|
| | Na szczęście i niestety....! | |
|
+5Dalla Światło Poranka Vitalia Melisandre Rossuwa 9 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Aedion
Posts : 146
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! Wto Lut 16, 2016 4:41 pm | |
| Koń przyszedł nad jezioro. Niestety wpadł do wody. Na szczęście nie pływały w niej krwiożercze kajmany. Niestety zamiast kajmanów, były krokodyle różańcowe. Na szczęście wolały żuć gumę, niż zjadać konie. Niestety nie było tutaj gumy, jedynie buraki cukrowe. Na szczęście krokodyle miały kaca i nawet nie zauważyły konia. Niestety alkoholem się nie podzieliły. Na szczęście koń miał schowaną piersiówkę. Niestety została istotnie szybko mu ukradziona. Na szczęście zdążył opróżnić ją w całości. Niestety gdzieś się zgubiła. Na szczęście kupił sobie nową. Niestety była pusta. Na szczęście miał w siatce z Biedronki jeszcze trzy. Niestety drapieżniki to zauważyły. Na szczęście zdążył się zabić. Niestety to nie był zgon i krokodyl na kacu przeprowadził resuscytację. Na szczęście koń wynagrodził to krokodylowi, wręczając mu dwie flaszki. Niestety były to flaszki stężonego kwasu HCl. [*] Na szczęście koń zdążył pozwać do sądu sprzedawczynię z Biedronki i obciąć jej pensję. Niestety kobieta okazała się być wiedźmą i podstępem otruła sędziego. Proces nie odbył się. Na szczęście koń miał pistolet i zastrzelił wiedźmę. Potem sędziego. Potem dobił krokodyla, chociaż i tak dawno już nie żył. Niestety końska anatomia nie pozwoliła mu chwycić za spust i zaaresztowano go za przemycenie broni do sali sądowej. Na szczęście zombie-krokodyl pomógł mu uciec z pudła. Niestety aby uniknąć pościgu musiał skryć się w rosyjskich rubieżach. | |
| | | Flover
Posts : 274
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! Wto Lut 16, 2016 4:46 pm | |
| Koń przyszedł nad jezioro. Niestety wpadł do wody. Na szczęście nie pływały w niej krwiożercze kajmany. Niestety zamiast kajmanów, były krokodyle różańcowe. Na szczęście wolały żuć gumę, niż zjadać konie. Niestety nie było tutaj gumy, jedynie buraki cukrowe. Na szczęście krokodyle miały kaca i nawet nie zauważyły konia. Niestety alkoholem się nie podzieliły. Na szczęście koń miał schowaną piersiówkę. Niestety została istotnie szybko mu ukradziona. Na szczęście zdążył opróżnić ją w całości. Niestety gdzieś się zgubiła. Na szczęście kupił sobie nową. Niestety była pusta. Na szczęście miał w siatce z Biedronki jeszcze trzy. Niestety drapieżniki to zauważyły. Na szczęście zdążył się zabić. Niestety to nie był zgon i krokodyl na kacu przeprowadził resuscytację. Na szczęście koń wynagrodził to krokodylowi, wręczając mu dwie flaszki. Niestety były to flaszki stężonego kwasu HCl. [*] Na szczęście koń zdążył pozwać do sądu sprzedawczynię z Biedronki i obciąć jej pensję. Niestety kobieta okazała się być wiedźmą i podstępem otruła sędziego. Proces nie odbył się. Na szczęście koń miał pistolet i zastrzelił wiedźmę. Potem sędziego. Potem dobił krokodyla, chociaż i tak dawno już nie żył. Niestety końska anatomia nie pozwoliła mu chwycić za spust i zaaresztowano go za przemycenie broni do sali sądowej. Na szczęście zombie-krokodyl pomógł mu uciec z pudła. Niestety aby uniknąć pościgu musiał skryć się w rosyjskich rubieżach. Na szczęście poprosił o pomoc Nirvanę, która i tak miała go gdzieś. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! Sob Lut 20, 2016 12:42 am | |
| Koń przyszedł nad jezioro. Niestety wpadł do wody. Na szczęście nie pływały w niej krwiożercze kajmany. Niestety zamiast kajmanów, były krokodyle różańcowe. Na szczęście wolały żuć gumę, niż zjadać konie. Niestety nie było tutaj gumy, jedynie buraki cukrowe. Na szczęście krokodyle miały kaca i nawet nie zauważyły konia. Niestety alkoholem się nie podzieliły. Na szczęście koń miał schowaną piersiówkę. Niestety została istotnie szybko mu ukradziona. Na szczęście zdążył opróżnić ją w całości. Niestety gdzieś się zgubiła. Na szczęście kupił sobie nową. Niestety była pusta. Na szczęście miał w siatce z Biedronki jeszcze trzy. Niestety drapieżniki to zauważyły. Na szczęście zdążył się zabić. Niestety to nie był zgon i krokodyl na kacu przeprowadził resuscytację. Na szczęście koń wynagrodził to krokodylowi, wręczając mu dwie flaszki. Niestety były to flaszki stężonego kwasu HCl. [*] Na szczęście koń zdążył pozwać do sądu sprzedawczynię z Biedronki i obciąć jej pensję. Niestety kobieta okazała się być wiedźmą i podstępem otruła sędziego. Proces nie odbył się. Na szczęście koń miał pistolet i zastrzelił wiedźmę. Potem sędziego. Potem dobił krokodyla, chociaż i tak dawno już nie żył. Niestety końska anatomia nie pozwoliła mu chwycić za spust i zaaresztowano go za przemycenie broni do sali sądowej. Na szczęście zombie-krokodyl pomógł mu uciec z pudła. Niestety aby uniknąć pościgu musiał skryć się w rosyjskich rubieżach. Na szczęście poprosił o pomoc Nirvanę, która i tak miała go gdzieś. Niestety, tak naprawdę Nirvana spiskowała z Rosjanami przeciw koniowi. |
| | | Polemos
Posts : 322
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! Sob Lut 20, 2016 8:53 pm | |
| Koń przyszedł nad jezioro. Niestety wpadł do wody. Na szczęście nie pływały w niej krwiożercze kajmany. Niestety zamiast kajmanów, były krokodyle różańcowe. Na szczęście wolały żuć gumę, niż zjadać konie. Niestety nie było tutaj gumy, jedynie buraki cukrowe. Na szczęście krokodyle miały kaca i nawet nie zauważyły konia. Niestety alkoholem się nie podzieliły. Na szczęście koń miał schowaną piersiówkę. Niestety została istotnie szybko mu ukradziona. Na szczęście zdążył opróżnić ją w całości. Niestety gdzieś się zgubiła. Na szczęście kupił sobie nową. Niestety była pusta. Na szczęście miał w siatce z Biedronki jeszcze trzy. Niestety drapieżniki to zauważyły. Na szczęście zdążył się zabić. Niestety to nie był zgon i krokodyl na kacu przeprowadził resuscytację. Na szczęście koń wynagrodził to krokodylowi, wręczając mu dwie flaszki. Niestety były to flaszki stężonego kwasu HCl. [*] Na szczęście koń zdążył pozwać do sądu sprzedawczynię z Biedronki i obciąć jej pensję. Niestety kobieta okazała się być wiedźmą i podstępem otruła sędziego. Proces nie odbył się. Na szczęście koń miał pistolet i zastrzelił wiedźmę. Potem sędziego. Potem dobił krokodyla, chociaż i tak dawno już nie żył. Niestety końska anatomia nie pozwoliła mu chwycić za spust i zaaresztowano go za przemycenie broni do sali sądowej. Na szczęście zombie-krokodyl pomógł mu uciec z pudła. Niestety aby uniknąć pościgu musiał skryć się w rosyjskich rubieżach. Na szczęście poprosił o pomoc Nirvanę, która i tak miała go gdzieś. Niestety, tak naprawdę Nirvana spiskowała z Rosjanami przeciw koniowi. Na szczęście koń w porę się zorientował, co knuje Nirvana. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! Nie Mar 06, 2016 10:35 am | |
| Koń przyszedł nad jezioro. Niestety wpadł do wody. Na szczęście nie pływały w niej krwiożercze kajmany. Niestety zamiast kajmanów, były krokodyle różańcowe. Na szczęście wolały żuć gumę, niż zjadać konie. Niestety nie było tutaj gumy, jedynie buraki cukrowe. Na szczęście krokodyle miały kaca i nawet nie zauważyły konia. Niestety alkoholem się nie podzieliły. Na szczęście koń miał schowaną piersiówkę. Niestety została istotnie szybko mu ukradziona. Na szczęście zdążył opróżnić ją w całości. Niestety gdzieś się zgubiła. Na szczęście kupił sobie nową. Niestety była pusta. Na szczęście miał w siatce z Biedronki jeszcze trzy. Niestety drapieżniki to zauważyły. Na szczęście zdążył się zabić. Niestety to nie był zgon i krokodyl na kacu przeprowadził resuscytację. Na szczęście koń wynagrodził to krokodylowi, wręczając mu dwie flaszki. Niestety były to flaszki stężonego kwasu HCl. [*] Na szczęście koń zdążył pozwać do sądu sprzedawczynię z Biedronki i obciąć jej pensję. Niestety kobieta okazała się być wiedźmą i podstępem otruła sędziego. Proces nie odbył się. Na szczęście koń miał pistolet i zastrzelił wiedźmę. Potem sędziego. Potem dobił krokodyla, chociaż i tak dawno już nie żył. Niestety końska anatomia nie pozwoliła mu chwycić za spust i zaaresztowano go za przemycenie broni do sali sądowej. Na szczęście zombie-krokodyl pomógł mu uciec z pudła. Niestety aby uniknąć pościgu musiał skryć się w rosyjskich rubieżach. Na szczęście poprosił o pomoc Nirvanę, która i tak miała go gdzieś. Niestety, tak naprawdę Nirvana spiskowała z Rosjanami przeciw koniowi. Na szczęście koń w porę się zorientował, co knuje Nirvana. Niestety ona wiedziała, że on wie. |
| | | Vitalia
Posts : 1288 Age : 33
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! Nie Mar 06, 2016 4:43 pm | |
| Koń przyszedł nad jezioro. Niestety wpadł do wody. Na szczęście nie pływały w niej krwiożercze kajmany. Niestety zamiast kajmanów, były krokodyle różańcowe. Na szczęście wolały żuć gumę, niż zjadać konie. Niestety nie było tutaj gumy, jedynie buraki cukrowe. Na szczęście krokodyle miały kaca i nawet nie zauważyły konia. Niestety alkoholem się nie podzieliły. Na szczęście koń miał schowaną piersiówkę. Niestety została istotnie szybko mu ukradziona. Na szczęście zdążył opróżnić ją w całości. Niestety gdzieś się zgubiła. Na szczęście kupił sobie nową. Niestety była pusta. Na szczęście miał w siatce z Biedronki jeszcze trzy. Niestety drapieżniki to zauważyły. Na szczęście zdążył się zabić. Niestety to nie był zgon i krokodyl na kacu przeprowadził resuscytację. Na szczęście koń wynagrodził to krokodylowi, wręczając mu dwie flaszki. Niestety były to flaszki stężonego kwasu HCl. [*] Na szczęście koń zdążył pozwać do sądu sprzedawczynię z Biedronki i obciąć jej pensję. Niestety kobieta okazała się być wiedźmą i podstępem otruła sędziego. Proces nie odbył się. Na szczęście koń miał pistolet i zastrzelił wiedźmę. Potem sędziego. Potem dobił krokodyla, chociaż i tak dawno już nie żył. Niestety końska anatomia nie pozwoliła mu chwycić za spust i zaaresztowano go za przemycenie broni do sali sądowej. Na szczęście zombie-krokodyl pomógł mu uciec z pudła. Niestety aby uniknąć pościgu musiał skryć się w rosyjskich rubieżach. Na szczęście poprosił o pomoc Nirvanę, która i tak miała go gdzieś. Niestety, tak naprawdę Nirvana spiskowała z Rosjanami przeciw koniowi. Na szczęście koń w porę się zorientował, co knuje Nirvana. Niestety ona wiedziała, że on wie. Na szczęście w porę przybył do niego feniks. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! Sro Mar 16, 2016 11:42 pm | |
| Koń przyszedł nad jezioro. Niestety wpadł do wody. Na szczęście nie pływały w niej krwiożercze kajmany. Niestety zamiast kajmanów, były krokodyle różańcowe. Na szczęście wolały żuć gumę, niż zjadać konie. Niestety nie było tutaj gumy, jedynie buraki cukrowe. Na szczęście krokodyle miały kaca i nawet nie zauważyły konia. Niestety alkoholem się nie podzieliły. Na szczęście koń miał schowaną piersiówkę. Niestety została istotnie szybko mu ukradziona. Na szczęście zdążył opróżnić ją w całości. Niestety gdzieś się zgubiła. Na szczęście kupił sobie nową. Niestety była pusta. Na szczęście miał w siatce z Biedronki jeszcze trzy. Niestety drapieżniki to zauważyły. Na szczęście zdążył się zabić. Niestety to nie był zgon i krokodyl na kacu przeprowadził resuscytację. Na szczęście koń wynagrodził to krokodylowi, wręczając mu dwie flaszki. Niestety były to flaszki stężonego kwasu HCl. [*] Na szczęście koń zdążył pozwać do sądu sprzedawczynię z Biedronki i obciąć jej pensję. Niestety kobieta okazała się być wiedźmą i podstępem otruła sędziego. Proces nie odbył się. Na szczęście koń miał pistolet i zastrzelił wiedźmę. Potem sędziego. Potem dobił krokodyla, chociaż i tak dawno już nie żył. Niestety końska anatomia nie pozwoliła mu chwycić za spust i zaaresztowano go za przemycenie broni do sali sądowej. Na szczęście zombie-krokodyl pomógł mu uciec z pudła. Niestety aby uniknąć pościgu musiał skryć się w rosyjskich rubieżach. Na szczęście poprosił o pomoc Nirvanę, która i tak miała go gdzieś. Niestety, tak naprawdę Nirvana spiskowała z Rosjanami przeciw koniowi. Na szczęście koń w porę się zorientował, co knuje Nirvana. Niestety ona wiedziała, że on wie. Na szczęście w porę przybył do niego feniks. Niestety nie umiał on dobrze walczyć. |
| | | Rossuwa
Posts : 529
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! Wto Cze 14, 2016 7:42 pm | |
| Koń przyszedł nad jezioro. Niestety wpadł do wody. Na szczęście nie pływały w niej krwiożercze kajmany. Niestety zamiast kajmanów, były krokodyle różańcowe. Na szczęście wolały żuć gumę, niż zjadać konie. Niestety nie było tutaj gumy, jedynie buraki cukrowe. Na szczęście krokodyle miały kaca i nawet nie zauważyły konia. Niestety alkoholem się nie podzieliły. Na szczęście koń miał schowaną piersiówkę. Niestety została istotnie szybko mu ukradziona. Na szczęście zdążył opróżnić ją w całości. Niestety gdzieś się zgubiła. Na szczęście kupił sobie nową. Niestety była pusta. Na szczęście miał w siatce z Biedronki jeszcze trzy. Niestety drapieżniki to zauważyły. Na szczęście zdążył się zabić. Niestety to nie był zgon i krokodyl na kacu przeprowadził resuscytację. Na szczęście koń wynagrodził to krokodylowi, wręczając mu dwie flaszki. Niestety były to flaszki stężonego kwasu HCl. [*] Na szczęście koń zdążył pozwać do sądu sprzedawczynię z Biedronki i obciąć jej pensję. Niestety kobieta okazała się być wiedźmą i podstępem otruła sędziego. Proces nie odbył się. Na szczęście koń miał pistolet i zastrzelił wiedźmę. Potem sędziego. Potem dobił krokodyla, chociaż i tak dawno już nie żył. Niestety końska anatomia nie pozwoliła mu chwycić za spust i zaaresztowano go za przemycenie broni do sali sądowej. Na szczęście zombie-krokodyl pomógł mu uciec z pudła. Niestety aby uniknąć pościgu musiał skryć się w rosyjskich rubieżach. Na szczęście poprosił o pomoc Nirvanę, która i tak miała go gdzieś. Niestety, tak naprawdę Nirvana spiskowała z Rosjanami przeciw koniowi. Na szczęście koń w porę się zorientował, co knuje Nirvana. Niestety ona wiedziała, że on wie. Na szczęście w porę przybył do niego feniks. Niestety nie umiał on dobrze walczyć. Na szczęście miał ze sobą kogoś innego. | |
| | | Aedion
Posts : 146
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! Wto Cze 14, 2016 8:03 pm | |
| Koń przyszedł nad jezioro. Niestety wpadł do wody. Na szczęście nie pływały w niej krwiożercze kajmany. Niestety zamiast kajmanów, były krokodyle różańcowe. Na szczęście wolały żuć gumę, niż zjadać konie. Niestety nie było tutaj gumy, jedynie buraki cukrowe. Na szczęście krokodyle miały kaca i nawet nie zauważyły konia. Niestety alkoholem się nie podzieliły. Na szczęście koń miał schowaną piersiówkę. Niestety została istotnie szybko mu ukradziona. Na szczęście zdążył opróżnić ją w całości. Niestety gdzieś się zgubiła. Na szczęście kupił sobie nową. Niestety była pusta. Na szczęście miał w siatce z Biedronki jeszcze trzy. Niestety drapieżniki to zauważyły. Na szczęście zdążył się zabić. Niestety to nie był zgon i krokodyl na kacu przeprowadził resuscytację. Na szczęście koń wynagrodził to krokodylowi, wręczając mu dwie flaszki. Niestety były to flaszki stężonego kwasu HCl. [*] Na szczęście koń zdążył pozwać do sądu sprzedawczynię z Biedronki i obciąć jej pensję. Niestety kobieta okazała się być wiedźmą i podstępem otruła sędziego. Proces nie odbył się. Na szczęście koń miał pistolet i zastrzelił wiedźmę. Potem sędziego. Potem dobił krokodyla, chociaż i tak dawno już nie żył. Niestety końska anatomia nie pozwoliła mu chwycić za spust i zaaresztowano go za przemycenie broni do sali sądowej. Na szczęście zombie-krokodyl pomógł mu uciec z pudła. Niestety aby uniknąć pościgu musiał skryć się w rosyjskich rubieżach. Na szczęście poprosił o pomoc Nirvanę, która i tak miała go gdzieś. Niestety, tak naprawdę Nirvana spiskowała z Rosjanami przeciw koniowi. Na szczęście koń w porę się zorientował, co knuje Nirvana. Niestety ona wiedziała, że on wie. Na szczęście w porę przybył do niego feniks. Niestety nie umiał on dobrze walczyć. Na szczęście miał ze sobą kogoś innego. Niestety rosyjską kawalerię. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Na szczęście i niestety....! | |
| |
| | | | Na szczęście i niestety....! | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|