Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Mgliste Lochy - Izolatka

Go down 
+4
Risuerto Vrangr de Puerto
Erenszkigal
Burseg
Arcana
8 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeSro Lis 11, 2015 7:48 pm

Czułem, jak klacz się szarpie pode mną, ale z powodu łańcuchów jej to nie mogło za wiele dać. Ja coraz mocniej przyspieszałem ruchy biodrami aż w końcu moim ciałem wstrząsnął dreszcz a życiodajny płyn popłynął ku klaczy, zaźrebiając ją. Jeszcze chwilkę odpoczywałem leząc na niej, po czym w końcu z niej zszedłem.
- No, kochanie, jak Ci się podobało? - spytałem, Wciąż czułem, jakby coś na mnie od środka działo... jakby mi podpowiadało, jak bardzo klacz jest piękna. Wodziłem chrapami po jej szyi zastanawiając się co dalej.
- Czeka nasz długie, wspólne życie. Wiesz o tym? - upewniłem się - Skoro już będziemy mieli źrebaki to teraz będziesz grzeczna i miła? - dopytywałem.
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeSro Lis 11, 2015 8:30 pm

Vitalia, gdy Burseg zszedł z niej napięła wszystkie mięśnie. Wszystkie łańcuchy po cichu pękały. Nagle poczuła w sobie większe siły. Zerwała momentalnie łańcuchy i rozwaliła kaganiec o ścianę. Ugryzła ogiera z całej siły w zad. Stanęła błyskawicznie dęba, opadając na siwego. Kopnęła go i opadła na ziemię, zaraz potem ponownie go kopiąc i przyciskając go do ziemi. Klacz jedynie atakowała, ale za to były błyskawiczne. Ponownie go ugryzła.
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeSro Lis 11, 2015 8:39 pm

Zszedłem z klaczy, spodziewając się po niej raczej miłej rozmowy i wymiany uprzejmości... a na pewno nie tego, że ta nagle rozerwie wszelkie łańcuchy! Nie, tylko nie! Przerażony obserwowałem, jak ta pozbywa się kagańca i zaczęła zmierzać w moją stronę. Widząc, że ta staję dęba, momentalnie odskoczyłem do tyłu, ale i tak oberwałem kopytem a następnie dostałem kopa. Cofałem się więc, starając się umknąć przed jej kolejnymi uderzeniami. Co robić? Co robić? Trzeba było uciekać! Zmierzałem więc ku wyjściu, próbując szybko otworzyć drzwi, wyskoczyć przez nie a następnie je ponownie zamknąć na klucz. Ale czy mi się to uda?
Powrót do góry Go down
Vitalia

Vitalia


Posts : 1288
Age : 33

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeSro Lis 11, 2015 8:52 pm

Vitalia się nie spodziewała się aż takiej głupoty - ogier próbował się wymknąć przez drzwi. Gdy ten próbował zatrzasnąć drzwi, Vit agresywnie wypadła z celi i kopnęła w szyję tego przebrzydłego siwego araba. Ugryzła go swoim zwyczajem i kopnęła ponownie. Nic sobie potem nie robiąc z ogiera odgalopowała bez słowa. Przed wyjściem wierzgnęła zamaszyście, gdyby ogier próbował ją złapać z powrotem.
z/t
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeSro Lis 11, 2015 9:04 pm

Rzuciłem się przed drwi, próbując je za sobą zamknąć, ale klacz była szybsza. Odskoczyłem do tyłu, zmniejszając siłę jej kopniaka, po czym uskoczyłem jeszcze dalej, aby nie zostać ugryzionym. Chwyciłem jakąś linę ale nim zdążyłem ją narzucić na klacz, ta złośliwie wybiegła, jeszcze mnie na koniec kopiąc. Rzuciłem się za nią w pogoń ale szybko zgubiłem jej ślad. Załamany wyszedłem obiecując sobie, że kiedyś ją ponownie dorwę! A wtedy już jej nie dam uciec!

z/t
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimePon Lis 30, 2015 9:55 pm

Wszedłem niosąc na grzbiecie klacz, która miała obwiązany linami pysk i parami nogi: osobno obie przednie, osobno obie tylne. Oczywiście od razu po wejściu zamknąłem za sobą drzwi, aby mi nikt nie przeszkadzał a ofiara przypadkiem nie zwiała, po czym mało delikatnie zrzuciłem klacz z grzbietu na ziemię, uważnie się jej przypatrując. Przycisnąłem ją prawym przednim kopytem za szyję do ziemi, by nie próbowała się rzucać. Zresztą i tak miała związane nogi co raczej uniemożliwiało jej powstanie.
- No to mam Cię. I co? Trzeba było się tak głupio bronić? I tak Ci to nic nie dało. - zauważyłem.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 01, 2015 5:04 pm

Klacz szarpiąc się, wierzgając i próbując się uwolnić, spędziła drogę na grzbiecie Bursega.. Dziwne prawda? Lecz Burseg był wypasiony, a Cremello była zabiedzona... Dlatego nie dała mu rady. Przez całą podróż, chciała wrzeszczeć i zbiec, niestety się nie udało, miała związane nogi i pysk, co nie pozwalało na chociażby przegryzienie lin.. Ogier niby delikatnie zrzucił klacz z grzbietu na ziemię, a Ona nie mogła nawet stać, przez krępujące ją liny.. Położyła się na posadzce, z nienawiścią patrząc na oprawcę. Nie mogła mu odpowiedzieć, nie odwiązał jej pyska, zresztą, rozważnie.. Kiedy zrobiła by użytek z zębów, mogło by być nieciekawie dla tego opryszka. A teraz musiała być kimś innym.. Jest tylko Nikim, klaczą, która nagle została natchniona do życia..
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 01, 2015 8:41 pm

Przez całą drogę czułem, jak klacz się rzuca, wierzga, szarpie próbując się uwolnić. Pod koniec miałem już tego wszystkiego dość - klacz obiła mi trochę grzbiet tymi swoimi próbami i nie sądziłem, by zrobiła to przez przypadek. Coś mi jednak podpowiadało (intuicja a może doświadczenie?), że gdyby nie liny to Cremello byłaby zdecydowanie mniej uprzejma. Widząc jej wzrok pełen... właśnie czego? Pogardy? Agresji? Wściekłości? Tylko się uśmiechnąłem. Spodziewała się, że się przestraszę? Gdyby nie sznury pewnie bym tak zrobił, a tak mogłem się czuć pewnie. Od czego by tutaj zacząć? Na pewno warto byłoby porozmawiać. W końcu trzeba się było dowiedzieć paru rzeczy. Szybko chwyciłem z półki jakiś kaganiec po czym zbliżyłem się z nim do klaczy. Przygniotłem jej przednim prawym kopytem szyję, by nie próbowała podnosić głowy, po czym wolno i ostrożnie zacząłem odwijać jej pysk. Gdy tylko to zrobiłem, szybko wcisnąłem jej kaganiec na pysk, starając się w miarę ciasno zapiąć paski od niego. Jeśli mi się udało, to oczywiście, jak przystało na kulturalnego ogiera, zacząłem od przywitania się.
- Jestem Burseg. Miło Cię poznać. - stwierdziłem przesadnie uprzejmym tonem - A ty? Jak masz na imię? Jak tam samopoczucie? - wypytywałem - Mam wrażenie... że jesteś troszkę podminowana. - zauważyłem, uśmiechając się szeroko.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 01, 2015 11:13 pm

Była teraz kimś innym, mogła być inna, a jej dumy to nie urazi. Mogła zrobić teraz wszystko, ale gry powróci do Cersei, nie będzie o tym pamiętać.
Liny zostały zdjęte z pyska, ale zastąpiono je kagańcem. To było tak bardzo bulwersujące dla klaczy, że nieźle musiał się Burseg naszarpać z nią, by wcisnąć jej to na gębę. Rzucała się po całej klatce, przy okazji samej sobie zrobiła krzywdę, w dodatku się zdyszała. Za ten uśmieszek jeszcze oberwiesz..- pomyślała wściekła. Paski kagańca były niewygodne, bardzo, ale zdjąć już go nie zdołała, kończyny były powiązane linami.. A więc teraz wystarczyło dobrze odegrać rolę ze strony klaczy. Zmrużyła oczy, jakby chcąc odnaleźć spokój w nieokrzesanej duszy, ale po chwili na jej pysk powrócił grymas, pełen nienawiści i grzmiącego gniewu.
- Masz zaszczyt rozmawiać z Alayayą, opryszku. Już po twojej marnej gębie widzę, jakim niedorobionym gnojkiem jesteś, żałośniaczku.- zaczęła z sarkazmem, bowiem lubiła używać tego tonu. - Burseg? Niech zgadnę, postrach klaczy? Groźny i gwałtowny.. Doprawdy?- zaczęła się nakręcać, nie mogła wstrzymać swojego zaciętego języka. - Boisz się takiej słabej chabety jak ja? Po co zakładasz mi kaganiec?- znowu zaczęła. - Zdejmij mi go, zamiast robić sobie zasłonę z metalu. Zapraszam do potyczki, sprawiedliwej.
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeWto Gru 01, 2015 11:41 pm

Spodziewałem się, że zmiana lin obwiązujących pysk na kaganiec będzie trywialna. Niestety mocno się zdziwiłem gdy konieczna była ciężka walka i długie siłowanie, zanim jej wreszcie to ustrojstwo wcisnąłem na gębę. Szarpała się na wszystkie strony, mocno mi wszystko utrudniając, ale koniec końców sobie z tym poradziłem. Słysząc jej imię, uśmiechnąłem się szeroko, by ją jeszcze bardziej zirytować. Może gdy ją tak wkurzę, że już bardziej się nie będzie dało, ta się złamie i mi podda? Nie sądziłem, że złamanie woli jakiejkolwiek klaczy może być trudne.
- Alalalajajaja? - upewniłem się, przedrzeźniając jej imię w odpowiedzi na jej próby obrażania mnie - Bardzo mocne słowa - nie sądzisz, że w obecnej sytuacji powinnaś być grzeczniejsza? - zauważyłem, mentorskim, protekcjonalnym tonem, wyraźnie świadczącym, że mam nad nią pełnią władzę i mogę z nią zrobić, co tylko będę chciał. Zirytowany położyłem uszy po sobie, gdy klacz zaczęła mi dogryzać bardziej personalnie.
- Tak! A żebyś wiedziała! Postrach klaczy! - kwiknąłem oburzony.
- Nie, nie boję się Ciebie!- warknąłem - A kaganiec jest właśnie po to, by nie doszło do walki! Po co miałbym go zdejmować? By doszło do niepotrzebnego przelewu krwi? Potyczka? Po co mi ona? Niepotrzebne narażanie siebie i Ciebie. Chcesz umrzeć? Oj nie, tak łatwo Ci się to nie uda. - warknąłem.
- Skoro już Cię schwytałem, to opowiesz mi co nieco. - stwierdziłem, po czym przejechałem klaczy chrapami po szyi - A może zamiast tortur, które miałby Cię nauczyć posłuszeństwa, byśmy się trochę zabawili? - zastanawiałem się na głos - No powiedz, co wolisz? - dodałem, trącając ją pyskiem w łopatkę, ustawicznie się nad tym zastanawiając.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeSro Gru 02, 2015 6:51 pm

Ogier ledwo dał sobie radę, z założeniem tego ustrojtwa na pysk Alayayi, oho, na pewno nie poszło mu prosto, a klacz pięknie mu to utrudniała. Szarpała się na wszystkie strony, robiąc przy tym niezły syf.
Zaśmiała się mu prosto w twarz. - Masz za mało zwinny język, by wypowiedzieć moje piękne imię nędzniku?- zadrwiła z uśmiechem, sarkastycznym oczywiście. Zobaczyła jego gniew, słówka go bolały. - Ja? Hahahahaha! Kucyku, zastanów się nad twoim marnym życiem, bo piękną mordą nie grzeszysz, jesteś paskudny, niczego nie umiesz zrobić, ponad to jesteś wielkim tchórzem! Jak można taką damę jak ja zamykać w klatce? I odmawiać jej pojedynku?! Gdzie ty masz rozum?- zaczęła drwić, ostrym tonem co chwilę się uśmiechając.
ZABAWILI?- powtórzyła z nie dowierzaniem. - Chyba Cię popieprzyło gnoju!- wrzasnęła wściekła i przywaliła mu z kagańca
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeSro Gru 02, 2015 7:06 pm

Popatrzyłem się z wyrzutem na nią.
- Nie mam problemu z mówieniem! To Twoje imię jest nienormalne! - warknąłem na nią oburzony jej próbami obrażania mnie. Jak się koń nie ma czego czepiać to krytykuje czyjąś wymowę!
- Damę? Jaką damę?! - oburzyłem się - Chyba wredną szmatę, która się na mnie rzuciła z kopytami i zębami! - przypomniałem jej - Ale... ale nie martw się! Ja już Cię nauczę szacunku! Zobaczysz! Słyszysz?! Będziesz grzeczna i posłuszna! - zapowiedziałem jej. Uśmiechnąłem się dopiero, gdy ta się oburzyła na wspomnienie o zabawie.
- A co kochanie? Coś Ci nie pasuje? - spytałem słodkim głosem po czym kwiknąłem z bólu, gdy oberwałem kagańcem w pysk.
- No! Pożałujesz za to! Przeproś! Przeproś natychmiast! - zażądałem, po czym użarłem klacz w szyję.
- Masz być grzeczna, posłuszna i mnie słuchać! Bo jak nie... to inaczej się pobawimy! - zapowiedziałem, gryząc ją tym razem w łopatkę. Musiałem ją spacyfikować i szybko przekonać, że ja wcale nie żartuję.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeCzw Gru 03, 2015 5:48 pm

Klacz się wkurzyła, stuliła uszy.. Jak on śmiał zwracać się tak do niej? - PFFF a co mnie obchodzi zdanie jakiegoś niedorobionego wieśniaka?- zadrwiła z niego i tupnęła nogą, chętnie by mu wywaliła w pysk.
- SZMATĘ?! Ty śmierdzący gnoju!- wrzasnęła i zaczęła się szarpać. Chyba sobie kpił, Alayaya nie mogła sobie pozwolić na nic takiego.. Była bardzo wybuchowa co można było łatwo zobaczyć. Wściakła, pyskata, wulgarna.
Uśmiechnęła się, gdy zobaczyła jak ten wypierdek kwiknął, gdy walnęła go metalowym kagańcem! Właśnie tak! Oberwie!- ucieszyła się. - AŁA!- kwikła, czując ugryzienie drania. - Ty gnoju! Jeszcze raz coś takiego zrobisz, to zobaczysz, jak oberwiesz! Tak ci przywalę, że zęby wyplujesz!- wrzeszczała z wściekłością. - NIE PRZEPRASZAŁAM CIĘ I NIE BĘDE PRZEPRASZAĆ!!!- dodała szczerząc zęby, po czym znowu zaczęła wierzgać by zerwać liny!
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeCzw Gru 03, 2015 6:58 pm

No, teraz klacz przesadziła! Niedorobiony wieśniak?! Przecież byłem arabem! A nie jakimś zimnokrwistym zimniokiem! Jak? Jak śmiałą mnie tak nazwać?!
- No, chyba się zapominasz! - krzyknąłem na nią podniesionym głosem - Nie... nie nazywaj mnie tak! Nigdy! - warknąłem wściekły, kładąc uszy po sobie.
- Gnoju? To chyba ty tutaj jesteś młodsza! - przypomniałem jej - Pyskata małolata się znalazła! - dodałem. Tak ją wkurzyło nazwanie szmatą? Widziałem, jak się wścieka... powinienem jątak nazwać kolejny raz? Widząc, jak się rzuca na wszystkie strony, zacząłem się trochę niepokoić. Ugryzłem ją więc, próbując ją trochę spacyfikować i pokazać jej, że buntowanie się nie jest mile widziane.
- Tak? Oberwę? Ciekawe jak! - prychnąłem z pogardą.
- Nie przeprosisz mnie? Sprzeciwiasz mi się?! Pożałujesz! Zaraz Cię nauczę szacunku do starszych! Zobaczysz, kto tutaj rządzi! - zacząłem się na nią drzeć. Zaszedłem leżącą na boku (?) klacz od grzbietu po czym kopnąłem ją przednią nogą.
- Rozumiesz, w jakiej sytuacji jesteś? I że w każdej chwili mogę Cię zabić? Pojmujesz to?! - tłumaczyłem wodząc jej chrapami po boku tak, by klacz miała poczucie, że w dowolnym momencie mogę ją ugryźć... gdy dojechałem do szyi, zdecydowałem się na to, zagłębiając zęby w jej szyi.
- A może wolisz krycie? - spytałem, próbując wysondować, co jest dla niej gorsze. Oczywiście tą bardziej przeszkadzającą jej rzecz musiałem wybrać, by ją szybciej złamać.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeCzw Gru 03, 2015 8:50 pm

Ohohoho, Alayaya na takie coś sobie nie pozwoli. Żaden opryszek nie będzie się tak zachowywał w stosunku do niej, pięknej klaczy, co najmniej powinien całować jej kopyta, a ten paskudny drań tak się zachowuje.
Myślała że szlak ją trafi, jak znowu ją ugryzie, oddała mu z o wiele większą siłą kagańcem, co musiało go zaboleć. - Jeszcze raz, to tak dostaniesz z tego metalu, że się poplujesz staruchu...- zadrwiła z niego, znowu go uderzyła kagańcem.
Groźby jej nie wystraszyy, wręcz przeciwnie. - Nie zabijesz mnie, ominie Cię wtedy zabawa chłopczyku... Kto tu rządzi? No na pewno nie ty, bo jesteś tylko starym gnojem, nic nie umiesz.- zaczęła znowu, trzeba przyznać, że do tych bardzo inteligentnych nie należała, co można było zgadnąć po jej wypowiedziach.. Ale w takie osoby łatwo się wcielać. - Krycie? Może i bym wolała, gdybyś nie był taki brzydki i stary. Zresztą, twoim krótkim narzędziem mało zdziałasz żałośniaczku, ty kucu wykastrowany.
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeCzw Gru 03, 2015 9:31 pm

Po kolejnym ugryzieniu znowu oberwałem kagańcem. Fuknąłem zirytowany jej zachowaniem.
- Naprawdę? Naprawdę do tego dążysz? - odpowiedziałem jej - Za każde uderzenie możesz dostawać silnej i silniej... aż Cię zabiję! Do tego dążysz? - krzyknąłem na nią, kolejny raz ją gryząc. No, chyba coś wolno posuwałem się w zmuszaniu jej do posłuszeństwa. Nasza współpraca coś się nie polepszała. A słysząc jej kolejne słowa aż mnie zatkało. Kurcz, miała rację, że jej nie zabiję. Zamurowało mnie... nie byłem w stanie wymyślić żadnej riposty. Te uniwersalne jak "chyba ty" i "twój stary" jakoś nie pasowały. Tak, musiałem się pogodzić z tym, że miała rację.
- Nie zabiję... no... no tak. - westchnąłem ciężko - Ale zamknij się! - próbowałem ją uciszyć, gdy mnie dalej obrażała, obrzucała inwektywami, mieszała z błotem! Zastanawiałem się, czy ją męczyć czy pokryć... ale jej słowa odpowiedziały mi na moje pytanie. Nie wiedziałem, czy klacz specjalnie mnie do tego podpuszczała... ale jeśli tak, to jej się udało.
- Zaraz poczujesz... moje narzędzie! - warknąłem na nią. Chwyciłem ją zębami za kark i mocno pociągnąłem pod ścianę. Założyłem jej na szyję mocną obrożę, która była przykuta łańcuchem do ściany. Nie myśląc co robię, rozwiązałem najpierw przednie nogi klaczy a następnie tylne.
- Wstawaj! Wstawaj Szmato! - krzyknąłem czekając, aż ta łaskawie się podniesie - Ja Ci... ja Ci dam żałosniaczka! Ja Ci dam starego kucyka! - darłem się.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeCzw Gru 03, 2015 11:12 pm

- Co tak fukasz? Jesteś cholernym kotem?- zaśmiała się z niego. już widzę jak mnie zabije.. prędzej się pokaleczy tymi swoimi łańcuchami, sierota..- pomyślała z uśmiechem. Ogier raczej nie był groźny ale miała drania już kompletnie dość. - Jeszcze raz mnie ugryziesz... Wydłubie ci oczy!- syknęła na niego, a na jej ciele było już kilka siniaków od jego ugryzień, nie było to miłe, dlatego chciała mu porządnie przywalić.
- No widzisz ty durny kucyku, jesteś tylko śmierdzącym gnojkiem, a uważasz się za nie wiadomo kogo.. Myślisz, że się Ciebie boje, końska spierdo*ino?- wrzasnęła na niego, wściekła że ją pogryzł. Zaczęła się szarpać, kiedy Burseg zakładał jej jakieś gówna na szyję. Próbowała go skopać, aż rozwiązał jej nogi! Od razu się podniosła i wymierzyła kilka porządnych kopniaków w Bursega, kwicząc przy tym. - Chyba Cię pogięło! Nigdy!- wydarła się wściekła wierzgając... - Tak, jesteś starym kucykiem!! Jesteś i będziesz! Oblech!
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeCzw Gru 03, 2015 11:24 pm

Popatrzyłem się ponownie na nią z wściekłością.
- Jestem arabem! Nie persem! Koniem! A nie kotem! - krzyknąłem na nią, dementując jej zarzut, gdy nagle zrozumiałem, że ona chyba nie mówiła na serio. To miał być żart?
- A ty? W tym kagańcu wyglądasz jak pies! - warknąłem na nią - Zła, wściekła, ujadająca suka! - szczeknąłem na nią. Nie, nie szczeknąłem, warknąłem. To też nie. Miauknąłem? Zarżałem? Kwiknąłem - tak, właśnie tak! Kwiknąłem, ignorując jej groźbę wydłubania oka. Kopytem byłoby raczej ciężko. Trzeba byłoby uderzyć jakoś pod kątem, by oko uszkodzić.
- Co? Co?! Jak śmiesz?! - darłem się jak opętany. Takiej wiązanki to jeszcze żaden koń nigdy w życiu mi nie puścił. A za co? Co ja jej zrobiłem? Postanowiłem w końcu jej oddać pięknym za nadobne, i po założeniu obroży, by mi nie zwiała, rozwiązałem jej nogi. Ta momentalnie wstała, zasypując mnie kopniakami, a ja po drugim doszedłem do wniosku, że to nie był dobry pomysł. Odskoczyłem do tyłu, poza zasięg łańcucha od jej obroży, i ciężko oddychałem, próbując się uspokoić.
- Ej no! Spokój! Spokój mówię! - krzyczałem na nią - Tylko nie starym! Tylko nie kucykiem! - dodałem. No dobrze, oblech może być... ale nie stary! A już na pewno nie kucyk! Wpatrzyłem się z nią z wyrzutem trochę obawiając się do niej podejść. Niby na posadzce były odpowiednie rzeczy do zabezpieczenia nóg... ale podejście do klaczy mogłoby nie być miłe.
- Jak... jak się uspokoisz to dostaniesz marchewkę. - nagle jej zaproponowałem.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeCzw Gru 03, 2015 11:58 pm

- Lepiej być suką niż gównem!- odszczekała ogierowi.
Ale mu pojechałam..- pomyślała klacz z wielkim, szerokim uśmiechem satysfakcji. Właśnie tak! Końska spier*olina!- powtarzałą sobie w myślach, ani trochę nie bojąc się ogiera. - Tak se śmiem, sierotko.- zażartowała znowu z niego, by go zdenerwować.
Chciała go skopać, pobić, trochę jej się udało ale Burseg zwiał poza zasięg łańcucha. Widziała, jak się jej bał, to jej dodało jeszcze więcej wigoru. - Nie, nie uspokoję się!/b]- wrzasnęła na niego wściekła i stanęłą dęba wymachując kopytami. [b]-Podejdź, jak tylko Cię dorwę!!! Wetknę Ci tą marchewkę w pysk!- coraz bardziej się nakręcała żeby wpieprzyć Bursegowi, dostała wręcz furii. Zaczęłą też się szarpać, by zewrać obrożę.
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimePią Gru 04, 2015 12:12 am

Nie zupełnie rozumiałem jej argument. Wydawał się jakiś taki oderwany od obecnej sytuacji.
- Ale... ale gówna nikt nie ruszy! - zauważyłem - A sukę... a sukę to każdy napotkany pies. - dodałem podniesionym głosem. Ona... ona znowu mnie obrażała! Miałem już tego dość! Odskoczyłem poza zasięg łańcucha, gdzie przynajmniej nie mogła mnie kopać.
- Oj, suka na łańcuchu szczeka i szczeka. - zauważyłem, że złośliwym uśmiechem. Nie przejmowałem się jej dębowaniem - nie, skoro byłem w bezpiecznej odległości.
- Nie chcesz marchewki... będziesz głodna. - zauważyłem ze złośliwym uśmiechem... ale po chwili zaczął on znikać z mojego pyska w miarę jak uświadamiałem sobie, że zaraz będę musiał do niej podejść.
- Ale... ale po co te nerwy. Może... może spokojnie porozmawiamy? - próbowałem ją przekonać
- Aaaa, kotki dwaaa, szare bure obydwaaa. - zaśpiewałem, ale to chyba nie bardzo pomogło. Patrzyłem się już przerażony na klacz, która się szarpała. Bałem się, że obroża w końcu puści... a to nie byłoby za dobrze. Spróbowałem zajść klacz dużym łukiem od prawej, by nie była w stanie mnie skopać przednimi nogami, po czym rzuciłem się z liną na jej prawą przednią nogę, próbując na niej zawiązać liny, by drugi koniec sznura przywiązać do palika wbitego w ziemię na prawo od klaczy. To samo próbowałem zrobić z lewą przednią nogą klaczy, wiążąc ją do palika na lewo, co by ją powstrzymać od wierzgania, stawania dęba i kopania przodami.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeSob Gru 05, 2015 3:44 pm

Klacz wściekle skuliła uszy.. No cóż, z tym to jej dowalił.. A ona już w głowie zaczęła szukać riposty. Ale zabrakło n to czasu, bo przecież kłótnia z tym gnojem nadal trwała! Spięła wściekle swoje mięśnie, po czym już jej twarz nabrała naburmuszonej i sarkastycznej mimiki na zmianę.
- To dlaczego boisz się?- uśmiechnąła się się do niego z szyderą. Po chwili już zaczęła szarpać się, wierzgać i machając kopytami.. - ZAMKNIJ PYSK!- wrzasnęła, po czym szarpła z taką siłą, że obroża z cichym trzaskiem pękła. Niczym nosorożec w furii ruszyła ku Bursegowi i z całej siły przywaliła w niego swoim ciałem.. Jeśli ogier się przewróćił, to nastąpiła na niego nogą, a potem wywaliła się na niego i przycisnęła jego pysk do kamiennej posadzki. - I co cwaniaczku? Co teraz mi powiesz? Tylko nie zesraj się ze strachu..- zadrwiła z niego z nieziemskim uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeSob Gru 05, 2015 11:36 pm

Widziałem, że klacz się wścieka... z jakichś powodów sprawiało mi to prawdziwą frajdę. Jej złość byłą taka... taka przyjemna.
- Bać się? Czego? Pieska z kagańcem i na smyczy? - prychnąłem widząc, jak klacz wierzga, machając kopytami. Byłem w bezpiecznej odległości... więc jej zachowanie było takie, takie... takie żałosne, bo bezsensowne i nieskuteczne. Zamarłem dopiero gdy usłyszałem dźwięk pękającej obroży. Nie, tylko nie to! Momentalnie oblał mnie zimny pot, tak że się nawet nie byłem w stanie poruszyć, gdy ta furiatka we mnie wpadła. Impakt uderzenia był duży i cudem udało mi się ustać na ziemi. Klacz więc przycisnęła mój pysk... może nie do posadzki, ale do ściany.
- Ja... ja... ja nie chciałem. - powiedziałem przerażony, nie wiedząc co zrobić. Nie miałem żadnego pomysłu, co mogę teraz zrobić. Zdecydowanie wolałbym być w tym momencie gdzieś daleko... jak najdalej od tej furiatki.
- Ja... przepraszam. To taki... to był taki żart. Już chciałem Cie wypuścić. - wyznałem, trochę mijając się z prawdą. Próbowałem się szarpnąć wierzgnąć, podskoczyć, aby się uwolnić, ale jeśli klacz mnie wciąż przyciskała do ściany to raczej ciężko byłoby się mi wyrwać wyższej klaczy. W tym wypadku próbowałem się wgryźć jej w szyję, aby szarpnięciem swojego pyska próbować ją zmusić do puszczenia mnie.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeNie Gru 06, 2015 10:09 am

Klacz dostała jeszcze większej szalenczej furii, gdy Burseg zlal się potem, był tak bardzo przerażony.. To radowalo klacz bardzo ale to bardzo.. Z wielką przyjemnością przycisnela go do ściany, po czym zbliżyła się do jego pyska. - Teraz to ja mogę Cię zabić.. Ale tego nie zrobię. A teraz ukleknij.- z sykiem wyszeptala mu do ucha, po czym szybkim ruchem kopytem podcielabmu przednie nogi by ukleknal. - Ślicznie się klaniasz. powiedziała z przekąsem. Gdy się szarpal, wgryzla się w jego szyję. - Ale nie jewtem tobą. powiesziala po czym puściła ogiera. Stanęła pewna siebie i z rozkrokiem. - No dalej, może chcesz walczyć honorowo? Jeśli wygrasz, możesz mnie zatrzymać, jeśli nie, to ja stąd odchodzę.
Powrót do góry Go down
Burseg

Burseg


Posts : 562

Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeNie Gru 06, 2015 4:45 pm

Nie podobało mi się, gdy klacz zbliżyła do mnie pysk. Dobrze, że chociaż wciąż miała kaganiec na sobie, bo bez niego to by była tragedia... a tak to wciąż wierzyłem, że mam z nią jakieś szanse. Przeraziłem się, gdy klacz zagroziła mi śmiercią i dopiero odetchnąłem, gdy powiedziała, że tego nie zrobi. No ale... ale skąd mogę wiedzieć, czy mogę jej ufać? Raczej nie sprawiała wrażenia godnej zaufania. Słysząc nakaz uklęknięcia, tylko wpatrzyłem się w nią z niedowierzaniem. Przecież oczywistym było, że nie wykonam jej rozkazu... jednak po jej kopnięciu, upadłem na nadgarstki, niejaką klękając. Oberwałem kagańcem w szyję, nie zdążając nawet zareagować, po czym szybko powstałem, gdy zostałem puszczony. Zawahałem się słysząc jej prośbę...
- No dobrze... możemy walczyć uczciwie... - zawiesiłem głos, chwyciłem jakąś linę i zarzuciłem jej na szyję, po czym szarpnięciem zmusiłem ją do podejścia do krat, do których starałem się przywiązać krótko sznur - ...ale dopiero jak się uwolnisz! - dokończyłem.
- Mogę Cię zatrzymać tak i tak? To po co miałbym walczyć? - spytałem lekceważącym tonem nie rozumiejąc, jak klacz mogła wpaść na tak absurdalny pomysł. Walczyć z nią... jak już ją miałem! Bez sensu. Koń by się uśmiał.
Powrót do góry Go down
Guest
Gość




Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitimeNie Gru 06, 2015 9:50 pm

Ogier wstał po tym jak został upokorzony, musiał klękać przed klaczą! Co to był za widok! Minę miał taką, że Alayaya omal nie wybuchła śmiechem. -Ahahah, sługo..- zaczęła, ale nie skończyła już.
No to dawaj.- pomyślała kiedy chciała welczyć, lecz whybałuszczyła oczy ze zdziwienia, kiedy ten zarzucił na nią lliny.. Była głupia i porywcza, nie przewidziała tego.. I co tu teraz zrobić? Szarpała się rzecz jasna, ale to chyba na nic w tej sytuacji. Sznur był mocny, nie chciał się zerwać nawet przy mocniejszych odbiciach, więc klacz się na chwilę zastanowiła.. - Bo jesteś gnojem bez honoru...- odpowiedziała, bo dała się wrobić.
I wtem, Alayaya nagle gdzieś zniknęła.. Oczy stały się znowu ponure, pysk bez wyrazu i jakichkolwiek emocji. Cersei zapragnęła powrócić. Zmierzyła wzrokiem Bursega, by dobrze go zapamiętać. - Oh, proszę. Jestem tylko twoim więźniem.- odpowiedziała bez jakiegokolwiek nasycenia uczuciami, wpatrując się w posadzkę i błądząc umysłem po izolatce. Stanęła, rozluźniona, odciążając nogę i nic nie robiła.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mgliste Lochy - Izolatka   Mgliste Lochy - Izolatka - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Mgliste Lochy - Izolatka
Powrót do góry 
Strona 2 z 12Idź do strony : Previous  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Next
 Similar topics
-
» Mgliste Lochy - cele więzienne
» Mgliste Lochy - Pokój Przesłuchań
» tropikalna izolatka

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Stado Halnego Wiatru :: Terytoria :: Podziemia :: Mgliste Lochy-
Skocz do: