nią. Parsknęła, zastanawiając się, czego od niej chce. Latał za siwą już od dłuższego czasu, ale nie zdecydował się na jakiś bardziej zdecydowany kontakt. Oparła cały swój ciężar na jednej z przednich nóg, uginając drugą.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 2:42 pm

Wbiegłem tutaj pewnie, z wysoko uniesionym ogonem. Wiatr targał moją lekko falowaną grzywę. Słuchałem dźwięków które oferował mi świat, odnajdując coraz to nowsze doznania. Moje płuca pracowały pełnie już od pierwszego wdechu, więc nie miałem żadnych trudności z szaleńczym tempem szarżowania. Poczułem znajomy zapach, więc zatrzymałem się przy jednej z wielu jabłoni, szukając swoim złotym wzrokiem matki.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 2:56 pm

Leniwie przymknęła ślepia, dając się ponieść swoim wspomnieniom dalej niż czyniła to zazwyczaj. Aczkolwiek tą chwilę błogiego lenistwa przerwał zapach, który wdarł się gwałtownie do nozdrzy siwej. Ta momentalnie uniosła swoje powieki, aby przy kolejnej jabłoni ujrzeć swojego Damona. Zarżała do niego cicho, na powitanie, tym specjalnym tonem, który miała zarezerwowany tylko dla swoich dzieci. Energicznie stawiała każdy swój krok, nie mogąc się doczekać, kiedy dotnie jego smolistej sierści. Parsknęła, mierzwiąc jego wyjątkowo krótką grzywkę. Na razie wydawało się, jakby słowa były zbędne, więc nadal delektowała się zapachem syna, sunąc pyskiem wzdłuż jego szyi.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 3:07 pm

Kiedy tylko ją ujrzałem uśmiechnąłem się. Ta osoba, była jedyną którą potrafiłem pokochać. Wtuliłem głowę w jej szyję, sprawiając że biała grzywa spłynęła mi po pysku. Machnąłem ogonem zadowolony i grzebnąłem kopytem w ziemi, rżąc cichutko. Dawno jej nie widziałem, cieszyłem się na jej widok. Skubnąłem ją delikatnie w kłąb a potem podniosłem się, kładąc przednie nogi na jej plecach, chichocząc cicho. Przy niej wydawałem się taki zwykły, taki szczęśliwy. Jak to się działo? Nie miałem pojęcia.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 3:25 pm

Uśmiechnęła się, kiedy mały ochoczo wtulił się w jej szyję. Skubnęła go delikatnie w łopatkę, nie mogąc się powstrzymać od tego małego gestu. Z trudem zdusiła w swoim gardle śmiech, gdy młody wstał na swoich nadal cienkich nóżkach, jakby chciał stanąć dęba, ale on nagle położył swoje przednie kończyny na jej grzbiecie.
- Co ty wyprawiasz? - powiedziała widocznie rozbawionym tonem, odwracając pysk w jego kierunku. Nadal nie mogła się nadziwić, jak z wyglądu bardzo wdał się w ojca. Aczkolwiek miała wrażenie, jakby oczy Damona były o odcień jaśniejsze, przypominające raczej słońce o brzasku, a sierść bardziej smolista niż u swojego rodzica.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 3:34 pm

Prychnąłem kiedy mnie skubnęła i się do niej uśmiechnąłem ciepło. Cieszyłem się, że nigdzie nie ma ojca. Nie ufałem temu ogierowi przez ani chwile, odkąd go zobaczyłem na oczy pierwszy raz. Odbiłem się od ziemi tylnymi nogami i chciałem przeskoczyć przez mamę, w rezultacie czego zostałem na niej wisieć tak, że nogi dyndały mi po bokach jej brzucha a ja byłem dość zdezorientowany.
- Chciałem przejść na druga stronę.- Wymamrotałem cichutko, chłopięcym głosem i przyglądałem się jej chrapą przez chwilę a potem zrobiłem głupkowatą minę.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 3:48 pm

Od początku nie rozumiała zachowania Damona wobec swojego ojca. Im dłużej myślała nad tym, jak reagował na niego zaraz po urodzeniu, miała coraz większe wątpliwości. Na pewno nie było to normalne, a ona musiała jako matka znaleźć sposób, aby jakoś to naprawić. Spojrzała na niego lekko gniewnie, kiedy ten wcielił swój zuchwały pomysł w życie, aczkolwiek nie do końca mu to wyszło.
- Nie było to najlepsze rozwiązanie - powiedziała z przekąsem, marszcząc chrapy, nie wyrażając swojej aprobaty. Na początku nie miała ochoty wcale ułatwiać drogi na ziemię. Po chwili namysłu jednak położyła się zgrabnie na ziemi, aby kary mógł bezpiecznie postawić na niej swoje cztery nóżki. Spojrzała na niego łagodniejszym wzrokiem, wyciągając ku niemu swój pysk, by w ramach nagany pociągnąć go delikatnie za uszko. Wstała, aby popychać go zachęcająco w stronę źródła mleka.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 4:00 pm

Widząc niezadowolenie mamy, położyłem ucho i chciałem zejść sam, ale nim zdążyłem się odezwać, stałem już na swoich kopytkach. Zarżałem cichutko w ramach przeprosin i otarłem się o chrapę klaczy z delikatnym uśmiechem i poczuciem winy w oczkach. Oblizałem się gdy siwka popchnęła mnie do siebie i skorzystałem z jej propozycji, zaczynając pić ciepłe mleko. Machałem ogonem w zadowoleniu i przymknąłem oczy czując się bezpiecznie i pokarm przyjemnie rozchodził się po moim żołądku.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 4:08 pm

Już po chwili zdążyła mu wybaczyć ten mały wybryk. Obserwowała go uważnie, gdy ten w końcu dotarł do mleka i zaczął się nim posilać. Odstawiła tylną nogą bardziej ku tyłowi, aby Damon miał wygodniejszy dostęp. Cały czas mierzwiła mu sierść swoimi chrapami, nie mogąc oderwać od niego swoich kobaltowych oczu. Czekała cierpliwie, aż mały skończy, ponieważ wiedziała, jak bardzo musiał być głodny, kiedy jego przy niej nie było dość długo. Była niezmiernie ciekawa, w jaki sposób będzie się prezentował jako trzylatek. Kiedy tylko skończyłby jeść, ta ponownie pociągnęła go delikatnie za grzywkę ogierka, stawiając ją na sztorc.
- Co takiego porabiałeś? - zapytała przyjemnym dla ucha tonem, wpatrując się prosto w jego iskrzące się ślepia.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 4:19 pm

Gdy skończyłem jeść poczułem ciepłe chrapy mamy znów na sobie. Prychnąłem cichutko i wycofałem się nieco by zaraz przeciągnąć głową po boku klaczy i uśmiechnąć się zadowolony. Stanąłem luźno i spojrzałem jej w oczy, machając wciąż swoim rosnącym ogonkiem.
- Zwiedzałem cały świat. Nadchodzą wielkie mrozy! - Pochwaliłem się swoją wiedzą i entuzjastycznie grzebnąłem nogą w ziemi.
- Będzie coraz zimniej, tak powiedziała mi Vien- Pokiwałem łbem i ugryzłem kosmyk grzywy mamy bo łaskotał mnie po nosie.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 5:36 pm

Pokiwała pyskiem na wieści Damona, które tak naprawdę nie były dla niej niczym wielkim, ale specjalnie dla niego potraktowała je bardzo poważnie, na chwilę marszcząc chrapy. Jakby na potwierdzenie jego słów zerwał się zimny wiatr, który zafurkotał grzywą klaczy, podnosząc ją niby wachlarz ku górze. Jednak nagle słońce wychyliło się zza chmury, oświetlając ich przyjemnym ciepłem.
- Kim jest Vien?- zapytała, słysząc dźwięczące zdrobnienie imienia jakiegoś źrebięcia, które wyszło spod chrap karego. Zaczepnie zmierzwiła mu sierść, kierując swoje spojrzenie na pojedyncze, czerwone jabłko, które ostało się na dolnej gałęzi. Wyciągnęła ku niemu swoją szyję, przez chwilę czując się niemal jak żyrafa, aby w końcu chwycić je swoimi zębami. Schrupała je w oka mgnieniu, ponownie przerzucając swoje uważne spojrzenie na swojego syna.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 7:50 pm

Obserwowałem mamę cały czas, zastanawiając się co jej chodzi po głowie. Na wiatr zareagowałem delikatnym dygotem i przystawiłem się jeszcze bliżej niej.
- O! O widzisz! Już idzie zły mróz! - Krzyknąłem z przejęciem i zrobiłem wielkie oczka. Po chwili zmarszczyłem brwi i popatrzyłem na nią.
- Ale... dlaczego nazywa się mróz... lód jest zimny, czemu nie.. lodówka?! - Zadałem typowe bezsensowne dziecięce pytanie a potem machnąłem ogonkiem. Podziwiałem przez chwile mamę-żyrafę a potem się uśmiechałem ciepło.
- Vien to taka klacz w plamki, bawiliśmy się razem. - Kiwnąłem głowa jakbym chciał ją zapewnić.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 8:15 pm

Parsknęła rozbawiona, widząc jego reakcję na wiatr. Zdziwiła się jeszcze bardziej chwilę potem zadanym jej pytaniem, wyłaniając swoje uszy spod gęstej grzywy. Cóż, niektóre pytania małych źrebiąt potrafią wprawić rodzica w niemałe zakłopotanie, którego niczym nie można zatuszować.
- Te nazwy pochodzą z Mroźnej Krainy - wyszeptała wprost do jego małego uszka, furkocząc w nie ciepłym powietrzem z chrap. - Być może... kiedyś ją odwiedzimy.
Słyszała o niej jeszcze od koni, które bywały na granicy Saffrin od strony gór. Gdyby wybrała się inną ścieżką, tą wiodącą przez ośnieżone szczyty, przybyłaby tu o wiele wcześniej, ale wolała nie skracać sobie drogi, biorąc pod uwagę panującą wtedy zamieć na stokach. Nadłożyła czasu i zmęczenia, ale nie żałowała, ponieważ gdyby nie to, mogłaby prawdopodobnie nie żyć. Skinęła przytakując Damonowi, który opowiedział jej o swojej koleżance. Rozejrzała się wokół, próbując wychwycić jakieś dźwięki zwiastujące nadejście innego konia, ale na nic takiego nie wyglądało. Znów skupiła całą swoją uwagę na synu.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 8:21 pm

- Mroźnej krainy?! - Zadziwiłem się i spojrzałem na mamę przerażonymi i przejętymi złotymi oczkami.
- To jest coś takiego? Jeny... ale musi im tam być zimno! - Stwierdziłem i opuściłem uszka, jakby współczując koniom z tamtych okolic. Na wieść na tym, że może sie tam wybierzemy, podskoczyłem w miejscu.
- Mamo a wiesz co? Jestem królem przewalonego drzewa! - wyszczerzyłem się i wypiąłem dumnie klatkę piersiową, bo przecież bylem władcą! 
- Zdobyłem je bijąc się na patykowe miecze! - Zapewniłem ją.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 8:28 pm

- Nawet nie wiesz, jak bardzo - powiedziała, uzupełniając jego wypowiedź. Nie mogła się nacieszyć jego widokiem, więc każda chwila miała dla niej szczególne znaczenie. Zmarszczyła nieznacznie chrapy, uświadamiając sobie, że w końcu dorośnie i nie będzie mógł z taką swobodą baraszkować wokół niej, nie przejmując się całym światem, który go otaczał. Potrząsnęła grzywą, nie zauważając nagłego podskoku wykonując go niemal w miejscu przez jej syna. Spojrzała na niego z szczerą dumą w spojrzeniu, w nagrodę mierzwiąc zaczepnie jego grzywkę.
- Brawo - wymruczała, napawając się zapachem swojego potomka. - Ścigamy się?
Nie czekając na niego, co w sumie mogłoby wydawać się trochę nieuczciwe, ruszyła kłusem przed siebie, jednocześnie pilnując, żeby nie zostawał zbytnio w tyle.
Powrót do góry Go down
Damon

Damon


Posts : 146

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 8:32 pm

Kiedy tylko usłyszałem coś o ściganiu moje oczy rozbłysły w zadowoleniu.
- Pewnie! - Krzyknąłem w ekscytacji i uniosłem wysoko ogon, ruszając za mamą z kopyta. Porzucałem trochę głową na prawo i lewo i bez trudu przegoniłem rodzicielkę. Zaśmiałem się głośno i wierzgnąłem kiedy wysunąłem się na prowadzenie. Przeskakiwałem przewalone drzewa i biegłem  przed siebie szybciutko.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeSob Sty 02, 2016 8:49 pm

Zaśmiała się razem z nim, gdy mały bez trudu ją wyprzedził. Spięła wszystkie swoje mięśnie, przechodząc do nieśpiesznego galopu, dzięki czemu chwilę po tym zdążyła zrównać się z malcem. Dla zaczepki pociągnęła delikatnie jego ucho, wychodząc na prowadzanie zaledwie od łeb. Spoglądała na niego kątem oka, jednocześnie nie mogąc ścierpieć, że nie ma tu z nimi Kishana. Przez swoje zamyślenie prawie wpadłaby nogą w jedną z króliczych nor, która niespodziewanie wyszła na jej drodze. W ostatniej chwili odbiła w drugą stronę, unikając wywrócenia się w tumanie zeschłych liści. Rozszerzyła nozdrza, ponownie wpadając w prawidłowy rytm biegu, a swoje opiekuńcze spojrzenie skierowała ku źrebięciu. Słyszała nieco o elfach, które zaczęły grasować w tej okolicy, więc ciągle miała się na baczności, w razie potrzeby chcąc uchronić swojego syna. Skrzek dochodzący z nieba przypomniał o jej pierzastym przyjacielu, orle, który jakby również patrolował okolicę, tylko, że z góry.
Powrót do góry Go down
Kishan




Posts : 273

zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitimeNie Sty 03, 2016 3:23 pm

Od dawna ju nie widziałem się z Nyks. Na szczęście co jakiś czas, załatwiając swoje sprawy, potrafiłem wyczuć jej zapach gdzieś w oddali, w głębinach dżungli bądź innym miejscu. Tym razem wracałem z dalekiej podróży, byłem mocno zmęczony, ale nie musiałem nigdzie się spieszyć - nikt mnie nie atakował, nikt nie wzywał, wewnętrzny tygrys trochę się ustabilizował. Kroczyłem przez sawannę z lubością, wdychając do chrap powietrze.
Zobaczyłem Nyks i Damona. Biegali. Damon już mocno podrósł. Nie przypominał tej trzęsącej się postaci w samotni Nyks. Gwizdnąłem cicho. Ciekawe, czy w ogóle mnie pozna.
Podszedłem do siwki od tyłu, bo akurat tak byłem skierowany, mruknąłem tygrysio i z zaskoczenia wtuliłem się jej pyskiem w szyję, wciągając jej zapach.
- Dzień dobry, Rehesia - powiedziałem z szerokim uśmiechem, skubiąc ją w koniuszek pyska. Poczułem łomot własnego serca, gdy znów zobaczyłem te jej śliczne ślepia. Odwróciłem głowę w stronę syna. - Witaj, Damonie - powiedziałem. - Wyrosłeś. Mam nadzieję, że dobrze pilnowałeś mamy, gdy mnie nie było - zaczepnie potarłem chrapami bok Nyks i odsunąłem się, mierząc ze skrywanym niepokojem złotymi ślepiami identyczne, nieco mniejsze złote ślepia.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





zaniedbany sad - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: zaniedbany sad   zaniedbany sad - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
zaniedbany sad
Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Tereny Niczyje :: sawanna arbreniss :: rzeka lubenica-
Skocz do: