Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Witamy na Saffrin! Właśnie znajdujesz się na PBF o tematyce końskiej. Nie zniechęcaj się, każdy chętnie Ci pomoże! Jesteś u nas mile widziany! Zapraszam do przeczytania naszej Encyklopedii, by zapoznać się z zasadami, a potem do założenia Karty Postaci Smile Dołącz do nas! Wciel się w konia i przeżywaj przygody!
Saffrin
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

  Biała plaża

Go down 
+6
Mariush
Dazzle
Lijtan
Astra
Aliolia
Rossuwa
10 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Sqeel

Sqeel


Posts : 83

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 11:09 pm

spojrzałam na niego z tym kamulcem w pysku i pomachałam kopytkiem na to że sobie poradzę, przy okazji coś wybąkałam bardzo sepleniąc. W końcu się zezłościłam i odsunęłam się odskakując w tył i rzuciłam mocno krzemieniem o skałę. To prawda rozłupałam go ale jeden kawałek postanowił być bardzo nie miły i mi oddał. Oberwałam w polik dość mocno i zamrugałam zdezorientowana chwile stojąc i patrząc na kamienie.
-To było nie uprzejme...- Potrzepałam głową i wzięłam je do Azazela naburana. - rozbiłam...
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Posts : 262
Age : 29

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 11:25 pm

- Chyba one rozbiły Ciebie.- Zmarszczyłem brwi patrząc na jej krwawiący policzek. Pokręciłem głową a potem chwyciłem te kamienie i raz dwa zapaliłem ognisko. Ogień zapłonął od pierwszego uderzenia a je się uśmiechnąłem zadowolony. dorzuciłem kilka grubszych patyków i naciągnąłem się w jej stronę.
- Pokaż czy to głębokie.- Przyglądałem się jej.
Powrót do góry Go down
Sqeel

Sqeel


Posts : 83

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 11:30 pm

Furknełam cicho mrożąc go wzrokiem za ta docinkę i westchnęłam.
- Najwidoczniej pobił mnie kamień...martwe przedmioty mnie pokonują to przykre .- odparłam i spojrzałam na niego.
 - trochę piecze ale chyba nic poza tym. - odparłam naciągając spojrzenie w tamta stronę. Ale było to niemożliwe. Ogrzewałam się przy tym ognisku zerkając co jakiś czas na Azazela i czując jak ciepła krew spływa po moim policzku.
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Posts : 262
Age : 29

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 11:35 pm

Zmarszczyłem brwi i zacmokałem bo wyglądało to nie fajnie.
- Kobiety nie powinny używać siły, zawszę się przy tym krzywdzą. - Zaśmiałem się i nacisnąłem chrapa w jednym miejscu, wyciągając odłamek szybko i nim zaprotestowała. Wyplułem go do ognia a potem rozłożyłem uszy.
- Już powinno być okej.- Uśmiechałem się.
Powrót do góry Go down
Sqeel

Sqeel


Posts : 83

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 11:39 pm

-Hmm...-wybąkąłm
- Nie mów takich rzeczy siła jest i kobietą potrzebna bez niej...Ała!- odparłam i popatrzyłam na niego rozkładając uszy - to boli...-wymamrotałam jak jakiś borok ale moja minka zelżała.
- Dziękuje...
Spojrzałam na niego i odwzajemniłam uśmiech choć tylko jedna stroną bo wolałam nie ryzykować kolejnymi boleściami.
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Posts : 262
Age : 29

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 11:43 pm

- Dałbym Ci naklejkę z "dzielny pacjent" ale zapomniałem akurat.- Zażartowałem i sam się odrobinkę zaśmiałem. Zacząłem się grzać przy ogniu zrelaksowany. Założyłem nogę na nogę, wyciągając je przed sobą i czatowałem trochę jak pies. Później odwróciłem wzrok na morze i znów się rozmarzyłem.
Powrót do góry Go down
Sqeel

Sqeel


Posts : 83

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 11:48 pm

-Jestem Dzielnym pacjentem? Miło mi to słyszeć. - Odparłam i zaśmiałam się cicho.
- mam nadzieje że będziesz ja miła przy sobie jak następnym razem mnie spotkasz. - odparłam uśmiechnięta i rozłożyłam uszy usadowiłam się wygodnie i wpatrywałam w ogień grzejąc spokojnie.
- mmm... ciepełko tego w sumie mi brakowało.- stwierdziłam do siebie bo raczej mnie nie słuchał sama popadłam w myśli wpatrując się w ogień.
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Posts : 262
Age : 29

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 11:56 pm

Pokiwałem głową i uśmiechnąłem się do klaczy.
- Doskonały czas na drzemkę.- Stwierdziłem zupełnie luźno i położyłem głowę na piasku. Rozluźniłem wszystkie mięśnie i niczego się nie bojąc, zasnąłem przy ognisku, grzany jego ciepłem.
/z.t.
Powrót do góry Go down
Sqeel

Sqeel


Posts : 83

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 11:59 pm

Kiwnęłam głowa i ziewnęłam spokojnie położyłam się na drugim boku a następnie przymknęłam oczy. Zasnęłam wpatrując się w ognisko. Czułam jak moje ała na policzku zaczyna mnie swędzieć ale pomimo to ułożyłam się wygodnie i przysnęłam ponownie na zupełnym relaksie moje uszka ruszały się jedynie jak małe radary.

/z.t
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimePon Gru 28, 2015 11:54 am

Z bardziej niewiadomych powodów powróciła na tereny Morskich Nimf. Nie z racji tego, że miała ochotę zaciągnąć jakiegoś ich przedstawiciela do lochów, ale uwielbiała zapach morza. Morska bryza osiadała na jej sierści mokrą mgiełką, czując lekki chłód. Nie było to dobrym rozwiązaniem, jeśli zima powoli wyglądała na horyzoncie, ale jak widać - była jeszcze wystarczająco daleko, aby mogła cieszyć się takimi widokami. Ostrożnie stawiała każdy swój krok, aż ciszę przerwał orli krzyk. Uniosła łeb ku górze, dostrzegając wyjątkowo duży okaz na błękitnym niebie pozbawionym jakichkolwiek chmur. Kiedy straciła nim zainteresowanie, nadal stąpała po pęciny w ciepłej wodzie, trzaskając ogonem jak z bicza. Nie wyczuwała tu obecności innych koni, co przyjęła z ulgą. Miała ochotę się wyciszyć, pomyśleć trochę w samotności, jak to robiła podczas swoich nieustannych podróży. Nie poznała jeszcze większej części krainy, ale miała nadzieję, że niedługo to wszystko zdąży nadrobić. Parsknęła cicho, dostrzegając drapieżnego ptaka, który uporczywie wpatrywał się w nią swoimi żółtymi ślepiami, wcześniej zasiadając na czarnym kamieniu tylko kilkanaście metrów od niej, osadzonym w morzu. Niezbyt mocne fale uderzały w jego powierzchnię, ale sam orzeł nic sobie z tego nie robił.
Powrót do góry Go down
Maxon

Maxon


Posts : 15

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimePon Gru 28, 2015 12:24 pm

Ogier dosyć często gościł na tej plaży. Podziwiał jej piękno, do tego ogarniało go ogromne poczucie harmonii i spokoju ducha. Skamieniał, kiedy zobaczył kogoś w oddali. Z daleka i w dodatku w świetle dnia ciężko było stwierdzić kim jest obcy. Stwierdził, że być może również jest tutaj w poszukiwaniu samotności, więc podszedł do wody tak, by zachować odległość. Nie chciał odchodzić, ale także nie chciał komukolwiek przeszkodzić. Ledwo mógł się powstrzymać, żeby nie zerknąć w tamtym kierunku. Wiedział, iż jest z obcego stada, inaczej by to poczuł. Jednak nie dla niego były zabawy w porywanie. Był z natury spokojny. Może dlatego wydawało się, iż jest trochę bezużyteczny? To nie tak, że nie potrafił walczyć. Po prostu nie widział potrzeby. Szczególnie nie tknąłby jakiejkolwiek klaczy. To najwyczajniej w świecie nie wydawało się w porządku. Westchnął i schylił się, by zaczerpnąć kilka łyków życiodajnej wody. Była już trochę cieplejsza.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimePon Gru 28, 2015 12:43 pm

Spoglądała na orła wyraźnie zaintrygowana jego obecnością. Jeszcze dobrze pamiętała białego sokoła, który usiadł jakby nigdy nic na grzbiecie Tormenty. Może jeśli siwa ma trochę szczęścia, też znajdzie takiego niezwykłego towarzysza? Spięła wszystkie swoje mięśnie, gdy do jej chrap wdarł się obcy zapach konia, najwyraźniej z obcego klaczy stada. Mogła się domyślić, że nie będzie długo dane siwej cieszyć się samotnością, nawet jeśli miałaby ona zostać zakłócona przez kogoś nieznajomego. Odwróciła łeb w jego kierunku, wynurzając uszy z gęstej grzywy. Jego postura miała w sobie coś znajomego, aczkolwiek nie miała wątpliwości, że nie widziała go nigdy wcześniej. Po prostu dawno temu musiała się już spotkać z przedstawicielem tej niezwykłej rasy. Zawsze ich uszy ją rozbawiały, ponieważ miały dość oryginalny kształt w porównaniu do innych. Tym razem jednak zdołała ukryć powagę, robiąc dwa kroki w kierunku ogiera. Na tym koniec. Chciała zachować między nimi bezpieczny dystans, biorąc pod uwagę to, że to siwa jest na ich terenie stadnym, a nie odwrotnie. Aczkolwiek on w zasadzie nie wyglądał na takiego, który byłby gotowy zaciągnąć ją z zimną krwią do lochów. Z cichym świstem wypuściła powietrze z klatki piersiowej, z tyłu słysząc łomot skrzydeł potężnego ptaka. Zataczał nad nią koła, jakby nie mogąc się zdecydować, co chce zrobić.
- Czego tutaj szukasz? - zapytała niezbyt uprzejmie, przerywając jeszcze bardziej uciążliwe milczenie.
Powrót do góry Go down
Maxon

Maxon


Posts : 15

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimePon Gru 28, 2015 1:32 pm

Wiedział, że klacz prędzej lub później go zauważy lub po prostu wyczuje zapach kogoś z obcego stada. Podniósł łeb i przyglądał jej się w spokoju, kiedy postanowiła dwa kroki z jego kierunku. Cóż, nie grzeszy zaufaniem bardziej niż on sam. Rozbawiło go to, iż pyta się co on tutaj robi. M'lady jestem na terenach swojego stada.
- Witam Panią. - Powiedział i ukonił się lekko, by wyrazić szacunek do klaczy. Tak go nauczono. Chociaż szczerze powiedziawszy nie powinien okazywać szacunku... Innym... Tym, którzy nie byli jednym z nich.
- Wydaje mi się, iż to ja powinienem zadać ci to pytanie, jako że ja w tym wypadku znajduję się na terytorium stada, do którego należę. - Zauważył. Nie chciał być oczywiście nieuprzejmy, po prostu stwierdzał fakty.
- Nie miałem zamiaru przeszkadzać. Miałem szczerą nadzieję, że nikogo tutaj nie zastanę. Najmocniej przepraszam, jeśli ci przeszkodziłem m'lady. - Powinien był się jej obawiać, nie wyglądała na przyjazną, lecz jego wychowanie wzięło górę i zachował się spokojnie. Wyprostował się.
- Byłbym zaszczycony, gdyby panienka mogłaby mi zdradzić, z którego stada pochodzi? - Po jej postawie raczej była z Czarnej Krwi. Gdyby to była prawda, to może mieć niemały problem. - Nie mam zamiaru walczyć lub robić zbędnych uwag o twojej obecności na naszym terenie. Rozumiem też, że w związku z tą sytuacją wypadałoby trzymać język za zębami.
Ostatnie zdanie wypowiedział bardziej do siebie, niż do swojej tymczasowej towarzyszki. Nie sądził, żeby klacz miała zamiar go porwać. Wyglądała bardziej jakby szukała dla siebie ustronnego miejsca. Więc po cholerę tutaj jeszcze stoisz, Max?
Odsunął się trochę bardziej. Czasami potrafił być idiotą. Jednak coś mu kazało tutaj zostać. Może fakt, iż jest obca i wolał dopilnować, żeby niedługo się stąd zmyła?
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimePon Gru 28, 2015 1:52 pm

Z nikłym rozbawieniem spoglądała na ogiera, który postanowił się jej lekko ukłonić na powitanie. Nigdy nie spotkała się z tak szarmanckim zachowaniem, nawet jeśli chodziło o porównanie do Kishana, chociaż to właśnie przez ten jego charakterek tak bardzo jej się podobał. Zastrzygła uszami, jednocześnie zaczynając się zastanawiać, co takiego porabia partner. Miała mu zadać tyle pytań, ale tamtego wieczora byli zmuszeni wracać do samotni przez zachodzące słońce. Chociaż to tak naprawdę tylko i synek gościli tamtej nocy w jaskini. Karego nie było.
- Nie przeczę, masz rację - powiedziała poważnym głosem, który jednak nieznacznie zadrżał. Pokręciła pyskiem przecząco na jego kolejne słowa wiedziona nagłym impulsem. Cóż, przecież chciała dowiedzieć się czegoś o tej krainie, więc dlaczego by nie spytać marwari o panujące tutaj zasady? Aczkolwiek istniało duże prawdopodobieństwo, że jest on nowym przybyszem. Kątem oka obserwowała dziwne odruchy drapieżnego ptaka, który niemal przysiadł na kamieniu, który stał obok niej. Wbijał w nią swoje ostre spojrzenie, więc przez chwilę nie pozostawała mu dłużna. Nie był jednym z większych przedstawicieli swojego gatunku, ale posiadał niesamowicie kruczoczarne pióra, które mocno kontrastowały z bielą na dziobie i krańcach skrzydeł. Westchnęła cicho w pierwszej odpowiedzi, spoglądając na ogiera z błyskiem w oku.
- Czarna Krew. Jak mniemam, zdążyłeś się już tego... domyślić - niemal wyszeptała mu te słowa do ucha, okrążając go. Przejęła ten nawyk od swojego partnera, przez którego czuła się, jakby była ofiarą. I miała nadzieję, że nieznajomy też się tak poczuje, chociaż nie miała zamiar go skrzywdzić, co mogło być dla niego sporą niespodzianką. Przecież ona powinna mordować, czyż nie? Stanęła naprzeciwko niego, rozluźniając swoje spięte mięśnie. Spojrzenie siwej nie było już tak drapieżne, a miało w sobie więcej łagodności.
- Zdradzisz mi swoje imię?
Powrót do góry Go down
Maxon

Maxon


Posts : 15

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimePon Gru 28, 2015 5:49 pm

Widział po jej wyrazie twarzy, że coś ewidentnie zajmuje jej myśli, więc pozostał cicho. Może nie powinieneś. Zawsze może się zastanawiać, czy może cię nie ukatrupić. Oczywiście jego myślowe alter ego nie było podobne do niego i robiło mu mnóstwo uwag przez praktycznie całe jego życie. Chyba każdy podróżnik już tak ma.
- Nie zaprzeczę, iż mam rację. - Odparł nieco luźniejszym i odrobinę żartobliwym tonem, żeby sprawdzić, na ile może sobie przy niej pozwolić, jeśli chodzi o ich konwersację.
Kątem oka spojrzał na orła. Widywał piękniejsze, ale ten miał potencjał do bycia wytrenowanym.
- Wydaje mi się, że ten akurat osobnik skłania się ku tobie. Mógłby być wspaniałym towarzyszem, jeśli poświęciłabyś mu trochę uwagi i go podszkoliła.
Wiedział mnóstwo rzeczy na praktycznie każdy temat. Był chodzącą skarbnicą wiedzy, jako że dzięki podróżom dużo widział i słyszał. Spotkał wiele koni, które uczyły go coraz to różniejszych rzeczy, a on przyjmował ich wiedzę z ogromną dumą i bardzo skwapliwie.
- Owszem, domyśliłem się, ale warto się upewnić. W obecnych czasach nigdy nic nie wiadomo. Niczego nie można być w stu procentach pewnym. - Zachował spokój, kiedy go okrążyła. Jakoś nie zrobiło to na nim zbyt dużego wrażenia i nie do końca miał pewność, co klacz chciała przez to osiągnąć. Patrzył wciąż przed siebie, więc kiedy w końcu stanęła naprzeciwko niego, patrzył jej prosto w oczy.
- Mam na imię Maxon. - Ukłonił się lekko, żeby po chwili z uśmiechem znowu stanąć prosto, dumnie, razem z tym swoim wyuczonym i jednak odrobinę naturalnym dla siebie wdziękiem. - Mogę spytać cię o twoje, m'lady?
Być może gdyby nie istniały stada, ta klacz mogłaby być kimś, z kim mógłby spokojnie porozmawiać. Tak po prostu, żeby zwykły dzień stał się nieco bardziej interesujący. Klacze to w rzeczy samej zupełnie odmienne stworzenia, których ani trochę nie mógł pojąć.
- Mam tylko nadzieję, iż nie natkniesz się na kogoś innego. Obawiam się, że byłoby to bardziej krwawe, ale pewnie ciekawsze dla ciebie spotkanie. - Naprawdę nie chciał, by ktoś ją tutaj spotkał. Skoro nie robi nic złego. Te wszystkie głupie wymyślone zasady, że "jeśli ktoś wejdzie na teren stada, schwytaj go, a jeśli jest odmiennej płci, to najlepiej miejcie razem źrebaka bez względu na to, czy tego chce lub też przeciwnie" go irytowały. Dopóki ktoś nie zaatakuje on nie miał powodu, by rzucać się z kimś po ziemi.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimePon Gru 28, 2015 6:51 pm

Była zdziwiona, że jeszcze nie zaczął rzucać obelgami w jej stronę. Była to zazwyczaj naturalna reakcja na to, jak zachowywała się w stosunku do nieznajomych. Ona była... jest podróżnikiem. Chociaż najwyraźniej nie nabyła takich zachowań, jakie okazywał teraz ogier. Starannie ukrywała swoje coraz większego zaintrygowanie charakterystycznym zachowaniem tegoż osobnika. Gdyby tylko spytał, nawet żartem, czy chce go zaciągnąć do lochów, ta powiedziałaby mu prawdę. Tak naprawdę dzisiaj wyjątkowo nie zależało siwej na tym, aby napatrzeć się na szkarłatną ciecz malująca się na jego jasnej sierści. Jeszcze nie.
- Konie, które przyznawały w moim towarzystwie, że to one mają rację... Cóż, nie będą w stanie Ci udzielić wskazówek - odparła lekko, niemal beztrosko, mrugając do niego porozumiewawczo. Nie była w stanie teraz stwierdzić, czy pojmie jej wyjątkowo 'makabryczny' żart i jego ironię. Spojrzała na niego z uśmiechem na chrapach, z trudem powstrzymując się od parsknięcia śmiechem. Członek Czarnej Krwi, który się śmieje. Dziwne, nieprawdaż? Podążyła spojrzeniem za marwari, z uwagą wsłuchując się w jego wypowiedź. Dla niej był... piękny. Szczególnie te czarne pióra połyskujące od odbijanych promieni zachodzącego słońca. Zwierzę nadal nachalnie się w nią wpatrywało, aż poczuła się dość nieswojo. Nie chciała go trenować, w żadnym wypadku. Widziała już konie, które podczas takiej tresury traciły swoją wolną wolę i godność. I chociaż ptak nim nie był, wolała zachować świadomość, że nie zabrała mu wolności. Przynajmniej nie na jej życzenie. Zastrzygła uszami, mogąc w końcu poznać imię nieznajomego.
- Nyks. I proszę Cię, nie kłaniając się więcej, bo nie jestem jakąś władczynią - powiedziała z u nikłym uśmieszkiem, który jednak nie wyrażał żadnej złośliwości. Spojrzała z nostalgią na falującą powierzchnię morza, która była nadal była jasna, mimo dnia chylącego się ku wieczorowi. W gruncie rzeczy nie była kimś, kto ciągle z przyjemnością zabija ogarnięty prawdziwą rządzą. Było to bardziej... stonowane działanie w jej przypadku. Aczkolwiek nawet tacy osobnicy muszą zrobić sobie przerwę, aby odetchnąć.
- Naprawdę wyglądam na taką bestię? - zapytała z błyskiem w kobaltowych ślepiach, tym razem jednak zanosząc się śmiechem. - Przejdźmy się, to może zdradzę Ci, jak nią zostać.
Jak gdyby nigdy nic stanęła przy boku Maxona, będąc w każdej chwili gotowa do wymarszu.
Powrót do góry Go down
Maxon

Maxon


Posts : 15

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSro Gru 30, 2015 2:51 pm

Czuł, że w głosie klaczy dzieje się coś, co mogło prawdopodobnie mogło mu się nie podobać, ale zignorał to. Powinien w tej sytuacji obawiać się o swoje życie. Jej w miarę normalne zachowanie nie wytrze przecież przynajmniej jednej plamki z krwawych kronik historii jej stada. To było najzwyczajniej w świecie niemożliwe. Mimo wszystko wolał nie mówić tego na głos. Mógłby solidnie oberwać, gdyby zostało to uznane za obrazę jej pochodzenia. Ona również nie wypowiedziała ani jednego złego słówka na temat jego stada. Na jej słowa, tej łagodniej groźby, uśmiechnął się lekko.
- Mogę to sobie wyobrazić, ma'am. - Raczej nie chciałby skończyć ofiarą któregokolwiek z nich. Mrugnęła do niego, jakby to miało sprawić, iż jej wypowiedź dzięki temu mogłaby w jakiś magiczny sposób przybrać żartobliwe znaczenie. Cóż, wcale tak nie było i naprawdę tego nie chciał. Musiał się jakoś dowiedzieć, gdzie stała granica, na co może sobie przy niej pozwolić, aby uniknąć nieprzyjemności.
- Nyks. - Posłał jej nieco szerszy uśmiech. Uosobienie nocy. Podobało mu się jej imię. - Czy to piękne imię okazało się być trafne?
Czasami imiona rzeczywiście odzwierciedlają nasze uczucia, myśli, charakter. I jeśli jest rzeczywiście trafione, można spróbować odgadnąć, do czego zostaliśmy powołani. Kiedyś dowiedział się od pewnego mędrca, iż to imię dla kogoś, kto w przyszłości będzie wielki. Pomyślał wtedy, że to nie może być prawda. Jednak teraz, kiedy był już starszy, uświadomił sobie, iż rzeczywiście jest wielkim podróżnikiem. Nie trzeba być bohaterem, zwyciężać każdą bitwę, by móc okrzykiwać się kimś "wielkim". Sami możemy zadecydować, z czym będzie się to wiązało i co za sobą pociągnie.
- Zgadza się, m'lady, nie jesteś władczynią, ale jesteś klaczą i należy ci się szacunek. Każdej troskliwej matce, młodej damie, nieważne z jakiego stada pochodzi. - Wytłumaczył swoje zachowanie. Był gentlemanem, dla niego to było normalne, by traktować każdą z nich wyjątkowo. - Ogier sam ze sobą nie założy rodziny. Potrzebna mu klacz i chociaż nie mam wybranki serca, ani też źrebaków, to z obserwacji wnioskuję, iż wychowywanie i poczęcie takich maluchów nie jest proste.
Zaczął zastanawiać się, czy może ona ma źrebaki? To nie za bardzo była jego sprawa, więc skupił się ponownie na Nyks, w końcu znał jej imię, modlił się w duchu, iż to nie będzie ostatnia rzecz na tym świecie, którą pozna. Miło byłoby jeszcze trochę sobie użyć z życia.
Spostrzegł, iż pewnie ją uraził i poczuł się okropnie. Miał ochotę kopnąć za to sam siebie. Gdyby jego matka jeszcze żyła, prawdopodobnie oberwałby kijem po zadzie. To, że chwilę później wydawała się być rozbawiona sprawiło, iż skrzywił się jeszcze bardziej.
- Naprawdę, wy klacze jesteście niezwykle interesujące i pewnie żaden z nas, śmiałków, którzy są w stanie gnać za wami na koniec świata, byle tylko was zobaczyć nie pozna was w pełni. - Odpowiedział równie żarobliwie. Przejść się z nią? Roześmiał się.
- To gentleman powinien zaprosić damę na przechadzkę. - Zażartował z jednej z tych zasad. - Niedługo to ty będziesz musiała nazywać mnie per m'lady.
Wiedział, że nie powinien jej ufać. Może tego pożałować. Przełknął w myślach ślinę, po czym skinął lekko głową na znak, iż mogą ruszać.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSro Gru 30, 2015 3:47 pm

Spoglądała na Maxona, który najwyraźniej zastanawiał się, jak daleko może posunąć się w jej obecności. Zdawała sobie sprawę, że to przez stado, do jakiego należy, ma poważne obiekcje, aby przypuszczać, że siwa zechce go zaciągnąć do lochów. Tymczasem ona nie miała takiego zamiaru, chociaż jej zachowanie z początku temu mocno zaprzeczało. Nigdy tak naprawdę nie oberwie, jeśli powie prawdę. Jedyne, czego nie znosiła, to kłamstwa. Była gotowa zdeptać i zniszczyć kogoś od samych korzeni, gdy przyłapie danego osobnika na popełnieniu tego czynu. Nagle podburzona takimi myślami znieruchomiała, a jej ślepia zaczęły zmieniać się barwę na czystą, rubinową czerwień. Odetchnęła głęboko, odpędzając od siebie nieprzyjemne wspomnienie. Czasami nienawidziła swojej dokładności, przez którą kiedyś prawie przypłaciła życiem. Wzdrygnęła się mimowolnie, chowając uszy w śnieżnobiałej grzywie. Na chwilę zapomniała, iż jest tutaj z kimś jeszcze. Tylko ostrzegawczy skrzek orła wyrwał ją z zadumy. Rozpostarł swoje szerokie skrzydła i załopotał nimi wściekle, wzbijając się w widocznym wahaniem w powietrze. Zaczął kołować nad nią i marwari, aby następnie ruszyć na przód. Obserwowała go kilka sekund, aby swoje spojrzenie skierować na ogiera. Jej oczy miały już normalny kolor... A mimo wszystko nie chciała, żeby ten znajomy wziął ją za kogoś, kto ma nierówno pod sufitem.
- Niektórzy zawzięcie twierdzą, że tak - burknęła przeciągle, koniuszkiem kopyta zaczynając rysować pokręcona szlaczki na mokrym piasku - aczkolwiek nie jestem tego pewna. Nie mam karej sierści, która przecież lepiej upodabniałaby mnie do nocy.
Szczerze mówiąc, tylko raz dopytywała się u babki o znaczenie swojego imienia. Zanim ta zaczęła snuć swoją opowiastkę, poczekała do późnego wieczora, aż bezkresna tafla srebrnego księżyca wypłynęła na czarne morze nieba usiane mrugającymi do nich gwiazdkami. Wsłuchiwała się w nią uraczona otaczającą ją naturą, która także zamilkła, słuchając mitu starej klaczy, jej opiekunki. Musiało minąć dużo czasu, zanim tak naprawdę zrozumiało jego znaczenie. Było to już w czasie, gdy nie były ze sobą. Minęło kilka lat, gdy mogła wspominać ją bez cienia bólu. Uniosła kąciki chrap ku górze, słysząc wzmiankę o źrebakach. Sama była ciekawa, co porabia teraz Damon, ale nie był koniem, który sobie nie poradzi, mimo tak młodego wieku.
- Żebyś wiedział - odparła, jednocześnie potwierdzając jego słowa. Musiał widzieć wiele, jeśli potrafi wysnuć takie wnioski podczas zwykłej rozmowy.
W życiu by jej tym nie obraził. Mało co potrafiło doprowadzić ją na skraj ostateczności, gdzie rządziły tylko chwilowe emocje, nie biorąc pod uwagę następstw działań w przyszłości. Skinęła głową, słuchając wyjątkowo uważnie kolejnej kwestii, która padła po chwili milczenia. Żaden ogier nigdy nie będzie w stanie poznać dokładnie natury klaczy, chociaż bardzo by się starał. Za dużo w nas zagadek.
- Bez przesady... - mruknęła, ruszając żwawo do przodu.
Powrót do góry Go down
Maxon

Maxon


Posts : 15

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeNie Sty 03, 2016 2:52 pm

Powoli zaczynał wierzyć, że klacz nie ma na celu zrobienia mu krzywdy. Nie było już czegoś takiego jak ogromna nadzieja. Była wiedza. I jak to mówią, nadzieja jest matką głupich. Zaczął coraz bardziej się przy niej rozluźniać. Czasami dobrze było poznać kogoś, kto nie był z tego samego stada. Nawet, jeśli to pierwsze spotkanie miało być ostatnim. Zwykle, ale nie zawsze pozostawało pierwsze dobre wrażenie. Zaniepokoił się nieco mrocznym wyrazem w jej oczach. Wiedząc, iż aktualnie nie zwraca na niego uwagi, odsunął się odrobinkę. Przezorny zawsze ubezpieczony, nieprawdaż? Na całe szczęście powoli wróciła do rzeczywistości i do ich rozmowy. Chyba nie była typem klaczy, która potrafi rozkręcić się tak, że nikt i nic nie zatrzyma potoku słów, w miarę ograniczała ich ilość. Może nie chce zdradzić przypadkowo czegoś na swój temat?
- Noc niekoniecznie wiążę się z mrokiem. - Powiedział w zamyśleniu. - Jest również księżyc, który rożswietla jej mroki. Pewna klacz opowiadała mi kiedyś, że Księżyc i Noc są parą. Noc była zasmucona, ponieważ w przeciwieństwie do Dnia nie miała ona partnera. Dlatego poprosiła Stworzycieli o kogoś, kto będzie rozjaśniał mroki jej duszy. Dlatego stworzyli Księżyc. I kiedy Noc i Księżyc są skłóceni, wtedy nie możemy zobaczyć go na Niebie. Można więc powiedzieć, iż twoja sierść reprezentuje po części ich miłość. Jednak jak zwykle w opowieściach przedstawione są zwyczajne słabości, które sięgają również i nas. Jak przykładowe kłótnie ich obojga. Ewentualnie opowieść o zdradzie Nocy. Można więc powiedzieć, iż twoja sierść reprezentuje Księżyc, a imię Noc. Interesujące połączenie.
Kiedyś uwielbiał słuchać tych wszystkich mitów, legend i różnych historii. Teraz sam mógłby kilka opowiedzieć. Nie wiedział jednak, czy kiedykolwiek uda mu się znaleźć kogoś, kto będzie miał ochotę ich słuchać. Najcześciej nikogo takie rzeczy nie interesują. Najważniejsze to przetrwać.
- Wydaje mi się, czy jesteś już mamą, ma'am? - Zapytał trochę niepewnie. Nie chciał pytać o jej prywatne sprawy, lecz ciekawość czasami potrafi wziąć górę. - Jeśli tak, to gratuluję. To musi być ogromne szczęście.
On pewnie nigdy nie dowie się, jak to jest założyć rodzinę. Za bardzo wstydził się klaczy, by odważyć się na związek. Inni po porstu porywają klacz i robią jej źrebaka, lecz on nie należy do takich potworów. Można w ten sposób kogoś zniszczyć, niektóre nawet potrafią porzucić takiego źrebaka, jeśli ich psychika jest słaba. Różnie to bywa. W dodatku tylko ogier pozbawiony moralności może się do tego posunąć. Uśmiechnął się do niej i ruszył posłusznie za nią. Pozwolił jej oczywiście iść przodem. I tak nie miał pojęcia, dokąd Nyks ma zamiar się udać.

Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeNie Sty 03, 2016 7:19 pm

Stąpała na mokrym piasku ostrożnie, nie chcąc po drodze zdeptać żadnej muszelki, których było tutaj mnóstwo. Nadzieja... Porzuciła ją już dawno temu, w ciemnym lesie, pierwszą noc po zaginięciu jej babki. Nie wiedziała, co ma dokładnie o tym myśleć. Porzuciła ją? Była to pierwsza myśl, jaka przyszła do niej po całym zajściu. Nie potrafiła jej odrzucić, mimo tego, że raczej okazywane uczucia babki były szczere aż do bólu. Parsknęła, uważnie wsłuchując się w opowieść marwari. Strzygła uszami, chcąc wyłapać więcej szczegółów, aby bez fałszowania móc opowiedzieć mu ją Damonowi. Jeśli go spotka. Był jeszcze małym źrebakiem, który chciał dowiedzieć się wszystkiego, więc powinna mu się spodobać, chociaż wysłuchawszy zakończenia, nie mogła być taka pewna. Traktowała o miłości, czego on pewnie do końca nie zrozumie mimo szczerych intencji siwej. Sama nie znała wielu bajek, a jedynie takie, które mówiły o roślinach i fantastycznych zwierzętach nie mających racji bytu. Aczkolwiek różne rzeczy działy się w Saffrin. Skinęła mu pyskiem na potwierdzenie ostatnich słów, dostrzegając to jakże intrygujące połączenie.
- Moja opiekunka... - zaczerpnęła głęboko tchu, aby móc kontynuować - chyba twierdziła, że bardziej biel symbolizuje noc niż czerń. Ale do tej pory nie potrafiłam pojąć, o co tak naprawdę mogło jej chodzić.
Kątem oka spojrzała na Maxona, który nadal utrzymywał bezpieczny dystans. Wcale mu się nie dziwiła. Natomiast był trochę bardziej rozluźniony niż na początku ich spotkania, które mogło go do niej skutecznie zniechęcić, aby całkiem porzucił pomysł wspólnej przechadzki. Z bólem uświadomiła sobie, że po raz ostatni widziała Kishana właśnie nad morzem, na terenie Morskich Nimf. Potem przepadł, a ona miała zbyt dużo spraw, aby zacząć go szukać. Liczyła, iż wkrótce go spotka, przez co wtrącenie ogiera o dziecku poruszyło ten fakt w siwej do głębi.
- Tak - niejako powiedziała to z nutką dumy, odruchowo podnosząc kąciki chrap ku górze. Zaczęła się zastanawiać, czy on sam ma partnerkę, ale nie chciała wnikać w jego prywatne życie. Zbyt mało się znali, aby mogła pytać o takie rzeczy. Wyrównała swój krok, nie chcąc wychodzić zbytnio na przód. Wsłuchiwała się w głuchy odgłos fal, które płaszczyły się pod ich kopytami, zagarniając połacie muszelek z powrotem w głębiny.
Powrót do góry Go down
Maxon

Maxon


Posts : 15

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeCzw Sty 07, 2016 7:50 pm

Ucieszył go fakt, iż klacz słychała go z uwagą. Dzięki temu nie czuł się jak skończony idiota. Myślał, że klacz będzie znudzona, a on zacznie czuć się niezręcznie. I chociaż nie powiedział zbyt dużo, to czerpał przyjemność z tego, że ma prawdziwą towarzyszkę rozmowy. I to ze stada, którego raczej każdy, kto spędził w tej krainie trochę czasu chciał unikać za wszelką cenę. To oznaczało zwykle kłopoty. Jednak nie są aż takimi barbarzyńcami. Z całą pewnością w innych okolicznościach musiałby poważnie obawiać się Nyks, lecz ona najwyraźniej nie była zainteresowana porywaniem go. Za to była jego cichą słuchaczką i było to bardzo schlebiające.
- Twoja opiekunka musiała być niezwykle inteligentną klaczą. - Przyznał z uśmiechem. - Z pewnością musiała posiadać sporą wiedzę.
Max nie mógł powiedzieć, iż jego wiedza jest spora. Pomimo faktu, że żył już przez 6 lat i zwiedził wiele pięknych i niebezpiecznych miejsc, to nigdy nie będzie wiedział wystarczająco dużo, by się tym zadowolić. Niby zerknęła na niego kątem oka, ale udało mu się pochwycić jej spojrzenie, dlatego posłał jej uśmiech, który miał jej powiedzieć, że to nie środki bezpieczeństwa, po części, tylko jego maniery.
Słyszał mieszankę dumy i smutki w jej głosie, dlatego nie odważył się brnąć dalej w te strony.
- Jaki jest cel naszej wędrówki? - Spytał, żeby zmienić temat. Naprawdę był tego ciekaw.


/Trochę krótcej. Tym razem odetchnijmy od długich postów.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimePon Sty 11, 2016 9:40 pm

Skinęła mu delikatnie pyskiem, nie mogąc się nie zgodzić. Stąpanie po wilgotnym piasku sprawiało jej niewyobrażalną frajdę, z każdym krokiem czując, jak jest coraz bardziej odprężona. Spoglądała z spokojem przed siebie, co chwila zerkając kątem oka na Maxona. Podziwiała go to, że nie zwiał zaraz po tym, jak ją zobaczył. Pewnie niewielu odważyłoby się zostać w towarzystwie klaczy. Westchnęła, zastanawiając się, czy opowiedzieć mu cokolwiek o swojej opiekunce. Aczkolwiek po chwili wzięła głęboki wdech, nieco wyżej unosząc kąciki chrap.
- Nigdy więcej nie spotkałam kogoś takiego jak ona - wyszeptała, ale na tyle głośno, by marwari mógł to usłyszeć. - Była... niezwykła. Zastępowała mi rodziców, kochając mnie całym swoim sercem. Swego czasu nie potrafiłam widzieć nic innego na świecie, niż właśnie ją.
Z każdym słowem czuła się odrobinę lżej. Jakby zbędny balast, który nosiła przez ostatnie kilka lat, w końcu zaczął się ulatniać. Nie chciała go zanudzać. Sama nie lubiła długich opowieści, jeśli nie były ciekawe, a historia siwej taka nie była. Zastrzygła uszami, nie wychwytując już ostrzegawczych orlich skrzeków. Podniosła zaciekawiona łeb, sprawdzając, czy jeszcze tam jest i jak się okazało, nie myliła się. Spokojnie krążył nad nimi, jakby nie obawiając się o swoją kopytną 'przyjaciółkę'.
- Przed siebie. Ponoć kiedyś dotarcie na kres naszej wędrówki może przynieść nam ukojenie - uśmiechnęła się delikatnie, nie wiedząc czemu wspominając o czymś, co jest dla każdego z nich nieuniknione. Nikt wtedy nie będzie pamiętał o Nyks, Maxonie czy innym przedstawicielu tej krainy.
Powrót do góry Go down
Maxon

Maxon


Posts : 15

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimePią Sty 15, 2016 10:30 pm

Czuł, że opiekunka Nyks mogłaby być kimś, z kim mógłby porozmawiać. Na pewno była niezwykle mądrą i doświadczoną klaczą. Niestety nie będzie miał takiej przyjemności. To wielka szkoda.
- Z całą pewnością dała ci wystarczająco dużo miłości. Pomimo tego, że ona była jedna, a rodziców jest dwoje. - Czuł się jak idiota, pewnie sprawi jej tym ból. Jej opiekunka musiała być dla niej szczególną klaczą, to ona ją wychowała, wszystkiego nauczyła, musiała dawać więcej miłości, niż ktokolwiek inny. - Dla mnie takim kimś była moja matka. Była tą, która dawała mi więcej miłości, niż powinna, lecz jestem jej za to wdzięczny. Pewnie gdyby nie ona, poszedłbym w ślady ojca. Czasami ukazuje się u mnie jego temperament. Nawet, jeśli wolałbym, by tak się nie działo.
Klacz wydawała się być spokojna, wyjątkowo zrelaksowana. Tak samo jak on. Powoli przestawało go to zadziwiać. Nyks była jak najbardziej ciekawą towarzyszką rozmowy. Bardziej cichym rozmówcą, ale słuchała go z uwagą, opowiadała o sobie, a on starał się jej zawtórować.
- Cóż, nie zawsze koniec wędrówki jest tam, gdzie zaprowadzą nam kopyta. - Powiedział spokojnie. - Może to być miejsce, z którego wyruszyliśmy. I droga w końcu cię tam doprowadzi.
Nie przeszkadzało mu to, że nie mają wyznaczonego celu. Nic w życiu nie było z góry wyznaczone. Każdy pisze własną opowieść. Czasami ma wylosowane kilka kart, z którymi rozpoczyna, lecz zawsze ma możliwość decyzji, wprowadzenia zmian, sprzeciwieniu się światu, jeśli jest wystarczająco silny.
Powrót do góry Go down
Nyks

Nyks


Posts : 182

 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitimeSob Sty 23, 2016 5:13 pm

Sprawiał jej ból, ale raczej... w ten pozytywny sposób, jeśli w ogóle taki istnieje. Mogła w końcu myśleć o niej bez żadnego oporu, narażając się na jakieś psychiczne straty. W głębokim zamyśleniu spoglądała na stykający się z morzem horyzont, aż słońce dotknęło nieruchomej tafli wody, która nagle się uspokoiła. Fale stały się bardziej ospałe, niemrawo uderzając o ich nogi. Jednak nadal uważnie słuchała Maxona, chcąc zyskać jak najwięcej z tej rozmowy, którą właśnie prowadzili. W duchu cieszyła się z spotkania takiego osobnika jak on, ale tak naprawdę nie chciała tego przyznać sama przed sobą.
- To dobrze, że chociaż poznałeś smak tej matczynej miłości - powiedziała niejako z gorzką nutą, nie chcąc w żaden sposób obrazić marwari. Myślała tutaj raczej o własnych doświadczeniach. A ona jej nie pamiętała. Nie miała żadnego wspomnienia, które wiązałoby się z osobą, która powinna być najważniejsza w życiu siwej. Być może ona sama nie będzie mogła nawiązać dobrego kontaktu ze swoimi źrebakami przez swoje przeżycia, o ile jeszcze takowe w przyszłości się pojawią. Strzygła frywolnie uszami, ani na chwilę nie chowając ich do śnieżnobiałej grzywy.
- Żadna droga nigdy nie doprowadziła mnie tam, gdzie naprawdę chciałam - mruknęła z wyrzutem do samej siebie, jednocześnie zastanawiając się, co by się stało, gdyby nie poznała tutejszej krainy. Pewnie dalej snułaby się po całym świecie bez celu, nie potrafiąc znaleźć miejsca, w którym mogłaby osiąść spokojnie do końca swoich dni.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





 Biała plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Biała plaża    Biała plaża - Page 4 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Biała plaża
Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
 Similar topics
-
» plaża muszelkowa
» Skalista Plaża
» Namorzyny - tropikalna plaża

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saffrin :: Morskie Nimfy :: kk :: Słoneczne wybrzeże-
Skocz do: