Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Wielkie Drzewo

Go down 
+10
Kishan
Polemos
Azazel
Tormenta
Astra
Vitalia
Dalla
Mariush
Ingrid
Arcana
14 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Astra

Astra


Posts : 148
Age : 22

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 01, 2015 12:29 pm

Przyszła wolnym, dumnym krokiem na rozległą sawannę. Jak łatwo się domyślić, jej uwagę przukło ogromne drzewo, którego gałęzie zdawały się sięgać nieba. Podeszła do niego i oparła się o jego gruby pień. Koniec zarazy... powiedziała cicho, a na jej pysku pojawił się delikatny uśmiech. Cieszyła się, że nikogo z jej stada nie dotknęła ta niebezpieczna choroba, a tym bardziej nie zabiła. Była ciekawa, co stało się z innymi stadami. W zamyśleniu schyliła głowę i wzięła łyk wody, która zebrała się przy korzeniach drzewa.
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 01, 2015 12:49 pm

Vitalia przybyła ponownie na miejsce wcześniejszej walki z dwoma małymi klaczami. Od razu zauważyła obcą jej klacz. Była taka inna, zapewnie władczynia SMN. Postanowiła sobie pogadać. Nie chciała obecnie żadnych sprzeczek. Podeszła do arabki. Dość często spotykała różne araby, jednak nie w tym rzecz. Siwa lipicanka przeszywała swoim wzrokiem władczynię innego stada. Witaj. - ograniczyła się do słów powitania.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 01, 2015 12:57 pm

// Jeszcze przed Vit

Przygalopowałam tutaj cicho jak duch. Trawa lśniąca złotem lekko uginała się pod moimi kopytami, jakby schylając się w pokłonie. Zobaczyłam ogromne, rozgałęzione drzewo. Jego liście szumiały, targane wiatrem.
Przy drzewie stała klacz maści jabłkowitej. Chyba piła wodę znajdującą się pomiędzy korzeniami drzewa.
Podeszłam do niej bezszelestnie i napiłam się z rozwidlenia obok. Usłyszałam, co powiedziała i pokiwałam głową w zadumie.
- Tak, to już koniec. Biały Wilk zdobyła lekarstwo - po tych słowach delikatnie zanurzyłam pysk w nieco mętnej wodzie i pociągnęłam kilka łyków. - A jak u was? Otrzymaliście lekarstwo?
Potem, cokolwiek odpowiedziała, pokiwałam wolno i ze zrozumieniem głową, a potem przypomniałam sobie, że nie mam pojęcia, kim jest moja rozmówczyni, a ona zapewne też. Czy powinnam ukrywać przed nią, że jestem władcą? Cóż, najpierw postanowiłam wybadać ją.
- Jak ci na imię? - zapytałam z lekkim uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Posts : 148
Age : 22

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 01, 2015 3:02 pm

Powoli podniosła głowę gdy usłyszała dość nieoczekiwaną odpowiedź. Nie spodziewała się tego, że w tej chwili ktoś się tu pojawi. Jej rozmówczynią okazała się klacz z Halnego Wiatru. Właściwie, to nie przeszkadzał jej fakt, że owa klacz należała do innego stada, Astra nie miała złych zamiarów. Nikogo z naszego stada nie dotknęła zaraza. powiedziała spokojnie, patrząc bursztynowymi oczami na przybyszkę. Mnie zwą Astra. powiedziała z lekkim uśmiechem. Liczyła na to, że również pozna imię halnej.
Później zjawiła się inna klacz, siwa lipicanka. Ty również witaj. powiedziała, patrząc na nią. Tym razem była to członkini Czarnej Krwi.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 01, 2015 4:54 pm

Z zaskoczeniem odnotowałam pojawienie się Vitalii. Skinęłam jej głową, ale od razu powróciłam myślami do Astry.
- Mieliście zatem wyjątkowe szczęście - westchnęłam. - W Halnym Wietrze nie było za dobrze.
Pogrzebałam kopytem w ziemi. Nie byłam w nastroju do przemyśleń ani rozmowy, najchętniej poszłabym sobie stamtąd.
- Ja jestem Arcana, władczyni SHW - przedstawiłam się spokojnie, ciekawa jej reakcji.
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 01, 2015 5:51 pm

Klacz niespodziewanie zatoczyła się. Miała rany koło tchawicy, a jej oczy były zamglone. Słyszała całkiem wyraźnie gadkę obu władczyń, tylko ona nie mogła mówić. Wypluła ukradkiem krew. Nie chciała, by te widziały ją podczas słabości. Spróbowała się wymknąć, ale zaczęła kaszleć krwią. Nic mi nie jest... - wydusiła z siebie ciężko. Po chwili ugięły się pos nią nogi. Usiłowała wstać, przecież nie mogą widzieć jej słabej. Zatoczyła się jeszcze bardziej. Nie chciała być w takim poniżeniu.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Posts : 148
Age : 22

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 01, 2015 6:43 pm

Po chwili zastanowienia Astra ponownie się odezwała. Niestety wiem. Jedna z waszych zarażonych klaczy była na naszych terenach, ale całe szczęście nikt się nie zaraził. Nie wiem jak miała na imię... powiedziała ze smutkiem. Bardzo współczuła tej klaczy.
To w takim razie ponownie się przedstawię. Astra, władczyni Morskich Nimf. powiedziała z uśmiechem.
Odwróciła się do lipicanki. Z lekkim strachem, którego jak to ona nie okazała patrzyła jak ta zatacza się i upada. Co jej jest?! spytała Arcanę z lekkim, ledwo słyszalnym przerażeniem w głosie. Spostrzegła rany na szyi klaczy. Spojrzała ponownie na władczynię halnych.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimePon Lis 02, 2015 11:21 am

Astra? Nie kojarzyłam, szczerze, wydawało mi się, że ktoś inny władał Nimfami... Zerknęłam na klacz podejrzliwie. Sabotaż władzy wyższej? Och nie! Chociaż w sumie.. To i tak tylko Nimfy, niech sobie sabotują, kogo chcą, byle nie nas, Halnych.
Wtedy zauważyłam, że Vitalia robi coś bardzo dziwnego. Zatacza się, potem pluje krwią, Astra zaczęła się niepokoić, tamta ledwo stoi.
- Vitalia? - syknęłam cicho. Podciągnęłam ją delikatnie ku sobie i oparłam o drzewo, żeby się przy nas nie przewróciła. Rozumiałam, że byłoby to dla niej duże upokorzenie, chociaż sama tego tak nie odbierałam. - Poważna jesteś? Pozwoliłaś, żeby jakiś zwierzak rozorał ci tchawicę?
Westchnęłam z niesmakiem. Nie miałam żadnego doświadczenia w medycynie, a Szafran aktualnie buszował gdzieś hen daleko, nie zdążyłby przybiec bohatersko i naprawić moich błędów więc nawet nie próbowałam się mądrzyć. Odczekałam chwilę. Może najzwyczajniej w świecie jej przejdzie?!
- Lepiej już? - zapytałam cicho, patrząc na nią uważnie.
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimePon Lis 02, 2015 11:38 am

Vitalia wypełniła się złością, słysząc że niby Astra jest władczynią. Ona kłamie! Klacz taka jak ona nie mógłby być władcą... jej stado zmarnieje. - siwka nie słuchała Arcany, była napędzana złością. Po chwili trochę się pozornie uspokoiła, władczyni Halnego Wiatru przesunęła ją do drzewa. Jak myślisz jak próbuje Cię zabić latające bydlę, o rozpiętości skrzydeł o około trzech metrach i ciężkości coś koło trzydziestu kilogramów z szponami jak sztylety i zabójczym dziobem to byś nie oberwała tak? - spytała się kasztanki z dzikim błyskiem w oku. Przeszywała ją swoim błyskiem, ostro całą postać tamtej klaczy. Tak, chyba jest lepiej. Dziękuję. - odpowiedziała, ale dziki wzrok jej nie opuszczał. Poderwała się w miarę prędko.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimePon Lis 02, 2015 11:59 am

Bacznie obserwowałam reakcję lipicanki. Nie podobała mi się, ale jako władca innego stada nie powinnam być stronnicza nawet w prywatnych rozmowach.
- Nie Vitalio, po prostu musiałam sprawić, abyś wypowiedziała jak najwięcej słów w jak najkrótszym czasie i maksymalnie obciążyła tchawicę, bo chciałam zobaczyć, jak duży jest upływ twojej krwi - oznajmiłam, nie zwracając żadnej uwagi na jej mordercze spojrzenia i przyjrzałam się jej szyi. - Przeżyjesz - rzekłam wspaniałomyślnie.
Potem zmarszczyłam twarz, zagryzłam dolną wargę i spojrzałam gdzieś w bok. Powoli odsunęłam się kawałek od tamtych władczyń, wyjęłam smoczy ząb i zaczęłam niespostrzeżenie rysować na piasku jakiś symbol. Potem go zatarłam i wróciłam do drzewa, zamyślona. Musiałam się jakoś rozruszać, bo za dużo myślę.
- Vitalio, nie chcesz może powalczyć?
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimePon Lis 02, 2015 12:57 pm

Vitalia przemilczała tłumaczenie Arcany. Czy Biały Wilk doniósł wam lekarstwo? - zapytała klacz, trochę zaczynając się opamiętywać. Jak wyglądała Twoja przeszłość? - klacz nie wiedziała czym zapełnić tą niezręczną ciszę. Ja byłam na polu walki jako wojownik SKZ. Okrutne stado, jeszcze mocniejsze niż moje. Przewodził nami niejaki Fortissimus, teraz martwy. Wykorzystywał klacze, by narobić sobie jak najwięcej potomków. Był również ojcem Missandei. Ja jeszcze z nią w brzuchu zmieniłam stado. Przyjęła mnie Gracja, ich władczynia, a ja zaraz po tym urodziłam w jej siedzibie Missandei. Niedługo potem zabrał ją do SKZ Fortissimus nikczemnik, a SPP zrobiło rewolucję. Zrzuciliśmy Grację z władzy, została władczynią moja przyjaciółka Kalipso, klacz shire. Wiodło się na dobrze, nawet lepiej niż SKZ. Ale przybyli ONI. Zabili wielu, w tym moją przyjaciółkę - Kalipso. Po krótkim czasie zrobiono z mieszkańców Risum, niewolników na Sorriso, a ja uciekłam z tamtej wyspy, założyłam tu stado i urodziłam Ramsessa, który jest po Bursegu z Twojego stada, jeśli w ogóle go znasz. Gracja jest w moim stadzie. Ja za to skamieniałam i stałam się jeszcze bardziej pracowitym wojownikiem. I tak oto walczę i tyle, ale me życie jest teraz skupione na władaniu i trenowaniu samej siebie. Straciłam swoją całą radość z życia. - klacz lekko się rozgadała. Widziała rysującą Arcanę, a wtedy Vitalia w dalszym milczeniu na nią się patrzyła. Po chwili wyciągnęła swój sztylet i zaczęła nim rysować po ziemi. Zostawiła niedługo potem obraz walczącego konia z stadem wilków. Koń był bardzo dobrze umięśniony, skupiony i jeszcze bardziej zdyscyplinowany niż Vitalia. Czemu się wcześniej nie spytałaś? - spytała się jej i schowała sztylet. Prędko, wielkimi susami doskoczyła do Arcany i popchnęła ją z całej siły.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimePon Lis 02, 2015 3:20 pm

Kiedy Vitalia mnie popchnęła, kwiknęłam z zaskoczenia i zrobiłam szybki odskok w tył, poza jej zasięg, stukając kopytami. Popatrzyłam na nią podejrzliwie, a potem powoli, niemal flegmatycznie... podeszłam... i wyskoczyłam najbardziej w górę jak tylko się dało, opadając na nią. Nie za bardzo miała jak obronić się przed atakiem z powietrza, więc spróbowałam uwiesić się na niej i ugryźć w szyję.
Pewnie zrzuciła mnie dość szybko, więc przeturlałam się po ziemi, starając się uniknąć jej potencjalnych ataków.
Potem szybko wstałam, gotowa na wszystko. Byłam co prawda nieco słabsza... ale i tak Vitalia nie mogła mnie lekceważyć.
Jeden fałszywy ruch, i mogę zmienić poziom walki.
Musi bardzo się pilnować.
Lekko ugięłam nogi i obserwowałam ją czujnie.
Co zrobi?
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimePon Lis 02, 2015 3:38 pm

Vitalia tak jak się spodziewała się, że Arcana będzie zaskoczona. Bardzo powoli podchodziła do siwki, która podejrzliwie na nią patrzała. Tamta wyskoczyła w górę, a Vit próbowała zrobić unik, ale jednak Arcana zręcznie uwiesiła się na niej. Siwa stanęła dęba i ruszyła porywistym piaffem, tłukąc przeciwniczkę w zadek. Nagle przyspieszyła do dzikiego galopu, a ich grzywy falowały w dzikim pędzie. Vitalia gwałtownie zachamowała i wierzgnęła i w tym momencie klacz ją ugryzła w szyję, zrzucając z siebie kasztankę. Ta przeturlała się, ale siwka dalej biegła za turlającą się. Gdy ta tylko powstała, z racji swojej Vitalia była zaraz koło niej, więc zanim zdążyła Arcana się przygotować, Witaminka wymierzyła drugiej klaczy cios w brzuch i złapanie zębami jej grzywy. Siwka targnęła nią i prędko odskoczyła, nie chcąc dostać ponownie zębami.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Posts : 148
Age : 22

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimePon Lis 02, 2015 3:50 pm

Gdy zobaczyła jak siwa klacz podnosi się z ziemi, odczuła ulgę, jednak tego nie pokazała. Właściwie, to praktycznie w ogóle jej nie znała. Jednak szkoda by było, gdyby władczyni umarła w tak niehonorowy sposób, nawet jeśli była to władczyni wrogiego stada. Po chwili zobaczyła jak pozostałe, dwie władczynie mierzą się w walce. Astra stwierdziła, że nic tu po niej. Bez słowa odeszła powolnym krokiem, bezszelestnie. W końcu słowa mogłyby odwrócić uwagę którejś z nich. Gdy już była w pewnej odległości, ruszyła lekkim galopem.

z/t
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeWto Lis 03, 2015 5:13 pm

Przeturlałam się kolejny raz i poderwałam jak dzika, robiąc pół-obrót w powietrzu i z całą mocą wciskając tylne kopyta w Vitalię, w miejscu, gdzie najprawdopodobniej pod skórą i sierścią i pewnie różnymi innymi rzeczami, których nazw nie ogarniam, mieścił się żołądek.
Cios w brzuch na chwilę pozbawił mnie tchu, więc odskoczyłam jak dzika do tyłu aby złapać oddech. Kiedy ból ustąpił, znów zaczęłam szarżować na siwą lipicankę, a przy ostatnich centymetrach biegu przekręciłam się i rąbnęłam w nią bokiem. Ciężar całego mojego ciała powinien ją przewrócić, ale być może jakoś to odparła. Następnie spróbowałam kopnąć ją przednią nogą, a potem odskoczyć trochę w tył. Powtórzyłam to kilka razy, okrążając ją pląsami. Na koniec stanęłam dęba i zamachałam jej tuż przed pyskiem przednimi kończynami, aby odwrócić jej uwagę od prawdziwego ataku - wyskoku z tylnych kopyt, obrotu i machnięcia zadnimi nogami w kierunku głowy Czarnokrwistej.
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeWto Lis 03, 2015 6:19 pm

Vitalia zatrzymała się na dosłowną chwilkę, gdy oberwała w brzuch. Gdy kasztanka szarżowała na Vitalię ta odskoczyła, unikając dość prostego ataku. Umknęła jednak w ostatniej chwili. Gdy ta jako tako uniknęła ciosu od drugiej klaczy, natychmiast rzuciła się do Arcany, łapiąc mocno zębami za grzywę i niespodziewanie podcinając jej nogi, miejąc nadzieję, że się przewróci. Gdy za pierwszym razem tamta próbowała kopnąć ją nogą, siwa rzuciła się na nią ponownie, chwytając ją zębami za przednią nogę. Szarpnęła lekko i puściła, w końcu nie chciała jej zrobić dużej krzywdy, ale Arc również się hamowała. Kilka razy udało jej się ją kopnąć, ale Vita przyjmowała ciosy w zupełnym milczeniu. Gdy klacz rasy Selle Français stanęła dęba, siwa odrzuciła się kilka kroków w tył i na bok. Klacz zdążyła się trochę ogarnąć przed następnym atakiem kasztanki. Gdy ta wyskakiwała w górę, siwka pomyślała o tym samym - wyrzuciła nogi w tył. Przez tą chwilę wyglądały jak dwa połączone ze sobą organizmy - ich tylne kopyta w tej sekundzie złączyły się zgodnie, a one obie były od siebie odwrócone. Wiał również przejmujący wiatr, który trzepotał ich długimi grzywami. Witaminka ponownie odskoczyła, oczekując ataku. Jednak dumnie po chwili przerzuciła grzywę. Stała kilka metrów od kasztanki. Niemal od razu ruszyła lekkim kłusem. Będąc od niej o jakiś metr, zagalopowała. Wyrzuciła przy zagalopowaniu nogi mocno na przód i wyciągnęła szyję. Jej kroki wyglądały jakby chciała skoczyć. Siwa jednak już podbiegała i się odbijała, ale w ostatnim momencie zrobiła obrót wystrzelając tylne nogi w kasztanki nogi. Na tyle silnie to zrobiła, że Arc raczej, by się przewróciła. Jeśli to zrobiła to złapała ją mocno za skórę i targnęła, kopiąc ją przez chwilę. Jeśli nie to Vita atakowała w ten sposób póki Arc, nie przewróciłaby się. Na koniec ją puściła i czekała na dalsze reakcje kasztanowatej klaczy.
Powrót do góry Go down
Arcana




Posts : 555

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeWto Lis 03, 2015 7:15 pm

Kiedy siwa wystrzeliła zadnimi nogami w kierunku moich kończyn, miałam do wyboru tylko jedną opcję: podskoczyłam tylnymi w górę, opierając się na przednich, z których wybiłam się potem na mniejszą wysokość. Zadnimi opadłam na Vitę, odepchnęłam od niej i po chwili znalazłam się po jej drugiej stronie.
Już lekko, ale przyjemnie zdyszana, spróbowałam podciąć ją tylnymi nogami, a jeśli to się nie udało, spróbowałam jeszcze raz i jeszcze, ewentualnie starając się podgryźć ją po tylnych kończynach.
Potem wykonałam efektowny obrót, głównie dla swojej własnej osłony, strzelając kopytami na różne strony, a potem starając się je wbić w boki Vi.
Przez tę jedną chwilę błam jak żywe wirujące ostrze. Długi ogon i grzywa rozwiały się po szyi jak kłosy żyta i zalśniły kasztanowym blaskiem. Podskoczyłam i bezceremonialnie rzuciłam się na białą, której sierść również nasiąkła jakimś nadnaturalnym mlecznym blaskiem. Teraz wyglądałyśmy jak anioł śmierci i... czekoladowy mściciel?
Nieważne.
Teraz czekoladowa mścicielka skoczyła aniołowi śmierci do gardła, bo trochę zatraciła się w boju, powiewając chorągwią z własnej grzywy. Stała się berserkerem, chciała zabić. W jej oczach zapłonął ogień, słońce pokryło jej sierść ognistą barwą.
Czekoladowy Mściciel stał się Feniksem.

A tutaj załączony obrazek xD


Lśniąca biel i ognista czerwień splotły się w śmiertelnym uścisku a po chwili coś zgasło ...
Feniks znów stała się Arcaną, a Anioł Śmierci Vitalią.
- To była... dobra walka - powiedziała Arcana. To znaczy... powiedziałam. - Dziękuję ci. - schyliłam lekko głowę.
Potem odbiegłam lekkim kłusem.


z/t
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimePią Lis 06, 2015 2:16 pm

Vitalia starała się odprzeć wszystkie ataki. Nie udało jej się przy tym jak Arcana wirowała wokół własnej osi, siatkując wszystko po drodze. Załpała ją zębami za szyję. Wydawało się, że obie chcą zabić. Po chwili, gdy Arc ją puściła, Vit zrobiła podobnie. Dobra walka... - potwierdziła słowa klaczy. Szchyliła głowę w tym samym czasie co kasztanka. Pojadła trochę trawy i znalazła w jej gąszczu dziwne nasionko. Postanowiła niedługo potem również sobie pójść i zabrać nasionko, które kiedyś może jej się przydać,odeszła jak to zrobiła władczyni przeciwnego stada.
z/t


Ostatnio zmieniony przez Vitalia dnia Nie Gru 27, 2015 5:58 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeNie Lis 22, 2015 8:58 pm

Przybyłem tu galopem. Szybkim aczkolwiek nie szaleńczym tempem. Było bardzo ciepło, jednak ja przyzwyczajony byłem do bardzo wysokich temperatur. Moje myśli odchodziły gdzieś daleko, w stronę Astry. Wzdychnąłem, na myśl o mojej ukochanej. Przeszedłem obok wielkiego drzewa, na które jednak nie zwróciłem zbyt dużej uwagi. Może i nie byłem zbyt spragniony, ale uzupełnienie organizmu, wodą, zawsze się przyda. Podszedłem do konarów drzewa i zaczerpnąłem kilka dużych łyków, smacznej cieczy. Niestety nikogo nie było, a gadanie samemu do siebie nie było zbyt..ciekawe? Nie miałem, żadnego pożytecznego zajęcia, więc zacząłem skubać kępy soczystej trawy.

Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Posts : 262
Age : 29

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 08, 2015 8:46 pm

Zacząłem się kręcić w okolicy, uff, jak tu ciepło. Lubiłem takie klimaty, ot co, o wiele to lepsze było niż zima przez którą miałem dreszcze na długości całego ogona. Piasek, piasek, wszędzie piasek. Zauważyłem z daleka ogiera, który wyglądał na zamyślonego.
Oho, arab. Jemu na pewno nie jest tutaj gorąco. Pomyślałem i delikatny uśmiech przemknął po moim pysku. Nie wiedziałem jak się zachować, uniosłem jedynie ogon żeby nie pokazywać żadnej uległości i zacząłem podążać w jego kierunku, żeby się przywitać.
Kiedy byłem dostatecznie blisko, zacząłem się mu ukradkiem przyglądać trochę analizując jego ruchy. Starałem się to robić dyskretnie, żeby nie wyjść na jakiegoś wścibskiego konia.
- Dobry wieczór. - W końcu się odezwałem. Mój głos był dość niski, troszeczkę chrypiący. Odrobinę do mnie nie pasował, bo kojarzył się bardziej z grubszą posturą porządnego fryza.
Powrót do góry Go down
Tormenta

Tormenta


Posts : 292
Age : 22

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 08, 2015 10:51 pm

Zgrabnym, sprężystym kłusem przybyła w to miejsce. Słońce paliło niemiłosiernie, nie dając nawet odrobiny cienia. Mimo to, klacz o onyksowej sierści nie wyglądała na zbyt przemęczoną. Nogi podnosiła wysoko, była dumie w wyprostowana, a jej głowa również była dumnie uniesiona i spoglądała na okolicę. Zupełnie czarne oczy błyszczały w promieniach słońca. Biegła sobie spokojnie, starając się nie zwracać uwagi na dość uciążliwy ból, spowodowany ranami na grzbiecie. One jednak były szczelnie ukryte pod cętkowanym, gepardzim futrem. Po chwili zobaczyła jakiegoś konia. Nie musiała nawet podchodzić, aby wyczuć zapach Halnego Wiatru, ale w tym momencie niezbyt przejmowała się jego przynależnością do tego stada. Witaj. - powiedziała, mimo bólu wymuszając jakiś tam uśmiech. Ogier miał dość ciekawe, oryginalne ubarwienie. Nigdy jeszcze takiego nie widziała, jednak postanowiła nie wlepiać swojego wzroku w halnego przez dłużej niż kilka sekund.
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Posts : 262
Age : 29

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 08, 2015 11:01 pm

Poczułem klacz z daleka, ciężko by było nie - ruja. Skierowałem jedno ucho w jej stronę kiedy była jeszcze daleko, na linii horyzontu. Po chwili zaczęło do mnie docierać to, że pochodzi ze "złego" stada. Oh, czyż nie każdy jest niedobry na swój sposób? Kiedy usłyszałem szuranie piasku pod jej kopytami odwróciłem się do czarnej istoty przodem, żeby nie być nie kulturalnym. Uniosłem powoli uszy, kapka potu spłynęła po mojej szyi, ale to przez temperaturę. Rzuciłem okiem na jej długa kruczoczarną grzywę i delikatnie się uśmiechnąłem. Przez moje myśli przebiegały przeróżne teorie. Stanąłem trochę pewniej tylnymi nogami w piasku i poruszyłem chrapą.
- Dobry wieczór. - Rzekłem tym moim ochrypłym, dość doświadczonym wzrokiem. Skinąłem jej głową delikatnie przymrużając oczy.
- Co tu pani robi, o tak późnej godzinie?- zapytałem z nutka ciekawości, jakiś nieokreślony grymas przebiegł po mojej chrapie.
Powrót do góry Go down
Tormenta

Tormenta


Posts : 292
Age : 22

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 08, 2015 11:23 pm

Dopiero, gdy już była tuż przy ogierze, ten się odwrócił w jej stronę pyskiem. Nie wiedziała, czy czekał na ten moment, czy zeyczajnie dopiero teraz ją zauważył... Mniejsza o to. Ważne, że teraz mogła rozmawiać z nim, patrząc mu w oczy. A, właśnie... oczy. Kolejny niecodzienny element u tej "różnobarwnej" postaci. Zdziwił ją nieco głos nieznajomego, który zbytnio nie pasował do wyglądu. W porównaniu do jego barwy głosu, jej był wyjątkowo melodyjny, choć na codzień nie było tego aż tak słychać.
Po pierwsze, przyszłam tutaj, aby poznać resztę terenów. Jestem tu dość długo, ale wcześniej nie znalazłam czasu na zwiedzanie tych terenów. - powiedziała spokojnie. Chwilę odczekała, ale już po kilku sekundach kontynuowała. A po drugie, jestem Tormenta, ale zazwyczaj nadają mi inne imiona. Wolę, gdy mówi się mi po imieniu niż "pani". - powiedziała po chwili, a na jej pysk wypłynął kolejny uśmiech. Oj, trochę tych przezwisk już było...
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Posts : 262
Age : 29

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 08, 2015 11:31 pm

Wysłuchiwałem uważne każdego najmniejszego szeptu wydanego z jej gardła, bo przecież nie mogłem byc niemiły. Moje oczy wyrażały zrozumienie a ja sam kiwałem głową co jakis czas. Kiedy się mi przedstawiła moje mięśnie się trochę wyluzowały. Machnąłem nieznacznie ogonem i jedno ucho skierowałem delikatnie w bok, obserwując ją przyjaznym dość wzrokiem.
- Oh. Rozumiem.- Skwitowałem bardzo spokojnie i uśmiechnąłem się delikatnie, ale zaraz potem spojrzałem na zachodzące słońce. Po kilku sekundach wróciłem wzrokiem do pięknej klaczy, przesyłając porozumiewawcze spojrzenie.
- Bardzo mi miło, Tormento. Nazywam się Azazel. - Powiedziałem to bardzo wyraźnie i pokłoniłem się delikatnie.
- Trochę kiepska pora jak na spacer. Na pustyni szybko robi się zimno. - Podsumowałem i uśmiechnąłem sie delikatnie ukazując ząbki.
Powrót do góry Go down
Tormenta

Tormenta


Posts : 292
Age : 22

Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 08, 2015 11:52 pm

Ogier wydawał jej się miły, choć z doświadczenia wiedziała, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda na pierwszy rzut oka. Ona sama oponowała przecież przybieranie masek, w zależności od okoliczności prawie do perfekcji. No, właśnie. Nigdy nic ani nikt nie będzie doskonały na tyle, aby nie można było tego polepszyć, prawda? A ona zawsze dążyła do perfekcji, mimo że uważała, iż nie można jej uzyskać w ostateczności.
A więc Azazel... Tak miał na imię nieznajomy. Choć właściwie znała jego imię, więc nie był zupełnie "nieznajomy". Skinęła lekko głową w odpowiedzi na ukłon, jednak tym razem nic nie odpowiedziała.
Kiedyś musiałam tu przyjść. Po za tym, nie takie rzeczy się już przeżyło... - powiedziała z uśmiechem na karym pysku, patrząc na ogiera. W jej słowach mogła się kryć mała nutka tajemnicy, choć dość często tak u niej było. A ty? Dlaczego tutaj przyszedłeś? - spytała po chwili z zaciekawieniem. Miała dziś wyjątkowo dobry humor, a ochota na rozmowę przyszła razem z nim.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wielkie Drzewo - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Drzewo   Wielkie Drzewo - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Wielkie Drzewo
Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Wielkie drzewo
» Nie wielkie zacisze
» Wielkie Szukajki X
» Drobne (a może jednak wielkie) poszukiwania.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Tereny Niczyje :: sawanna arbreniss :: równina solaris-
Skocz do: